Zapieczone stery
Nie. Nie brałem epo, nie jadłem Pro-owsianki z rana.
Rower od miesiąca domagał się serwisu, więc zaserwisowałem sam. Nikt mi nie będzie roweru skręcać :D, bo na takich mistrzów serwisu już prawie zęby starłem...
Dosłownie.
Ostatnio coś nogi nie miałem, nie dało się utrzymać 40km/h po płaskim, ogólnie ciężko, zadyszka, zmęczenie. Wczoraj coś w przedniej piaście zaczęło stukać. Wziąłem się za siebie i rozkręciłem skubaną. Magia!
Okazało się, że w środku sucho - Sahara. Wypadły grudy trzydziestoletniego smaru. Ładnie przeczyściłem, nasmarowałem i od razu dodatkowe 2km/h do średniej :)
Więc weź się za siebie i zajmij się maszyną.
---
Drugi etap serwisu to obniżenie kierownicy, bo mostek jest na równi z siodłem, a według zasad OREC, powinna być komicznie niżej względem siodełka. 5h napierdzielania młotem i ani o minimetr drgnie. Schładzałem, zalewałem wrzątkiem i zero reakcji. Na fizyce mnie uczono, że metal zmienia objętość pod wpływem zmian temperatury. Pierdzielenie. Zapieczone skubaństwo teraz siedzi oblane WD-40. Jeśli to nie pomoże to je wycinam diaksem i wrzucam do ogniska, może taka zmiana temperatury ruszy. No chyba, że znacie jakieś sztuczki magiczki, żeby to ruszyć :), hm?
Rower od miesiąca domagał się serwisu, więc zaserwisowałem sam. Nikt mi nie będzie roweru skręcać :D, bo na takich mistrzów serwisu już prawie zęby starłem...
Dosłownie.
Ostatnio coś nogi nie miałem, nie dało się utrzymać 40km/h po płaskim, ogólnie ciężko, zadyszka, zmęczenie. Wczoraj coś w przedniej piaście zaczęło stukać. Wziąłem się za siebie i rozkręciłem skubaną. Magia!
Okazało się, że w środku sucho - Sahara. Wypadły grudy trzydziestoletniego smaru. Ładnie przeczyściłem, nasmarowałem i od razu dodatkowe 2km/h do średniej :)
Więc weź się za siebie i zajmij się maszyną.
---
Drugi etap serwisu to obniżenie kierownicy, bo mostek jest na równi z siodłem, a według zasad OREC, powinna być komicznie niżej względem siodełka. 5h napierdzielania młotem i ani o minimetr drgnie. Schładzałem, zalewałem wrzątkiem i zero reakcji. Na fizyce mnie uczono, że metal zmienia objętość pod wpływem zmian temperatury. Pierdzielenie. Zapieczone skubaństwo teraz siedzi oblane WD-40. Jeśli to nie pomoże to je wycinam diaksem i wrzucam do ogniska, może taka zmiana temperatury ruszy. No chyba, że znacie jakieś sztuczki magiczki, żeby to ruszyć :), hm?
- DST 34.22km
- Czas 01:18
- VAVG 26.32km/h
- VMAX 51.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Amplituda temperatur jest za mała, weź palnik. Albo rozpal grila...
yurek55 - 21:18 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj
To owsianka z rana jest pro? Wow. Jem codziennie, nie wiedziałem, żem pro.
Masz jakiś specjalny przepis czy po prostu zalewasz wodą? Hipek - 08:54 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj
Komentuj
Masz jakiś specjalny przepis czy po prostu zalewasz wodą? Hipek - 08:54 czwartek, 18 lipca 2013 | linkuj