Sulejówek i defekt nogi
Lampa ze mną wygrała i zmusiła mnie do wyjścia na chociaż najmniejszy kilometr. Miałem dzisiaj nie jeździć i regenerować nogę, ale nie wyszło :)
Defekt nogi - w kolanach coś rytmicznie strzelało przez pół trasy. Podobno to nic takiego
~~~
A dziś pierwszy na mecie dzisiejszego etapu Tour de France był...
autobus Orica-Greenedge
Doszedł do wniosku, że się zablokuje pod bramką kiedy peleton miał 6km do mety :D
- DST 20.59km
- Czas 00:40
- VAVG 30.89km/h
- VMAX 47.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Jak na brak nogi i strzelanie w kolanie, niezłe czasy
yurek55 - 13:06 niedziela, 30 czerwca 2013 | linkuj
Komentuj