Miał być jubileusz, wyszło jak zwykle.
Z uczelnianego okna zauważyłem, że niebo powoli się rozjaśnia. "A trzasnę sobie dziś do 10,000km w sezonie, co się bedę" - pomyślałem. SMS, który dostałem jeszcze bardziej mnie.. zmotywował.
Trzeba jeździć, noga sama się nie zrobi. Miałem jednak przeczucie, było zbyt pięknie.. coś musiało się dzisiaj zdarzyć nie po mojej myśli.
No i co? Strugi deszczu po pierwszym kilometrze. C'est la vie.
A, jeszcze pękła mi linka od manetki, więc kręciłem wszystko metodą blat - ocha. W sumie to wyszło 45 minut treningu siły.
Kopsnij ktoś tę linkę.
Trzeba jeździć, noga sama się nie zrobi. Miałem jednak przeczucie, było zbyt pięknie.. coś musiało się dzisiaj zdarzyć nie po mojej myśli.
No i co? Strugi deszczu po pierwszym kilometrze. C'est la vie.
A, jeszcze pękła mi linka od manetki, więc kręciłem wszystko metodą blat - ocha. W sumie to wyszło 45 minut treningu siły.
Kopsnij ktoś tę linkę.
- DST 18.39km
- Czas 00:45
- VAVG 24.52km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj