Dystansówki > 50 km, strona 6 | bestiaheniu.bikestats.pl
Tekst alternatywny

Informacje

2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl

Moje kozy

Szukaj

Mistrzowie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bestiaheniu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Dystansówki > 50 km

Dystans całkowity:6523.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:263:17
Średnia prędkość:24.78 km/h
Maksymalna prędkość:77.50 km/h
Suma podjazdów:4031 m
Suma kalorii:20851 kcal
Liczba aktywności:82
Średnio na aktywność:79.55 km i 3h 12m
Więcej statystyk

Czwartek, 2 maja 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Nowe Depeche na trasie

Początek dnia w sumie udany, w miarę ciepło, puste ulice. Po 40 km zaczął siąpić deszcz, ale to też mi nie przeszkadzało.
Przy nowych depeszach to blat sam się kręci:


Przyszło mi również testować Continentale Ultra w warunkach mokrych. Rezultat jest taki, że póki jedzie się prosto to jest git. Gorzej jest jak trzeba skręcić :D Próg zachowania przyczepności na zakręcie to 18 km/h. Po przekroczeniu tego progu oba koła jadą bokiem w kierunku przeciwnym do skrętu :D
Jak w ultrasach po suchym jeździ się jak po szynach i spokojnie można wchodzić w zakręty 90* przy 30-40 km/h, to w warunkach mokrych ciężko nawet ruszyć ze świateł :) Na szczęscie obyło się bez szlifów.

Trasa: Sulejówek - Sadyba przez rondo de Gaulla - Sulejówek znowu.
Edit: o i zaskoczyło mi 3 tys km w 2013r.

Środa, 1 maja 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Wyspy Świderskie, których nie było

Drugi dzień śmignąłem tą samą traską Powsin - Gassy. Zaciekawiło mnie co może być dalej na trasie, gdy z asfaltu przechodzi w wydeptaną ścieżkę. Zazwyczaj skręcam tam w prawo na Gassy, ale dzisiaj pojechałem prosto. Podjechałem sobie 100m, a tam rezerwat przyrody, Wyspy Świderskie i coś w rodzaju molo :D W tamtym sezonie planowałem nawet tam dojechać drugą stroną Wisły, ale wydawało mi się to strasznie daleko. Dzisiaj wpadłem tam przypadkiem. Wysp jednak nie było widać ze względu na wysoki stan wody. Nie cyknąłem nawet fotki, bo sfotografowałbym zwykłą Wisłę, jak rzeka wygląda to każdy wie.
Było też trochę cyclo-crossu. Pozwiedzałem wybrzeże Wisły. Wracając zjechałem z asfaltów na szczyt wału gdzie usypany jest ładny żwirek. Nie ma to jak wyprzedzać gości na MTB na ich własnym terenie :D.

Cały dzień tylko pola:


Teraz będzie smutno. Zwróćcie uwagę na białe kropki na focie:


To ślimaki, którym nie udało się zwiać przed ogniem:


Był też samolot:

Na koniec był wyścig na ddr z typem, który chciał brać moją szosę góralem. Oczywiste, że nawet na kole mi nie wytrzymał.
Ps. Zauważyliście nowy bajer na blogu?

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Nieudana życiówka

Wczoraj Biker1990 podrzucił pomysł, żeby wykręcić coś koło 150km we dwójkę. Wyznaczył trasę na Skierniewice, około 180km. Byłaby to moja życiówka, więc zabrałem się do przygotowywania roweru.
Dziś pobudka o 6 rano po trzech godzinach snu, szybka kawka i w drogę. Mieliśmy spotkać się na Przyczółkowej. Niestety, Piotr złapał gumę. Taką gumę, że rozerwało mu ściankę opony. Poczęstowałem go dętką i odłożyliśmy wyjazd na później. Wiadomo, że jak ścianka rozerwana to może stać się takie coś, co opisałem w tym wpisie. Zrezygnował więc i wrócił się do domu. Ja nie mogłem popuścić pobudki o 6 rano na darmo, więc sam pokierowałem się na Ciszycę dopracowywać traskę na Górę Kalwarię. Zmarzłem potwornie. Poranne słońce mnie zmyliło i wyleciałem w krótkich spodenkach.
Następnie obrałem kurs na ulubione asfalty w stronę Okuniewa i Wesołej.
Szkoda tych 150 km :(

Ładne asfalty przy wale:


Wypalanie traw, pełno teraz takich miejsc:


Trasa: Konstancin - Ciszyca - Siekierkowski - Okuniew - Sulejówek - Wesoła

A mój aparat robi tak fantastyczne foty, że zaraz wpadnę w samozachwyt...

Pod koniec odkleiło mi łatkę w przedniej dętce.
Ps. coś mi w przedniej piaście rytmicznie szumi.
  • DST 100.10km
  • Czas 03:49
  • VAVG 26.23km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Sobota, 27 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Wilanów

Wyczaiłem super trasę, jutro ją jeszcze dopracuję i wstawię ślad gpx. Serio wypas. Ciekawe widoczki, super asfalty, ładne dziewczyny i 0 samochodów. Trasa marzenie.
Jazda była w lekkiej mżawce, ale jakoś to nie przeszkadzało w kręceniu. Powrót na totalnej bombie, cóż, no mało szamy przyjąłem przed wyjazdem, a wczoraj trochę browarków odbezpieczyłem. Jedynie Meshuggah pozwoliło mi wrócić do domu :).
Przy takiej piosence to noga sama kilosy kręci

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Powsin - Trakt Lubelski

Wyleciałem z rańca o kilku kanapeczkach i dwóch batonach w kieszeni, a i tak o dziwo wygrałem finisz na tablicę ;).
Dziś w Warszawie wiele pożarów. Na niebie było widać co raz to nowe słupy czarnego dymu. Paliły się trawy, ludzie palili jesienne liście na ogródkach działkowych i mój sąsiad jak zwykle palił stare dętki. Strażacy mieli pełne ręce roboty.
News z TVN Warszawa
W Powsinie dziewczyny były jeszcze ładniejsze niż ostatnio, ale nie było czasu focić.

