>24kmph, strona 20 | bestiaheniu.bikestats.pl
Tekst alternatywny

Informacje

2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl

Moje kozy

Szukaj

Mistrzowie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bestiaheniu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

>24kmph

Dystans całkowity:14265.81 km (w terenie 26.21 km; 0.18%)
Czas w ruchu:558:19
Średnia prędkość:25.55 km/h
Maksymalna prędkość:77.50 km/h
Suma podjazdów:12301 m
Suma kalorii:56397 kcal
Liczba aktywności:278
Średnio na aktywność:51.32 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Wtorek, 7 maja 2013 Kategoria >24kmph

Pokuta

Nie wiem co mi odbiło, że pojechałem na uczelnię autobusem. Spędziłem łącznie 2 godziny w syfie, nic dobrego z tego nie wyszło. Słońce prażyło, a ja kisiłem się w busie z zablokowanymi oknami, bo niby klima. Ta klima, tania sauna raczej. Miała być burza i szkoda mi było zostawić rower na pastwę deszczu i piorunów na trzy godziny. ICM jednak mnie okłamał, bo pięknie prażyło słońce.
Za karę zrobiłem sobie czasówkę indywidualną na Powsin po pustych DDR. Coś tam niby błyskało, ale to chyba nad Pruszkowem.
Oczywiście nie zabrakło pijawki mtb na kole z czerwonym migaczem z tyłu kasku.

Wtorek, 7 maja 2013 Kategoria >24kmph

Wesoła - prawie Powsin i serwis w 5 sec.

Szybki wyjazd z rana, żeby cokolwiek wyjeździć przed uczelnią i prognozowaną burzą. Po drodze na Wesołą cały czas coś mi szumiało w przedniej piaście. Dźwięk przypominał pralkę na odwirowywaniu. W końcu nie wytrzymałem i zawróciłem do bazy. Przyjrzałem się piaście z bliska, a tam susza, zero smaru. Dałem po kropelce finish lina po obu stronach na skręconych konusach i po dwóch obrotach koła dźwięk ustał :). Najszybszy serwis roweru w całym mazowieckim.

Po drodze podziwiałem ładne maturzystki, już uśmiechnięte po egzaminie. Niestety nie było czasu zrobić żadnej fotki, więc wrzucam zdjęcie mojego asystenta ds. treningów szybkości oraz specjalisty ds. stylówy w osobie Ediego:

Poniedziałek, 6 maja 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Regeneracja po długim weekendzie

Po weekendzie trzeba było wypocić wszystkie browary i wytopić grillowane kiełby.
Trasa: Grzybowska - Wesoła - Powsin

Sobota, 4 maja 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Start Giro d'Italia 2013



Tak szybko minął ten rok z moją kolarską przygodą, że nawet nie zorientowałem się, że dziś pierwszy etap Giro d'Italia, wyścigu, po którym rok temu postanowiłem sprawić sobie szosę i skończyłem telepać się po lasach na góralu.

Etap Neapol – Neapol mierzył wg. Wikipedii 155km, a według Eurosportu 130. Wygrał go Mark Cavendish (Omega Pharma-Quick Step) zostając pierwszym posiadaczem maglia rosa 2013, czyli różowej koszulki lidera w klasyfikacji generalnej.



--
A na trasie widziałem straszny wypadek. Dziewczynka wjechała wprost pod koła dziadka jadącego na rowerze. Dziadek przeleciał przez przednie koło (nie miał innego wyboru) przygniatając dziewczynkę. Na szczęście nic małej się nie stało. To już druga taka akcja na Przyczółkowej. Drodzy rodzice, uważajcie jak wychodzicie ze swoimi dziećmi na rower, bo gdyby zamiast dziadka jechał samochód, to wiadomo jakby się to skończyło.

Trasa: Sulejówek - Powsin przez rondo deGaulla.

Czwartek, 2 maja 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Nowe Depeche na trasie

Początek dnia w sumie udany, w miarę ciepło, puste ulice. Po 40 km zaczął siąpić deszcz, ale to też mi nie przeszkadzało.
Przy nowych depeszach to blat sam się kręci:


Przyszło mi również testować Continentale Ultra w warunkach mokrych. Rezultat jest taki, że póki jedzie się prosto to jest git. Gorzej jest jak trzeba skręcić :D Próg zachowania przyczepności na zakręcie to 18 km/h. Po przekroczeniu tego progu oba koła jadą bokiem w kierunku przeciwnym do skrętu :D
Jak w ultrasach po suchym jeździ się jak po szynach i spokojnie można wchodzić w zakręty 90* przy 30-40 km/h, to w warunkach mokrych ciężko nawet ruszyć ze świateł :) Na szczęscie obyło się bez szlifów.

Trasa: Sulejówek - Sadyba przez rondo de Gaulla - Sulejówek znowu.
Edit: o i zaskoczyło mi 3 tys km w 2013r.

