Wtorek, 9 kwietnia 2013
Kategoria Lameriada, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Dział windykacji Kolei Mazowieckich - WZ UW
Ten dzień nie mógł się dobrze zakończyć :). Skurczysyn mnie dybnął w pociągu jak jeszcze śniegi były na asfaltach. Bilet miałem, nie miałem jednak podstemplowanej legitymacji studenckiej. Z typem nie dało się dogadać, że właśnie jadę na uczelnię, żeby podbić wspomniany stempel. Dokładnie to pójść po naklejkę do dziekanatu (bo teraz to naklejki takie dają z godłem i datą ważności). Nie mogłem go zwyczajnie zrozumieć, bełkotał zaciągając. Pewnie przyjezdny jakiś ze Wschodu. Nieważne. 15zł w plecy - opłata manipulacyjna, dzięki której mogę udowodnić, że jednak mam prawo do zniżki studenckiej w siedzibie KM. Mniejsza o tę wpłatę (co jest wg. mnie czystym złodziejstwem). Śmignąłem dzisiaj do siedziby KM w celu anulowania mandatu i wniesienia tej złodziejskiej opłaty. NIE KURNA, pani system siadł. Musze wpłatę dokonać na poczcie (kasa leci). Na pytanie, czy naprawa legendarnego systemu to kwestia kilku godzin, czy może kilku dni, otrzymałem jakże rzeczową odpowiedź - "system się zepsuł". Ok. Odpiąłem rower i pojechałem przed siebie przemyśleć dalsze plany dnia. Po drodze wpadłem na Urząd Pocztowy. No to nie tracąc więcej czasu pobrałem numerek. Opłaty też nie mogłem dokonać, bo coś tam źle wypełnione. No to przynajmniej było z mojej winy. Totalnie zrezygnowany pojechałem na uczelnie, bo nie miałem czasu stać drugi raz w kolejce.
Po drodze, zamiast telepać się przez Puławską, doszedłem do wniosku, że szybciej i krócej będzie Alejami Ujazdowskimi.
A tam kurna jakaś demonstracja...
Smoleńsk, panie.
Ok. Szli wszędzie, mimo upomnień prowadzącego, żeby zejść z chodnika i ścieżki rowerowej i trzymać zwartą grupę, 1/3 pochodu tarasowała mi DDR. Spoko - oni też tam mają jakieś prawa człowieka. Nawet jak grupa zaczęła skandować "kto nie z nami - przeciwko nam", zagubione owieczki nie zeszły z chodnika i DDRU. W końcu przejechałem przez ten festyn. Jechałem asfaltami i zauważyłem, że dalej ścieżka, która cały czas była zasypana śniegiem, już jest sucha. Chciałem być grzeczny i na nią zjechałem. Po kilku metrach usłyszałem rytmiczne stukanie w przednim kole... wbiło mi się tam szkło dziurawiąc dętkę. Guma :D. W tych zwałach śniegu leżało pewnie mnóstwo potłuczonych butelek i innego syfu, a teraz to wszystko zalega na pięknej nawierzchni drogi dla rowerów...
Powrót do domu zapewnił ztm. Od dzisiaj jeżdżę z łatkami i małą pompką. Zamiast 30 minut, wracałem do domu 1,5h.
A, no i ten najazd verturilo dzisiaj... Ale to już w innym wpisie.
Po drodze, zamiast telepać się przez Puławską, doszedłem do wniosku, że szybciej i krócej będzie Alejami Ujazdowskimi.
A tam kurna jakaś demonstracja...
Smoleńsk, panie.
Ok. Szli wszędzie, mimo upomnień prowadzącego, żeby zejść z chodnika i ścieżki rowerowej i trzymać zwartą grupę, 1/3 pochodu tarasowała mi DDR. Spoko - oni też tam mają jakieś prawa człowieka. Nawet jak grupa zaczęła skandować "kto nie z nami - przeciwko nam", zagubione owieczki nie zeszły z chodnika i DDRU. W końcu przejechałem przez ten festyn. Jechałem asfaltami i zauważyłem, że dalej ścieżka, która cały czas była zasypana śniegiem, już jest sucha. Chciałem być grzeczny i na nią zjechałem. Po kilku metrach usłyszałem rytmiczne stukanie w przednim kole... wbiło mi się tam szkło dziurawiąc dętkę. Guma :D. W tych zwałach śniegu leżało pewnie mnóstwo potłuczonych butelek i innego syfu, a teraz to wszystko zalega na pięknej nawierzchni drogi dla rowerów...
Powrót do domu zapewnił ztm. Od dzisiaj jeżdżę z łatkami i małą pompką. Zamiast 30 minut, wracałem do domu 1,5h.
A, no i ten najazd verturilo dzisiaj... Ale to już w innym wpisie.
- DST 31.51km
- Czas 01:25
- VAVG 22.24km/h
- VMAX 52.50km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Kiedyś gdy było jedno PKP, biuro zajmujące się windykacjami, przyjmujące odwołania od wystawionych kar mieściło się...
... w Gnieźnie. Było jedno na cały kraj.
lukasz78 - w ubiegłym roku na DDR w Alejach Ujazdowskich obtarłem jakiegoś gościa z Solidarności, który wieczorem kiwał się z flagą na środku drogi dla rowerów. Dzwonka oczywiście nie słyszał. oelka - 10:30 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
... w Gnieźnie. Było jedno na cały kraj.
lukasz78 - w ubiegłym roku na DDR w Alejach Ujazdowskich obtarłem jakiegoś gościa z Solidarności, który wieczorem kiwał się z flagą na środku drogi dla rowerów. Dzwonka oczywiście nie słyszał. oelka - 10:30 środa, 10 kwietnia 2013 | linkuj
A co do manifestacji na DDR... Pamiętam, jak mi kiedyś ścieżkę zajęła... pielgrzyma do Częstochowy. No i ja twardo jadę tą ścieżką, ale powoli, żeby nikomu krzywdy nie zrobić, ludzie się też powoli rozstępują i jest OK, a tu do mnie jakiś dziad z mordą, że... gdzie ja rowerem jadę i jakim prawem. Wkurzony byłem i jak go głośno wymyślnymi jobami obrzuciłem, to pół pielgrzymi zamarło z przerażenia :)
lukasz78 - 21:10 wtorek, 9 kwietnia 2013 | linkuj
Kurdę, jak się czyta ten wpis, to wychodzi "Dzień Świra" normalnie :)
lukasz78 - 21:08 wtorek, 9 kwietnia 2013 | linkuj
Komentuj