| strona 36 | bestiaheniu.bikestats.pl
Tekst alternatywny

Informacje

2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl

Moje kozy

Szukaj

Mistrzowie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bestiaheniu.bikestats.pl

Archiwum

Linki


Niedziela, 17 marca 2013 Kategoria >24kmph

Wysyp hipsteriady

I stało się. Przygrzało trochę słonko (choć złudnie) i wszelkiej masy hipsterka wypełzła z domów. Odkurzyła swoje ostre koła i terroryzuje warszawskie ulice. Strach nawet na to patrzeć. Może nie wiedzą, że czerwone to znaczy "stój"?
Przynajmniej jest co wyprzedzać...

Chciałem wykręcić dzisiaj stówkę, to oczywiście musiała mi pieprznąć linka hamulcowa, taki fart.
Trasa: Wesoła - Most Świętokrzyski - Agrykola - Promenada (ulica)- Dolna - Puławska + jakieś tam pętle na Powiślu.

Nadal wieje, nadal zimno. Jak żyć?
Wczorajsza fota z Milan - San Remo

Sobota, 16 marca 2013

Most Poniatowskiego

Było czuć jeszcze wczorajsze spotkanko przy meczu... :D
Zimno, temperatura odczuwalna z -15 stopni

Piątek, 15 marca 2013 Kategoria Trening > 20 kmph i < 24kmph

Trębacz warszawski (łac. tromba varsaviana)

Zastanawiam się, dlaczego klakson zmienił się z sygnalizatora dźwiękowego na symbol władzy na drodze? Byłem dzisiaj świadkiem jak kierowca jakiegoś tam samochodu, chyba berlingo, z dzieckiem z tyłu, otrąbił samochód stojący przed nim w korku... bo... bo tamten przepuścił faceta z wózkiem dziecięcym przez pasy. Przez szybę widziałem, że wpadł w ostry szał :D Klął przy dziecku, bo musiał się na chwile zatrzymać. Głupota. Nie minęła minuta, kiedy sam włączałem się do ruchu na rondzie Wiatraczna. Czysto - ruszam. Słyszę klakson za sobą i zbliżający się ryk silnika. Hehe, inny z kolei facet nie wytrzymał i musiał mnie wyprzedzić przed skrętem w prawo (wyjazdem z ronda) Byłby o całe 5 sekund później w domu. Wyprzedzanie na rondzie... I jeszcze jebany mnie otrąbił :D Puściłem wsiura przodem zwalniając (bo inaczej bym wylądował w szpitalu).
Swoją drogą, ciekawe jest również wyprzedzanie rowerzysty tuż przed czerwonym światłem. Ma to jakikolwiek sens, skoro ja i tak przejadę sobie na początek korku?
Takie rozmyślenia o ruchu drogowym dzisiaj miałem.
Coś nerwowy ten piątek dziś.
Nie mogę się doczekać świąt! Wszystkie stołeczne asfalty będą puściutkie! Warszawiacy wyjadą do swoich domów. Miodzio.
Co do wycieczki, to trasa: Ksawerowo przez rondo de Gaulla – Ząbki
Wiało momentami 60kmph w twarz.

Wtorek, 12 marca 2013 Kategoria Trening > 20 kmph i < 24kmph

Prawie Stare Bielany

Po egzaminie szybko wyleciałem na pośniegowy rower. Pogoda fatalna, sypał śnieg, na ulicach zrobiło się błocko. Nie muszę chyba dodawać, że było niesamowicie ślisko, ciężko było nawet ruszyć ze świateł. Po minięciu stacji metra Słodowiec doszedłem do wniosku, że dalsza wycieczka nie ma sensu i zawróciłem do domu.
Od poniedziałku to dopiero będzie jeżdżenie :). Ma wrócić pogoda i w końcu wolne.

Czwartek, 7 marca 2013 Kategoria >24kmph

z CHAMEM nie pogadasz.

