| strona 25 | bestiaheniu.bikestats.pl
Tekst alternatywny

Informacje

2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl

Moje kozy

Szukaj

Mistrzowie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bestiaheniu.bikestats.pl

Archiwum

Linki


Wtorek, 23 lipca 2013

Spalara

Ostatnio coś mnie hamowało. Albo nie miałem nogi, albo sprzęt nawalał. Wariant pierwszy odpada, bo ostatnio biję swoje rekordy. Wiele już było definicji spalary, wielu kolarzy już dopadła. Dopadła i mnie :)

No więc co? Co tak mnie hamuje? Na bank zaciśnięty suport! Nie. Po zrzuceniu łańcucha z przednich koronek, korba po rozkręceniu zatrzymuje się po dwóch godzinach. Aaa.. już wiem, to na bank przednia piasta, która ucierpiała przy próbach ruszenia zapieczonego mostka. FAKTYCZNIE. Wentyl nie ściąga koła do pionu. ZACIŚNIĘTA.
Pokręciłem trochę konusami i kontrami przy przednim kole. Rezultat żaden. Cholera, chyba muszę sobie sprawić nowe koła, a jak nowe koła to stożki, a jak stożki to jestem bankrutem. No ciężko się jedzie. W takim razie, to musi być zbyt małe ciśnienie w oponach. Po pomiarze - 9 bar, czyli tyle ile powinno być.

Potem spojrzałem na dzisiejszą średnią.
Średnia 28km/h po Warszawie to chyba dość szybko :) Dlatego właśnie ciężko się jechało.


W końcu jest moja własna fota Monte Agricola - Góry, do której trzeba mieć szacunek.

Niektórzy nie zwracają uwagi na zatarte pedały, moje po rozkręceniu powinny zatrzymać się po dwóch dniach. Niektórzy nawet olewają szeleszczący łańcuch, u mnie mogą tylko cykać kółka w tylnym wózku. Niektórzy nawet nie myją swojego roweru, mnie dopadła spalara.

A w następnym odcinku będzie o przełożeniach szosowych. Tak na śmiesznie.

Trasę też dam:
/6975404

W morde, i jakieś puchary na tym endomondo zdobyłem.

Poniedziałek, 22 lipca 2013 Kategoria >24kmph, Łańcuch

Błysk

Chciałem się popisać, jak mi ładnie rower błyszczy w słońcu, no ale na 9 barach czasami trochę telepie.



Coś mnie hamuje. Nie wiem co. Ciężko korba chodzi.

Niedziela, 21 lipca 2013 Kategoria >24kmph, Łańcuch

Bajabongo - runda Powiśle

Standard, żaden konkret.

Sobota, 20 lipca 2013 Kategoria >24kmph

Strzał, odpał

I poszedł rekord pętli na Okuniew. Wyczyszczony na błysk napęd, dostrojona pozycja (siodło - kiera) co do milimetra dają rezultat.

Jednak krążenie w tę i nazad po Górze Agrykoli robi nogę. Polecam.


No i wesołe foto, żeby zbyt technicznie nie było:

Piątek, 19 lipca 2013 Kategoria >24kmph, Łańcuch

Agrykola poprzedzająca "Strzał, odpał"

Rekord na kilometr - 50km/h + 11 podjazdów pod Mont Agricola

Czwartek, 18 lipca 2013 Kategoria Lameriada, Trening > 20 kmph i < 24kmph

Komunikacyjnie + bajabongo

Dawno już nie jeździłem po cywilu. Spandex został w domu, musiałem załatwić coś na uczelni. Stylówa ucierpiała, trudno. Po drodze oglądałem innych uczestników ruchu po ścieżkach rowerowych. Zaciekawił mnie pewien typ, rodzaj odznaczający się od reszty szaraków.

Chyba wiecie o kim mowa :D

Po powrocie do bazy wypiłem sobię kawkę, przebrałem się i jazda w trupa na Mont Agricola. Podjechałem sobie dwa razy i do domu.

---
Zapiczony mostek, dzień 4: Nocna kąpiel w wd-40 nie przyniosła żadnego efektu. 4 dni napierdzielania młotem, a ten nie drgnął nawet o minimetr.

EDIT: Serwery sports trackera już działają. Dowiedziałem się, że na moim morderczym treningu na Mont Agricola zrobiłem około 800 metrów w pionie. Po wrzuceniu pliku .gpx ze sports-trackera na endomondo, te twierdziło już, że zrobiłem jedynie 500. Jest dobrze :D

Środa, 17 lipca 2013 Kategoria >24kmph, Łańcuch

Zapieczone stery

Nie. Nie brałem epo, nie jadłem Pro-owsianki z rana.
Rower od miesiąca domagał się serwisu, więc zaserwisowałem sam. Nikt mi nie będzie roweru skręcać :D, bo na takich mistrzów serwisu już prawie zęby starłem...
Dosłownie.

