Hipster też człowiek
Znów wrzucam mojego ponadczasowego i dobrego na każą okazję mema.
Dziś jechałem w parze z jakimś typem z brodą, plecakiem i u-lockiem za pasem (hipster - przypadek podręcznikowy). Jechał na białym, niby szosowym rowerze bez przerzutki. Spotkaliśmy się na Niemcewicza, kiedy go dogoniłem.
Odpoczywając chwilę za jego kołem (bacznie uważając, czy nie odwali jakiejś akcji, typu rybka, czy ostre hamowanie), stwierdziłem prędkość 38km/h. Pod wiatr. W jakiejś ortalionowej kurtce, z plecakiem i w dżinsach. Skubany.
Jak złapałem oddech, to dałem zmianę podbijając prędkość do 40km/h (niech ma tego v-maxa chlopak, hehe), oczywiście w dalszym ciągu uważając na spodziewaną akcję ze strony typa (jazda na zakładkę, jazda środkiem ulicy, jazda obok mnie), w końcu hipster.
A tu chłopak siedział sobie grzecznie u mnie na kole, podczas kiedy ja zostawałem raz co raz olewany przez pozdrawianych przeze mnie kolarzy. Trzech chyba minąłem, żaden nie odmachnął, pełna napinka, kamienna twarz. W końcu to pewnie złoci medaliści warszawskich ogórów.
Szok i niedowierzanie. Gość ani mnie nie zabił, ani nie próbował za wszelką cenę mnie wyprzedzić, a do tego miał kilka dobrych wat w nodze.
Jeśli spotkam drugiego takiego normalnego hipstera to zmieniam zdanie o tych typach. Moje podejście do kwestii wykręcania przerzutek pozostanie jednak bez zmian.
Pozdro dla typa.
- DST 39.77km
- Czas 01:27
- VAVG 27.43km/h
- VMAX 57.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Ja miałem kiedyś akcje jak dał mi zmianę dziadek (65-75lat) na UKRAINIE przy prędkości 40+ i jeszcze pogonił mówiąc "Dawaj dawaj młody! Nie opie**laj się"....śni mi się to po nocach teraz jak horror...
Tomq74 - 21:41 sobota, 8 marca 2014 | linkuj
Komentuj