Piękny dzień, cieplutko. Oderwałem się od książek, żeby wyjechać jakieś 30-40 km. Minąłem rondo deGaulla (tak, to te "z palmą") i przez Sadybę chciałem dojechać do Powsina. Na Sadybie jednak zauważyłem czarne chmury idące od południa, więc zawróciłem, by dojechać do domu tą samą trasą. I nagle pojawił się CHAM.
Jadę sobie piękną ścieżką na Sobieskiego, ptaszki ćwierkają, cieplutko i nagle na skrzyżowaniu, na mój piękny ddr wjechał typ jakimś oplem kombi. Zaparkował idealnie, równiutko na ścieżce. Nic sobie nie robiąc z wielkiego znaku poziomego ROWER, przed którym idealnie stanął, udał się nieopodal do kiosku. Wpadłem na pomysł, że zwrócę uwagę debilowi. Podjeżdżam to tego kiosku i mówię do chama "przepraszam pana, dlaczego pan stanął na ścieżce rowerowej?" wskazując na jego chujowatego opla. W odpowiedzi usłyszałem "a co.". Hehe, po lekkim zdziwieniu, poinformowałem go, że to utrudnia ruch i żeby ominąć jego chujowatego opla musiałem wjechać na chodnik pełny ludzi. -"No widzisz, takie życie"... Przez chwilę zastanawiałem się czy mu nie dać po mordzie. Opanowałem się i niewiele mówiąc pojechałem w totalnym szoku. Blachy oczywiście WPI. Więc jeśli to czytasz wsiurze, to wiedz, że spłoniesz w piekle i won pekaesem z mojego miasta.
Koniec szacunku dla kierowców. Hejt!

Środa, 6 marca 2013 Kategoria Trening > 20 kmph i < 24kmph

Pałac Zamoyskich - Uczelnia WZ

Wyjazd uczelniany. Ciepło. Na razie koniec jazdy, sesja poprawkowa czeka :P.

Wtorek, 5 marca 2013 Kategoria Trening > 20 kmph i < 24kmph

Uczelnia WZ

Pierwszy raz od dawien dawna w zwykłych ciuchach na kolarzówce :).
Rzeczywisty czas w jakim się zmieściłem, aby dojechać na uczelnię wyniósł 39 minut tempem takim, żeby się nie zmachać. Dla porównania samym autobusem jadę 1h, nie mówiąc o dojściu na i z przystanku.
Pierwszy raz w tym roku było mi gorąco na rowerze :D, w końcu wiosna.
Po zajęciach miałem plan wskoczyć do domu, przebrać i się i jeszcze pojeździć, ale zauważyłem po drodze, że sprężyna od napinacza się rozkręciła. Najpewniej przez te lipne stojaki, nie da rady złapać ramy parkując przednim kołem, więc trzeba tylnym wykręcając tylny wózek przerzutki. Mogła to być też wina kostki na ddr, telepało niemiłosiernie. No nic, pomyślałem, że skręcę to w 15 minut. Jak się wkręciłem w majsterkowanie to 3,5h grzebałem przy napędzie, regulacja przerzutek, czyszczenie, oliwienie :D
Jutro wyjeżdżę to co miałem dzisiaj.
Pozdrawiam panią, która puszczała swojego psa bez kagańca po ddr (tak, biegaczka) i drugą panią, która zaparkowała swoją yariskę blokując całkowicie ruch, też na ddr. Jak żyć?

Poniedziałek, 4 marca 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Michałów - Powsin przez Rondo deGaulla

Przed wyjazdem załatałem przednią dętkę. Podczas pompowania zauważyłem, że ścianka opony jest lekko naruszona. Myślę sobie, no nic, nie będzie 7bar ciśnienia, dam 3, żeby nie rozerwało jej mocniej. Dodatkowo dałem zapobiegawczo łatkę w tym miejscu od wewnątrz. Wyregulowałem jeszcze hamulce i poleciałem w trasę. Ok. 30 km od granicy Warszawy zauważyłem takie coś:


Uploaded with ImageShack.us

Więc zarządziłem szybki powrót do bazy, aby zmienić oponę. Jazda z duszą na ramieniu :D.
Założyłem starą, trzydziestoletnią oponę Hutchinsona ze standardowego wyposażenia peugeota. Popiłem trochę kawy kalibrując licznik i wyleciałem na Powsin.
Tam uczepił się mnie mały czarny kot :). Obejrzał mój rower, pogadaliśmy i pojechałem dalej.
  • DST 103.68km
  • Czas 04:02
  • VAVG 25.71km/h
  • VMAX 44.41km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Niedziela, 3 marca 2013 Kategoria >24kmph

Ten dzień od początku zapowiadał się nieciekawie

Miała być ładna seteczka wykręcona wieczorem.
Wchodzę do stajni po rumaka, spoglądam, a ten stoi biedny na flaku. Zmieniam szybko dętkę i w drogę. Wolnobieg daje znać o potrzebie wymiany w dalszym ciągu :D.
Przy zjeździe z Poniatowskiego pęka mi dętka, inna, z przodu. powrót do domu zapewnił ZTM.

Sobota, 2 marca 2013 Kategoria >24kmph

Powsin - Rondo deGaulla

Chciało się pośmigać jeszcze, ale płyny trzeba uzupełniać :D




stat4u