Wpisy archiwalne w kategorii
Trening > 20 kmph i < 24kmph
Dystans całkowity: | 5599.55 km (w terenie 28.81 km; 0.51%) |
Czas w ruchu: | 248:09 |
Średnia prędkość: | 22.57 km/h |
Maksymalna prędkość: | 63.00 km/h |
Suma podjazdów: | 2860 m |
Maks. tętno maksymalne: | 210 (105 %) |
Suma kalorii: | 14052 kcal |
Liczba aktywności: | 132 |
Średnio na aktywność: | 42.42 km i 1h 52m |
Więcej statystyk |
Poniedziałek, 30 września 2013
Kategoria Trening > 20 kmph i < 24kmph, Krótkie < 15 km
bestiaheniu i mtb odcinek 3 ostatni
Nowa ośka, osieńka już zamontowana w moim przedpotopowym kole. Dętka załatana, nic tylko jeździć.
Jutro ponownie wkraczam do akcji!
***Nudne technikalia***
Ośkę trzeba było przycinać, bo mojego rozmiaru już niestety nie produkują. Na nst. sezon trzeba będzie sprawić sobie nowe koła (mam nadzieję, że rozmiar piór będzie pasował :)), bo gościu w serwisie godzinę próbował dopasować tę oś. Efekt końcowy wspaniały. Wszystko ładnie przesmarowane i wyczyszczone, koło po zakręceniu do tej pory się jeszcze nie zatrzymało.
Jak stałem godzinę w sklepie i czekałem, aż magik dokończy dzieła, to oddałem się pewnej refleksji. Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego np. klocki hamulcowe MTB kosztują ~15 zeta, a klocki hamulcowe road już 55?
To samo zauważyłem z spd. Zwykłe, najprostsze Shimano na mtb to ~90PLN. Zwykłe, najprostsze Shimano SL (na szosę) to 125PLN. Gdzie tu logika?
To jawna dyskryminacja.
Jutro ponownie wkraczam do akcji!
***Nudne technikalia***
Ośkę trzeba było przycinać, bo mojego rozmiaru już niestety nie produkują. Na nst. sezon trzeba będzie sprawić sobie nowe koła (mam nadzieję, że rozmiar piór będzie pasował :)), bo gościu w serwisie godzinę próbował dopasować tę oś. Efekt końcowy wspaniały. Wszystko ładnie przesmarowane i wyczyszczone, koło po zakręceniu do tej pory się jeszcze nie zatrzymało.
Jak stałem godzinę w sklepie i czekałem, aż magik dokończy dzieła, to oddałem się pewnej refleksji. Czy ktoś mi może wytłumaczyć, dlaczego np. klocki hamulcowe MTB kosztują ~15 zeta, a klocki hamulcowe road już 55?
To samo zauważyłem z spd. Zwykłe, najprostsze Shimano na mtb to ~90PLN. Zwykłe, najprostsze Shimano SL (na szosę) to 125PLN. Gdzie tu logika?
To jawna dyskryminacja.
- DST 10.81km
- Czas 00:34
- VAVG 19.08km/h
- VMAX 29.00km/h
- Sprzęt Shrott Cascade
Środa, 25 września 2013
Kategoria Duet, Trening > 20 kmph i < 24kmph
bestiaheniu i mtb
Awaria ośki w szosie zatrzymała stylówę, wiec musiałem się chować w lesie na rowerze mamy.
- DST 29.81km
- Teren 28.81km
- Czas 01:28
- VAVG 20.32km/h
- VMAX 39.00km/h
- Sprzęt Shrott Cascade
Piątek, 20 września 2013
Kategoria Duet, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Zjazd fanów Peugeota
1. Ustawiłem się ze starym znajomym na rower. Okazało się, że też jeździ na peugeocie.
2. Po drodze na jedzonko spotkałem Pietię, który wyciągnał mnie w stronę Powsina. Drugi raz.
- DST 81.40km
- Czas 04:02
- VAVG 20.18km/h
- VMAX 48.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Czwartek, 19 września 2013
Kategoria Duet, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Pure MTB po DDR
Pietia wyciągnął mnie po nocy na bajabongo pod ścieżkach rowerowych (DDR). Pożyczyłem Shrotta od mamy ze względu na wygodę, bo jechałem w wyjściowym dżinsie i swetrze :D.