Ostatnio coś nogi nie miałem, nie dało się utrzymać 40km/h po płaskim, ogólnie ciężko, zadyszka, zmęczenie. Wczoraj coś w przedniej piaście zaczęło stukać. Wziąłem się za siebie i rozkręciłem skubaną. Magia!
Okazało się, że w środku sucho - Sahara. Wypadły grudy trzydziestoletniego smaru. Ładnie przeczyściłem, nasmarowałem i od razu dodatkowe 2km/h do średniej :)

Więc weź się za siebie i zajmij się maszyną.
---
Drugi etap serwisu to obniżenie kierownicy, bo mostek jest na równi z siodłem, a według zasad OREC, powinna być komicznie niżej względem siodełka. 5h napierdzielania młotem i ani o minimetr drgnie. Schładzałem, zalewałem wrzątkiem i zero reakcji. Na fizyce mnie uczono, że metal zmienia objętość pod wpływem zmian temperatury. Pierdzielenie. Zapieczone skubaństwo teraz siedzi oblane WD-40. Jeśli to nie pomoże to je wycinam diaksem i wrzucam do ogniska, może taka zmiana temperatury ruszy. No chyba, że znacie jakieś sztuczki magiczki, żeby to ruszyć :), hm?

Wtorek, 16 lipca 2013 Kategoria Duet, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph

Bajabongo z Pietią

Totalnie nie chciało mi się jeździć. Pusto na ulicach, szaro, zero słońca.
W drodze powrotnej spotkałem jednak Pietię, więc zrobiliśmy razem rundę po mieście.


Agrykola

Trasa: Nowy Świat - Rozbrat - Agrykola - prawie baza - Wał Miedzeszyński - Oboźna - Nowy Świat - Tamka - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Siekierkowski

Poniedziałek, 15 lipca 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch

Piraci drogowi


... czyli gorzkie żale.

1. Jadę sobie na luzie 30km/h po Waszyngtona. Oglądam ludzi tłoczących się w autobusach i tramwajach i zastanawiam się, jak za takie coś można jeszcze płacić. Dostrzegam gościa kręcącego na Veturilo (warszawska wypożyczalnia rowerów) po chodniku. Gość jedzie równo ze mną, czyli 30km/h... podkreślam - po chodniku, lawirując między pieszymi. Geniusz nr.1

2. Jadę sobie luzacko po ścieżce dla rowerów Alejami Ujazdowskimi. Ładny asfalcik, podziwiam architekturę. Staję sobie kulturalnie na czerwonym, kiedy wyprzedza mnie gość w dresach na ostrym kole. Śmignął sobie tak o, na czerwonym, jakby nigdy nic. Przecież on jest jest na ostrym kole, on może. Ruszam na zielonym.. gość nie daje się wyprzedzić, popyla zygzakiem po tym DDRze. Takie tropienie węża, tylko po płaskim. Wyglądał jakby dostał właśnie pierwszy rower na komunię, tyle, że na oko miał ze 25lat.
Niby nic, zapomniał się.
Tyle, że dalej walił zygzakiem między dwoma pasami po ulicy, gdy DDR się skończył. Dobrze, że gość w BMW za nim zwolnił i puścił tego idiotę, bo chyba te ostre koło łopatą z asfaltu by zbierali.

3. Warszawski Klub Kolarski. Dlaczego te lamy z WKK zawsze muszą robić treningi szybkości po DDR jadąc parami? Hej, WKK, ścieżki rowerowe nie są jednokierunkowe. Idźcie do lasu na tych swoich MTB.

Dalej się zastanawiacie, dlaczego kierowcy i piesi tak bardzo nas, rowerzystów, nie lubią?

Niedziela, 14 lipca 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch

Własne Mont Ventoux

Dziś 15. etap Tour de France wyglądał tak:


A u mnie dziś trasa wyglądała tak:


Tak, to podjazdy pod Agrykolę. W kółko. W mazowieckim trzeba sobie jakoś radzić.

Nie dam mapy z gps, bo serwery sports trackera padły, ale musicie uwierzyć na słowo, że wygląda przekomicznie. No i dopiero jak mistrzowie od serwerowni naprawią sprzęty to dowiem się ile zrobiłem w pionie.

Trasa: Nowy Świat - Rozbrat - Agrykola (razy nie wiem ile) - Powsin (bo te lamki na deskach nie dały pojeździć) - Agrykola x4 - tramwaj

Tramwaj, bo zerwałem łańcuch, a skuwacz został w drugiej koszulce.

***

A dla stałych Czytelników:
dodatkowe waty do nogi za friko. Zapuście sobie na trasie. Efekt murowany, tylko skuwacz ze sobą weźcie.




stat4u