Piątek, 12 września 2014
Kategoria Dystansówki > 50 km, Lameriada, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Nauka na błędach
Po ostatniej jeździe w deszczu, serwis roweru ograniczyłem jedynie do wyczyszczenia go z piachu i przesmarowania wysuszonego łańcucha.
Po godzinie jazdy, wolnobieg zaczął dziwnie, nierytmicznie strzelać. Podczas zmieniania biegów, wózek przeraźliwie skrzypiał. Wisienką na torcie był naderwany wentyl po 50 km, co zmusiło mnie do zawrócenie na bazę. Wróciłem do domu na oparach powietrza, co chwila postukując z wolnobiegu i zgrzytając nienapiętym odpowiednio łańcuchem, zalałem wszystko olejem silnikowym i pojechałem dalej.
Następnym razem będę wiedział żeby wszystko dokładnie przesmarować po jeździe w tak trudnych warunkach. Następnym razem będę pamiętał żeby zostać w domu.
- DST 81.08km
- Czas 03:30
- VAVG 23.17km/h
- VMAX 52.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Łańcuch to pierdoła. Należy sobie zadać pytanie, czy wyprałeś w wybielaczu skarpetki, wymyłeś buty i wyczyściłeś owijkę?
Hipek - 08:34 poniedziałek, 15 września 2014 | linkuj
Komentuj