Dobrze, że po nocy, bo jeszcze ktoś by mnie zobaczył.
Dobrze, że po nocy, bo jeszcze ktoś by mnie zobaczył.
- DST 25.00km
- Czas 01:09
- VAVG 21.74km/h
- VMAX 32.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Shrott Cascade
Poniedziałek, 16 września 2013
Kategoria Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Jak to się stało, tego nie wiem.
Ostatnio pisałem jaką Chris Horner ma fajną stylówę. Pisałem też, jak zrywał z koła europejskich kozaków, kiedy jako najstarszy kolarz wygrał etap grand touru.
Teraz sytuacja nieco się zmieniła. Jest już nie tylko najstarszym kolarzem, który wygrał etap Tour, Giro, czy la Vuelty. On wygrał CAŁE Vuelta a España jako najstarszy zawodnik! W wieku 41 lat! Jako jedyny Amerykanin. Jeszcze do tego na Treku.
©www.cyclingnews.com
Jako ciekawostkę dodam, że ominął go test dopingowy, no ale to już podobno nie z jego winy. Źródło: klik
Teraz sytuacja nieco się zmieniła. Jest już nie tylko najstarszym kolarzem, który wygrał etap Tour, Giro, czy la Vuelty. On wygrał CAŁE Vuelta a España jako najstarszy zawodnik! W wieku 41 lat! Jako jedyny Amerykanin. Jeszcze do tego na Treku.
©www.cyclingnews.com
Jako ciekawostkę dodam, że ominął go test dopingowy, no ale to już podobno nie z jego winy. Źródło: klik
- DST 24.54km
- Czas 01:08
- VAVG 21.65km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Piątek, 6 września 2013
Kategoria Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Back in business
Bestiaheniu mało jeździł, bo miał poprawki na uczelni, bo jeździł za dużo. Teraz już wszystko nauczone i napisane, nic tylko robić nogę. Takie drugie wakacje mam.
Bestiaheniu pójdzie też w końcu do regularnej roboty, bo jego wspaniały plan zajęć na uczelni jest wspaniały. Dlatego w przerwach między gapieniem się na jakieś kosmiczne wykresy i inne esy floresy szukałem sobie roweru. Od dawna marzy mi się Bianchi Via Nirone 7 w celeste. Mam zatem do Was pytanie. Gdzie ja takie piękne Bianchi mogę dostać? Przeszukałem wszystkie sklepy w internetach, a na alledrogo to chyba serwery padlły przeze mnie.
I nic.
Wiecie gdzie takie cudo mogę dostać, czy muszę ściągać zza granicy?
Trasa: UW po cywilu - baza - obowiązkowe podjazdy pod Agrykolę już w spandeksie - baza
Bestiaheniu pójdzie też w końcu do regularnej roboty, bo jego wspaniały plan zajęć na uczelni jest wspaniały. Dlatego w przerwach między gapieniem się na jakieś kosmiczne wykresy i inne esy floresy szukałem sobie roweru. Od dawna marzy mi się Bianchi Via Nirone 7 w celeste. Mam zatem do Was pytanie. Gdzie ja takie piękne Bianchi mogę dostać? Przeszukałem wszystkie sklepy w internetach, a na alledrogo to chyba serwery padlły przeze mnie.
I nic.
Wiecie gdzie takie cudo mogę dostać, czy muszę ściągać zza granicy?
