Się nie chce, ale trzeba
Po wczorajszej trasie pozostał ból i łzy. Siodełko odcisnęło swoje piętno na moim... ciele. Nigdy nie jeździjcie w spandexie, póki nie wyschnie po praniu. Nie, nie wyschnie "w locie". To był mój błąd z wczoraj, którego skutki będę odczuwał z tydzień.
Ból, pot i łzy, a jeździć trzeba.
Trasa: Obowiązkowe podjazdy pod Agrykolę.
Nie miałem w głowie cykania zdjęć, więc wrzucam coś z serii "bikeporn":
Ból, pot i łzy, a jeździć trzeba.
Trasa: Obowiązkowe podjazdy pod Agrykolę.
Nie miałem w głowie cykania zdjęć, więc wrzucam coś z serii "bikeporn":
- DST 29.75km
- Czas 01:13
- VAVG 24.45km/h
- VMAX 49.00km/h
- Temperatura 39.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Biorąc pod uwagę, jak kuper potrafi się spocić, to po godzinie jazdy chyba nie ma większego znaczenia, czy jest mokry po praniu czy po jeździe...
Hipek - 20:09 wtorek, 6 sierpnia 2013 | linkuj
Komentuj