Na koniec trasy cyknąłem takie coś.


Uwierzycie, że to jeszcze Warszawa i to wcale nie tuż przy granicy?

Czwartek, 18 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Okuniew - Powsin

Nie wiem po co śmignąłem do tego Okuniewa, nuda straszna. Brzydkie asfalty i 0 kolarzy. Jeden tylko gość na mtb próbował dojść mnie na koło, ale coś mu nie wychodziło. Lipa ogólnie w tym Okuniewie.

W Powsinie za to mnóstwo prosów. Już na początku Przyczółkowej utworzył się spory peleton, nie wiadomo jak. Podczepiłem się pod gościa na koło i po dwóch km zmiana. On, jak prawdziwy pros, również się zmienił ;). Superancko. Dołączyło potem do nas dwóch kolarzy. W połowie trasy się odcięli. Dziwne, bo mieli super maszyny. Na końcu zostałem na kole jakiegoś gościa z którym zaczynałem tworzyć grupkę, bo już nie miałem w ogóle paliwa. Cisnęliśmy tak sobie około 40km/h, było pro.
Jedziemy pokazać trzepakom gdzie ich miejsce:



Wracając, już na totalnej bombie spotkałem gościa z Ośki Warszawa, ale coś jechać nie chciał.

Ulubiona szosa:


Piękne polskie krajobrazy...:

Piątek, 12 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

2x Okuniew rekord Vśredniej

Nie wiem jakim cudem, ale nawet się nie zorientowałem jak natrzaskałem 67 km. Nigdy wczesniej nie miałem takiej wysokiej średniej prędkośći :O.
Wrzucam foto z Okuniewa, które przedstawia ruiny pałacu Łubieńskich.Według legendy jednak jest to zamek samego Okuna, założyciela miasta (obecnie wsi) Okuniew.


Opis z polskaniezwykła.pl
"W latach 20. XIX wieku Jan Łubieński zbudował w Okuniewie swoją siedzibę. Był nim okazały klasycystyczny pałac. Budynek liczył dwie kondygnacje i posiadał długie, wieloosiowe fasady. Od strony ogrodowej wybiegał przed fasadę ryzalit z wyjściem do parku. Od frontu centralnie usytuowany był płytki ryzalit zwieńczony trójkątnym szczytem."

Pałac Łubieńskich, po II wojnie światowej znacjonalizowany i zaniedbywany, podlegał pogłębiającej się degradacji. W latach 70. XX wieku stał się ruiną, która w dalszym ciągu nie ma właściwej opieki."
Połowa trasy w deszczu i pod wiatr, ale i tak było ostro :D.
Powoli średnia przybliża się do EUROPro

Środa, 10 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Pałac Zamoyskich - Dział windykacji Kolei Mazowieckich - WZ UW

Na angielski na szczęście dojechałem bez problemów (w 25min!), cała demonstracja zebrała się już pod pałacem. Podjechałem, żeby cyknąć zdjęcie, bo miałem jeszcze sporo wolnego czasu, ale jakoś mało tych demonstrantów było, ogólnie biednie, więc uznałem, że to bez sensu.
Sprawa z anulowaniem mandatu w końcu się zakończyła, pomyślnie dla mnie. Pani w okienku była inna niż wczoraj i o dziwo milsza. To niestety nie zmienia faktu, że jestem 15PLN + 2 w plecy.
Następnie zajechałem do bazy, żeby zasączyć kawusię przed wyjazdem na wykład. Tak, mam taki plan z trzygodzinnym okienkiem.
W drodze powrotnej do domu [foto kokpitu]...



...zdecydowałem się na jeszcze dodatkowe 10 km. Zawsze ładniej wpisać 70 zamiast 60. Miałem zamiar pojechać do Sulejówka, ale kiedy minąłem swoją ulicę nagle mnie odcięło. No 0 mocy i wilczy głód. Dziwna sprawa. Ostatnie km w stronę Sulejówka już jechałem na autopilocie patrząc się tylko w oponę. Zrezygnowałem i zawróciłem jeszcze do Kauflandu po jakieś piwo i czips na mecz.
Popas pod kauflandem:

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Międzylesie - Lebiodowa - Sulejówek - Nowy Świat

Pierwsze 30 km - rower komunikacyjny, potem szybko się przebrałem i wyszedłem jeszcze podkręcić średnią, bo aż wstyd było wpisywać :D.
Boli mnie kolano. Prawe.

Poniedziałek, 25 marca 2013 Kategoria Dystansówki > 50 km, >24kmph

Złota Pętla + Wesoła

W całej Warszawie czuć gumę balonową - zapach dodawany do wody w myjkach ciśnieniowych na stacjach :D. Idzie wiosna! I wszyscy warszawiacy szykują się do wyjazdu do domów na święta. Wiecie o co chodzi ;)

Licznik w pewnym momencie nabił mi 10* na plusie, ale chyba się pomylił...
Ogółem warunki jazdy - straszna lipa, zimno, wiało, do tego coś mało powietrza w oponach miałem. Po 50km (Okęcie) miałem zawracać do bazy z niewypełnionym planem, ale pomyślałem, że nie mógłbym spojrzeć koleżance w oczy, po tym jakbym wymiękł przez temperaturę. Mamy swojego rodzaju wojnę, czy piłka nożna, czy kolarstwo to bardziej męski sport.
Wiadomo, że kolarstwo.




stat4u