Trasa: UW po cywilu - baza - obowiązkowe podjazdy pod Agrykolę już w spandeksie - baza
- DST 54.32km
- Czas 02:21
- VAVG 23.11km/h
- VMAX 46.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Niedziela, 18 sierpnia 2013
Kategoria Duet, Łańcuch, Pro, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Zalesie Górne - IV Memoriał Stanisława Królaka 2013
Memoriał wypas. Pierwszy wyścig, na którym kibicowałem :). Warszawska Starówka zamieniła się w kolarskie miasteczko.
Chłopaki rozgrzewają się na Karowej
Pierwsza runda
Ten gościu miał już po pierwszym okrążeniu z 5 min straty.
Przed memoriałem ustawiłem się z Pietią na traskę nad wodę. Reszta znajomych pojechała samochodem, a my rowerami. Nie wchodziłem jednak do wody, bo to podchodziłoby pod triatlon.
Zawsze pomagam kolegom w potrzebie. Transport piwka Pietii na plażę
Więcej takich akcji, jak Memoriał! Impreza spotkała się z dużym zainteresowaniem publiki. Sam widziałem całe rodziny, nawet takie nierowerowe, kibicujące chłopakom. Taki Memoriał to też niezła promocja miasta. Zwiedzasz sobie starówkę w jakimś obcym kraju, a tu wyścig kolarski. Fajnie! Coś się dzieje!
I teraz coś na śmiesznie:
15 minut przed startem gość podał klasyfikację amatorów. Tekst sezonu. "W kategori szosowej K20 dziewczyny, niestety, nie startowały". Hehehe.
A chodzą legendy, że kilka lat temu, dwie dziewczyny zapisały się do WKK (Warszawski Klub Kolarski)
Chłopaki rozgrzewają się na Karowej
Pierwsza runda
Ten gościu miał już po pierwszym okrążeniu z 5 min straty.
Przed memoriałem ustawiłem się z Pietią na traskę nad wodę. Reszta znajomych pojechała samochodem, a my rowerami. Nie wchodziłem jednak do wody, bo to podchodziłoby pod triatlon.
Zawsze pomagam kolegom w potrzebie. Transport piwka Pietii na plażę
Więcej takich akcji, jak Memoriał! Impreza spotkała się z dużym zainteresowaniem publiki. Sam widziałem całe rodziny, nawet takie nierowerowe, kibicujące chłopakom. Taki Memoriał to też niezła promocja miasta. Zwiedzasz sobie starówkę w jakimś obcym kraju, a tu wyścig kolarski. Fajnie! Coś się dzieje!
I teraz coś na śmiesznie:
15 minut przed startem gość podał klasyfikację amatorów. Tekst sezonu. "W kategori szosowej K20 dziewczyny, niestety, nie startowały". Hehehe.
A chodzą legendy, że kilka lat temu, dwie dziewczyny zapisały się do WKK (Warszawski Klub Kolarski)
- DST 81.67km
- Czas 03:29
- VAVG 23.45km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 12 sierpnia 2013
| Uczestnicy
Kategoria Duet, Łańcuch, Personal best, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Warszawa - Łysa Góra 594 m n.p.m
... czyli najdłuższa trasa w życiu i
pierwszy wyjazd rowerem poza mazowieckie. Już za znakiem na zdjęciu zaczęły się pierwsze hopki, które w końcu przeszły w mega wyrypy. Agrykola przy nich blednie, ogółem mazowieckie jest dla leszczy.
Wyjazd zorganizował TomliDzons. Gdyby nie on, w życiu bym tyle nie ujechał. Całą trasę pilotował jak po sznurku. Wielkie dzięki!
Zacznijmy od początku.
Pobudka o 4 rano po 3h snu, szybka szama i wyjazd na spotkanie w Powsinie z Tomkiem. Zaczęło się niepozornie. W szybkim tempie zdobyliśmy Warkę (tam też nigdy nie byłem),
a potem Radom.