Środa, 1 maja 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Wyspy Świderskie, których nie było

Drugi dzień śmignąłem tą samą traską Powsin - Gassy. Zaciekawiło mnie co może być dalej na trasie, gdy z asfaltu przechodzi w wydeptaną ścieżkę. Zazwyczaj skręcam tam w prawo na Gassy, ale dzisiaj pojechałem prosto. Podjechałem sobie 100m, a tam rezerwat przyrody, Wyspy Świderskie i coś w rodzaju molo :D W tamtym sezonie planowałem nawet tam dojechać drugą stroną Wisły, ale wydawało mi się to strasznie daleko. Dzisiaj wpadłem tam przypadkiem. Wysp jednak nie było widać ze względu na wysoki stan wody. Nie cyknąłem nawet fotki, bo sfotografowałbym zwykłą Wisłę, jak rzeka wygląda to każdy wie.
Było też trochę cyclo-crossu. Pozwiedzałem wybrzeże Wisły. Wracając zjechałem z asfaltów na szczyt wału gdzie usypany jest ładny żwirek. Nie ma to jak wyprzedzać gości na MTB na ich własnym terenie :D.

Cały dzień tylko pola:


Teraz będzie smutno. Zwróćcie uwagę na białe kropki na focie:


To ślimaki, którym nie udało się zwiać przed ogniem:


Był też samolot:

Na koniec był wyścig na ddr z typem, który chciał brać moją szosę góralem. Oczywiste, że nawet na kole mi nie wytrzymał.
Ps. Zauważyliście nowy bajer na blogu?

Poniedziałek, 29 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Nieudana życiówka

Wczoraj Biker1990 podrzucił pomysł, żeby wykręcić coś koło 150km we dwójkę. Wyznaczył trasę na Skierniewice, około 180km. Byłaby to moja życiówka, więc zabrałem się do przygotowywania roweru.
Dziś pobudka o 6 rano po trzech godzinach snu, szybka kawka i w drogę. Mieliśmy spotkać się na Przyczółkowej. Niestety, Piotr złapał gumę. Taką gumę, że rozerwało mu ściankę opony. Poczęstowałem go dętką i odłożyliśmy wyjazd na później. Wiadomo, że jak ścianka rozerwana to może stać się takie coś, co opisałem w tym wpisie. Zrezygnował więc i wrócił się do domu. Ja nie mogłem popuścić pobudki o 6 rano na darmo, więc sam pokierowałem się na Ciszycę dopracowywać traskę na Górę Kalwarię. Zmarzłem potwornie. Poranne słońce mnie zmyliło i wyleciałem w krótkich spodenkach.
Następnie obrałem kurs na ulubione asfalty w stronę Okuniewa i Wesołej.
Szkoda tych 150 km :(

Ładne asfalty przy wale:


Wypalanie traw, pełno teraz takich miejsc:


Trasa: Konstancin - Ciszyca - Siekierkowski - Okuniew - Sulejówek - Wesoła

A mój aparat robi tak fantastyczne foty, że zaraz wpadnę w samozachwyt...

Pod koniec odkleiło mi łatkę w przedniej dętce.
Ps. coś mi w przedniej piaście rytmicznie szumi.
  • DST 100.10km
  • Czas 03:49
  • VAVG 26.23km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Sobota, 27 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Wilanów

Wyczaiłem super trasę, jutro ją jeszcze dopracuję i wstawię ślad gpx. Serio wypas. Ciekawe widoczki, super asfalty, ładne dziewczyny i 0 samochodów. Trasa marzenie.
Jazda była w lekkiej mżawce, ale jakoś to nie przeszkadzało w kręceniu. Powrót na totalnej bombie, cóż, no mało szamy przyjąłem przed wyjazdem, a wczoraj trochę browarków odbezpieczyłem. Jedynie Meshuggah pozwoliło mi wrócić do domu :).
Przy takiej piosence to noga sama kilosy kręci

Piątek, 26 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph

W końcu wyrobiona norma



Żeby wyrobić cel jaki sobie postawiłem, czyli 11000tys km, muszę wyjeżdżać 1000km w miesiącu (nie liczę grudnia). Dziś się to w końcu udało, teraz to będzie z górki ;)

Dziś byłem standardowo w Powsinie, pod koniec odkleiła mi się łatka w dętce, ale jakoś sobie poradziłem. Postanowienie, że zawsze będę miał przy sobie pompkę daje radę :D

Poniedziałek, 22 kwietnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Powsin - Trakt Lubelski

Wyleciałem z rańca o kilku kanapeczkach i dwóch batonach w kieszeni, a i tak o dziwo wygrałem finisz na tablicę ;).
Dziś w Warszawie wiele pożarów. Na niebie było widać co raz to nowe słupy czarnego dymu. Paliły się trawy, ludzie palili jesienne liście na ogródkach działkowych i mój sąsiad jak zwykle palił stare dętki. Strażacy mieli pełne ręce roboty.
News z TVN Warszawa
W Powsinie dziewczyny były jeszcze ładniejsze niż ostatnio, ale nie było czasu focić.

Na koniec trasy cyknąłem takie coś.


Uwierzycie, że to jeszcze Warszawa i to wcale nie tuż przy granicy?




stat4u