Niedziela, 5 stycznia 2014
Rolka, czy trenażer?
Moja wypłata jeszcze nie załatwi mi nowego roweru, więc doszedłem do wniosku, że sprawię sobie coś, o czym również marzyłem - ludzki trenażer. Obecnie kręcę sobie na jakimś szrotowej stacjonarce znalezionej na złomie z oporem tarciowym, czy jakimś tam. Po 15 minutach się nagrzewa i opór na pierwszym stopniu ma chyba z 1000 wat.
Upatrzyłem sobie zwykły trenażer z niższej półki. Nie mogłem jednak znaleźć pomysłu jak przezwyciężyć nudę doskwierającą przy kręceniu w miejscu kilka godzin.
Wczoraj w nocy wpadłem na taki oto filmik (w dodatku prezentuje ładna pani z mojej ulubionej drużyny Wiggle Honda Womens Team - Rochelle Gilmore)
Pomyślałem, że to super pomysł na napieprzanie godzinami w miejscu. Cały czas trzeba trzymać równowagę, jazda w stuprocentowym skupieniu, no i nie ma pieprzenia ze zmienianiem szpilki w kole. Oczywiście, czasem trening urozmaici spektakularna gleba przez pół pokoju. Nie wiem tylko, czy nie będę wychodził z zaplanowanych stref (cokolwiek to znaczy) podczas moich treningów, jak niektórzy mi ostatnio pisali. Pomyślałem, również, że ta rolka musi kosztować fortunę.
Otóż nie, jest w tej samej cenie co trenażer, który sobie wybrałem. Teraz to będę śmigać. Tzn. po wypłacie będę.
Foty z dzisiejszej nocnej rundy. Momentami mgła taka, że własnego nosa nie widziałem, no i lekka szklanka. Zasada 9 zachowana.
Upatrzyłem sobie zwykły trenażer z niższej półki. Nie mogłem jednak znaleźć pomysłu jak przezwyciężyć nudę doskwierającą przy kręceniu w miejscu kilka godzin.
Wczoraj w nocy wpadłem na taki oto filmik (w dodatku prezentuje ładna pani z mojej ulubionej drużyny Wiggle Honda Womens Team - Rochelle Gilmore)
Pomyślałem, że to super pomysł na napieprzanie godzinami w miejscu. Cały czas trzeba trzymać równowagę, jazda w stuprocentowym skupieniu, no i nie ma pieprzenia ze zmienianiem szpilki w kole. Oczywiście, czasem trening urozmaici spektakularna gleba przez pół pokoju. Nie wiem tylko, czy nie będę wychodził z zaplanowanych stref (cokolwiek to znaczy) podczas moich treningów, jak niektórzy mi ostatnio pisali. Pomyślałem, również, że ta rolka musi kosztować fortunę.
Otóż nie, jest w tej samej cenie co trenażer, który sobie wybrałem. Teraz to będę śmigać. Tzn. po wypłacie będę.
Foty z dzisiejszej nocnej rundy. Momentami mgła taka, że własnego nosa nie widziałem, no i lekka szklanka. Zasada 9 zachowana.
- DST 19.61km
- Czas 00:49
- VAVG 24.01km/h
- VMAX 39.00km/h
- Temperatura 4.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
A co do foty to widać że jednak trenażer. 3 do 1 dla chomika.
Tomq74 - 12:02 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj
Strefy tętna mamy wszyscy...Ty też. Na resztę pytań odpowiedziałeś sobie sam. Ja nie widzę żadnych zalet rolek względem trenażera tylko same minusy...ale może ktoś ma inne zdanie na ten temat....
Tomq74 - 11:59 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj
To jest tak: skoro w cenie telewizora 20'''' możesz kupić taki sam ale 32'''' to co wybierzesz ? Po co skupiać się na utrzymaniu równowagi na rolkach skoro możesz skupić się na efektywności treningu ?. A jak się zapomnisz to też sobie krzywdy nie zrobisz. No i jakby nie patrzeć w trenażerach magnetycznych nie potrzebujesz dwóch opon, obciążenie jest łatwo regulowalne w trakcie jazdy. Pewnie zalet jest więcej (może hałas itp.). A w ogóle te rolki mają jakąś zaletę względem wariantów magnetycznych ?
birdas - 11:33 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj
Na czymś takim ludzie jeszcze jeżdżą, czy film sprzed kilku lat ?
birdas - 19:24 środa, 8 stycznia 2014 | linkuj
A kilometry z tego czegoś będziesz tu wpisywał? I ciekawe relacje umieszczał?
yurek55 - 23:06 poniedziałek, 6 stycznia 2014 | linkuj
Komentuj