Gleba życia + tydzień spokoju od kolarstwa | bestiaheniu.bikestats.pl
Tekst alternatywny

Informacje

2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl

Moje kozy

Szukaj

Mistrzowie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bestiaheniu.bikestats.pl

Archiwum

Linki


Piątek, 20 czerwca 2014 Kategoria >24kmph, Grupą, Łańcuch, Pro

Gleba życia + tydzień spokoju od kolarstwa


Spadł deszcz, zrobiło się tak ślisko, że z trudem ruszało się z miejsca. Ktoś w peletonie przede mną poślizgnął się i wylądował na asfalcie. Zblokowałem tylne koło i siłą rzeczy, przelatując w powietrzu około metra, wyłożyłem się obok niego. Kumplowi nic się nie stało, a we mnie adrenalina buzowała tak, że również nie czułem żadnego poważniejszego bólu. Ruszyliśmy więc dalej, ale po kilkunastu minutach pojawił się u mnie ostry ból nadgarstka. "E tam, zbite" pomyślałem i jęcząc z bólu na każdym wyboju jechałem dalej. Po 120 km ból był już tak silny, że nie mogłem ruszyć dłonią. 

Po trasie był mundial, wiec próbowałem znieczulić dłoń domowymi sposobami u znajomych (hehe). Jestem rzadkim gościem u lekarzy, ale kumpel nastraszył mnie, żebym rano podskoczył na ostry dyżur, bo nadgarstek może mi się zagoić tak, że do końca życia będę miał go sztywnego. Trochę, przesadził, ale w ostatecznym rozrachunku bardzo dobrze zrobił.

Ranek nie przyniósł żadnej poprawy, a ręka dodatkowo spuchła. Do wizyty u lekarza ostatecznie przekonało mnie google, że jakieś zwyrodnienia mogą mi się tam zrobić. 

Diagnoza to pęknięcie kości jakiejś tam oraz zwichnięty nadgarstek. Doktor założył mi gips i przepisał leki. Z przeciwbólowych to na pewno zrezygnuję, bo tak dla zasady, jestem przeciwnikiem.

I takim sposobem mam co najmniej tydzień spokoju od kolarstwa, ale oj, opłacało się ;). Po pierwsze, przejechałem super trasę z poważną kontuzją, z czego jestem dumny. Po drugie, ostatecznie udowodniłem M., że kolarstwo szosowe jest kilkakrotnie bardziej męskim sportem od jej ulubionej piłki nożnej. Taki przykładowy piłkarz schodzi z boiska jak mu krewka z ranki poleci, nie co taki kolarz szosowy! 



Wybaczcie kalece błędy i literówki, piszę jedną ręką.



 
  • DST 149.35km
  • Czas 05:13
  • VAVG 28.63km/h
  • VMAX 49.44km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 2801kcal
  • Podjazdy 371m
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Komentarze
O, Byłeś w odwiedzinach w serialowym "Ranczu" czyli Jeruzalu oraz Latowiczu. Powrotu do zdrowia życzę!
TomliDzons
- 06:35 poniedziałek, 23 czerwca 2014 | linkuj
A kto mnie przebije :P - no może jestem na równi z Księgowym ....:)
Katana1978
- 13:37 niedziela, 22 czerwca 2014 | linkuj
Gdzie to złamanie pokaż mi bom ślepy - jazda z kontuzją dodaje męstwa...:D
Ksiegowy
- 18:21 sobota, 21 czerwca 2014 | linkuj
Czyli ja miałem więcej szczęścia w zderzeniu z samochodem, niż Ty podczas jazdy w peletonie. Wracaj do zdrowia szybko
yurek55
- 15:00 sobota, 21 czerwca 2014 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa yodwo
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]





stat4u