Akolarskie Bieszczady
Nastał ten moment, kiedy dziewczyna wyciągnęła mnie na wakacje. Bez roweru. Z buta zdobyłem kilka górek, cyknąłem kilka zdjęć, w kolanach mam uczucie jakby piachu nasypał. Łezka w oku się kręci, że nie przejechałem żadnej bieszczadzkiej szosy.
Byłem, zwiedziłem. Nie wiem tylko jak ludziom może się podobać te całe łażenie po górach, skoro są na świecie takie maszyny jak rowery szosowe. Nigdy więcej nie pokażę się na południu bez roweru, tak sobie obiecałem.
PS. Dętka nadal ładnie trzyma.
- DST 41.84km
- Czas 01:44
- VAVG 24.14km/h
- VMAX 49.00km/h
- Kalorie 862kcal
- Podjazdy 325m
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj