Potreningowe zwyczaje
Zaplanowany dystans wyrobiony, Vśrednia całkiem spoko. Odpinasz więc spdy, schodzisz z siodełka i na nogach jak z waty wstawiasz swoją maszynę do garażu, szopy, piwnicy, czy gdzie tam sobie ją trzymasz. No i co dalej?
Macie jakieś zwyczaje zaraz po treningu? Słyszałem, że niektórzy myją rower, inni obżerają się byle czym, bo są na takiej bombie, że nie chce im się gotować, a jeszcze inni od razu walą się do wyra.
Ja zawsze spijam sobie kawkę i przeglądam co mi tam na liczniku/gpsie wyszło.
A Wy?
Tylko muszę sobie sprawić taką filiżankę. Imieniny mam w czerwcu dopiero,chyba że jakaś walentynka się trafi.
Macie jakieś zwyczaje zaraz po treningu? Słyszałem, że niektórzy myją rower, inni obżerają się byle czym, bo są na takiej bombie, że nie chce im się gotować, a jeszcze inni od razu walą się do wyra.
Ja zawsze spijam sobie kawkę i przeglądam co mi tam na liczniku/gpsie wyszło.
A Wy?
Tylko muszę sobie sprawić taką filiżankę. Imieniny mam w czerwcu dopiero,chyba że jakaś walentynka się trafi.
- DST 33.73km
- Czas 01:22
- VAVG 24.68km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Ja, podobnie jak Hipek, nie trenuję. Ja tylko jeżdżę na rowerze. A po powrocie nie robię nic szczególnego, stałego, oprócz zmiany stroju na "cywilny". Rower wynoszę na strych - albo nie, kawę piję/coś innego - albo nie, zjadam coś, np. banana - albo nie. Czyli nie mam o czym pisać
yurek55 - 14:23 piątek, 10 stycznia 2014 | linkuj
Wściekły Pies ? to chyba dobry patent na szybki zgon. Ja po wypiciu Warki Radlera ( tylko jednego ):-) odleciałem-przysypiałem w pociągu ( byłem po trasie w G. Świętokrzyskie)
TomliDzons - 07:51 piątek, 10 stycznia 2014 | linkuj
Tak, ja zdecydowanie należę do tych zżerających byle co. W sumie to ostatnio dręczy mnie pytanie po co to wszystko? Normalni ludzie jak mają chwilę wolnego to oglądają TV, grają w gry czy coś takiego, a my? My jeździmy na rowerach, często bez celu dla samej trasy, męcząc się i mając z tego radochę... Czasami sam tego nie rozumiem :P
DaruS - 16:56 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj
Po długich trasach zwyczajowo walimy sobie po Wściekłym Psie.
Trenować nie trenuję. Hipek - 15:53 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj
Komentuj
Trenować nie trenuję. Hipek - 15:53 czwartek, 9 stycznia 2014 | linkuj