Wpisy archiwalne Marzec, 2014, strona 2 | bestiaheniu.bikestats.pl
Tekst alternatywny

Informacje

2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl

Moje kozy

Szukaj

Mistrzowie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bestiaheniu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2014

Dystans całkowity:585.06 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:23:54
Średnia prędkość:24.48 km/h
Maksymalna prędkość:57.00 km/h
Suma podjazdów:1609 m
Suma kalorii:6237 kcal
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:41.79 km i 1h 42m
Więcej statystyk

Sobota, 8 marca 2014 Kategoria >24kmph, Łańcuch

Hipster też człowiek


Znów wrzucam mojego ponadczasowego i dobrego na każą okazję mema.
Dziś jechałem w parze z jakimś typem z brodą, plecakiem i u-lockiem za pasem (hipster - przypadek podręcznikowy). Jechał na białym, niby szosowym rowerze bez przerzutki. Spotkaliśmy się na Niemcewicza, kiedy go dogoniłem. 
Odpoczywając chwilę za jego kołem (bacznie uważając, czy nie odwali jakiejś akcji, typu rybka, czy ostre hamowanie), stwierdziłem prędkość 38km/h. Pod wiatr. W jakiejś ortalionowej kurtce, z plecakiem i w dżinsach. Skubany. 
Jak złapałem oddech, to dałem zmianę podbijając prędkość do 40km/h (niech ma tego v-maxa chlopak, hehe), oczywiście w dalszym ciągu uważając na spodziewaną akcję ze strony typa (jazda na zakładkę, jazda środkiem ulicy, jazda obok mnie), w końcu hipster.

A tu chłopak siedział sobie grzecznie u mnie na kole, podczas kiedy ja zostawałem raz co raz olewany przez pozdrawianych przeze mnie kolarzy. Trzech chyba minąłem, żaden nie odmachnął, pełna napinka, kamienna twarz. W końcu to pewnie złoci medaliści warszawskich ogórów. 

Szok i niedowierzanie. Gość ani mnie nie zabił, ani nie próbował za wszelką cenę mnie wyprzedzić, a do tego miał kilka dobrych wat w nodze. 
Jeśli spotkam drugiego takiego normalnego hipstera to zmieniam zdanie o tych typach. Moje podejście do kwestii wykręcania przerzutek pozostanie jednak bez zmian. 
Pozdro dla typa.



Czwartek, 6 marca 2014 Kategoria >24kmph, Łańcuch

Sralpe Polska

Ładna Pani Od Pogody znów pomyliła się o jakieś 7 stopni Celsjusza. Jak trenować w takich warunkach? 5 stopni temperatury to przecież jakaś Syberia. Dodatkowo, nasz polski dyktator mody kolarskiej spamuje ultraprosowymi fociszami ze swoich januszowych wakacji w Calpe. Grubo ponad 10*C, słońce i piękne widoki. Tak to można trenować. 
Zamiast gnać na szosę, bo wolne od roboty, to zasiedziałem się przy kompie narzekając na pogodę. Przecież jest zimno.

I tak mijał sobie czas, spijałem kawkę i kręciłem kilometry scrollem w myszce. Na szczęście do akcji wkroczyło Sralpe Polska. Idea Sralpe jest prosta: "Jednoczymy pięknie całą Polskę, trenującą zimą, cały rok w Polsce!" 
Na fejsowym wallu pojawiły mi się zdjęcia z treningów ze Sralpe. Skoro oni mogą tak jeździć, to dlaczego nie ja? W liczniku wyłączyłem termometr i wio na szosę. Godzina między pracą a pracą spędzona na biciu stravowych rekordów na mojej dzielni. Niech sąsiady wiedzą jak się jeździ. 



Motywacja jest. W wolnej chwili objadę trochę sralpowych terenów i wrzucę foty z mazowieckich szos. Będzie Roadtripping Sralpe

Dzięki Sralpe Polska!



Środa, 5 marca 2014

bestiaheniu w nowych internetach

Namówili mnie, żeby stworzyć stronę bestiiheniu na fejsie. Wrzucam więc linka 
https://www.facebook.com/pages/Bestiaheniu/707483259302223
Z czasem, jak ogarnę temat, to dodam na dole strony przycisk z fejsbukową okejką. HTML taki trudny :(
EDIT: Już ogarnąłem okejkę na dole. HTML jednak bardzo łatwy.



Poniedziałek, 3 marca 2014 Kategoria >24kmph, Lameriada, Łańcuch

Plany takie ambitne

Niedziela cała wolna. Organizm w stanie gotowości bojowej. Co najmniej stówa do wyjechania. Wio na szosę. W końcu nie ma żadnych ograniczeń czasowych, pogoda zapowiadana +10 stopni ukropu lejącego się z nieba. Nie ma co czekać, trzeba jechać!
Po pierwszych metrach stwierdziłem niedostateczne ciśnienie powietrza w przedniej oponie, więc wirażem z powrotem do domu celem oceny szczelności dętki. 
Vittoria kurde Ultralite 85 gramów, od której od razu poczułem się szybszy, z milimetrową dziurą.. po jakichś 30-40 km od zakupu. 

Życie (albo taki lajf, jak ktoś woli), załatałem nieszczelność i ogień na szosę!
Tym razem ciśnienie trzymało może z kilometr. Po czterech nie czułem już żadnych nierówności drogi (co jest oznaką zbyt małego ciśnienia), a Ładna Pani od pogody pomyliła się o jakieś 7 stopni. Do domu dojechałem już na obręczy.

Nst. dnia zerwałem się z pracy, w końcu full lampa na niebie. W garażu rower stał już na dwóch flakach... Sytuacje opanowałem biegiem do sklepu rowerowego po jakiekolwiek łatki samoprzylepne. 
I tak z planowanych dwustu kilosów (wow) w dwa dni wyrobiłem uśredniając po 30.


Także..


Sobota, 1 marca 2014 Kategoria Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph

Szczegóły, szczególiki

Przy porannej kawce, jak co dzień, przeglądałem galerie fotek ze wczorajszych wyścigów. Wzdychając do Pinarello Dogma, wpadłem na takie zdjęcie:


Od razu odnowił mi się stary pomysł naklejenia kalkomanii swojego nazwiska z polską flagą na ramę. Powinno to dodać co najmniej +10km/h do prędkości średniej i około 9000pkt. do stylu. Co sądzicie o pomyśle? Już szukam w jaki sposób można takie coś sobie zrobić. 
Taki tam szczególik.

-----
Co do trasy, to nie było mowy o poważnym treningu, więc pojechałem totalnie emeryckie bajabongo po DDRach zwieńczone spektakularną glebą na mokrym piachu. Jakiś metalowiec jadący za mną pouczył mnie, że nie zachowałem odpowiedniej prędkości wkraczając w zakręt 180 stopni. Dzięki brachu, w życiu bym się tego nie domyślił skąd te przyziemienie mi się zdarzyło. 

Pierwszy w tym sezonie trzep na MTB siedzący przez 10km na moim kole zerwany. Myślałem, że typ da zmianę i ładnie sobie pojedziemy jakąś dłuższą trasę razem. Za samolubstwo został zerwany przy 40km/h. Dzień jak co dzień, zaczyna się... 
Dlaczego goście na MTB nigdy dają zmiany? Tak, wiem, na MTB jedzie się ciężej, niż na szosie, ale nawet kilka minut zmiany jest jak złoto dla prowadzącego grupę. 




stat4u