Radom piękne miasto. Starówka wygląda jak warszawski Nowy Świat, muszę tam się kiedyś przejechać samemu, żeby lepiej się temu miastu przyjrzeć. Spodziewałem się tylko wielkich bloków, jak u nas na Targówku, czy Białołęce, a tu taka miła niespodzianka. Trzeba tylko uważać na ludzi z rejestracją WR, WRA, bo tam obowiązują już inne przepisy drogowe.
Gdy tylko przekroczyliśmy granicę mazowieckiego, ukazały nam się pierwsze piękne krajobrazy. Już wtedy wiedziałem, że warto było wstawać o 4
Cudo #1
Cudo #2
Celem naszej wyprawy był Święty Krzyż na Łysej Górze. Nie jestem jakiś szczególnie wierzący, nie jechałem tam na pielgrzymkę, ale by zdobyć 594 m n.p.m. Ciekawe ile ta wyrypa ma wysokości nad poziomem terenu.
A pielgrzymki były. W Nowej Słupi spotkaliśmy grupkę jadącą z... Krynicy Morskiej? nie pamiętam dokładnie, bądź co bądź, z daleka. Pielgrzymi mają to do siebie, że muszą Cię zagadać, nawet jeśli jesteś po 150km, na bombie i ledwo stoisz na nogach. Jeden chciał ode mnie kupić opony. Tak, serio. Myślał, że mam szytki i chciał je ode mnie zhandlować. Pomijając fakt, że gość, chce kupić ode mnie opony, kiedy jestem 150 (czy tam ileś)km od chałupy, sam jeździł na jakimś miejskim z kołami.. no na pewno nie pod szytkę. Inteligent.
Spotkaliśmy ich potem na trasie i szybko wyprzedziliśmy, żeby czasem znowu ktoś nie zagadał.
No to teraz Łysa Góra, czyli niekończący się podjazd.
Tomek kręci czterocyfrowe waty pod górę
No, jestem pełen podziwu. Ja to ja, opony 700x23c, tam 9bar, leciutka kolarzówa i praktycznie nic w kieszeniach (no dętkę miałem, tel i klucze do domu). Tomek jechał na góralu, z sakwą wypchaną narzędziami i szamą, na oponach jak od traktora i ujechał tak samo jak ja, więc jego kilometry powinny być pomnożone razy dwa.
Po 7-8 km podjazdu ukazał nam się taki widok
Cudo #3
Umęczeni pojechaliśmy jeszcze do Skarżyska Kamiennej na pociąg. W Warszawie byliśmy o 0:50.
pierwszy wyjazd rowerem poza mazowieckie. Już za znakiem na zdjęciu zaczęły się pierwsze hopki, które w końcu przeszły w mega wyrypy. Agrykola przy nich blednie, ogółem mazowieckie jest dla leszczy.
Wyjazd zorganizował TomliDzons. Gdyby nie on, w życiu bym tyle nie ujechał. Całą trasę pilotował jak po sznurku. Wielkie dzięki!
Zacznijmy od początku.
Pobudka o 4 rano po 3h snu, szybka szama i wyjazd na spotkanie w Powsinie z Tomkiem. Zaczęło się niepozornie. W szybkim tempie zdobyliśmy Warkę (tam też nigdy nie byłem),
a potem Radom.
Radom piękne miasto. Starówka wygląda jak warszawski Nowy Świat, muszę tam się kiedyś przejechać samemu, żeby lepiej się temu miastu przyjrzeć. Spodziewałem się tylko wielkich bloków, jak u nas na Targówku, czy Białołęce, a tu taka miła niespodzianka. Trzeba tylko uważać na ludzi z rejestracją WR, WRA, bo tam obowiązują już inne przepisy drogowe.
Gdy tylko przekroczyliśmy granicę mazowieckiego, ukazały nam się pierwsze piękne krajobrazy. Już wtedy wiedziałem, że warto było wstawać o 4
Cudo #1
Cudo #2
Celem naszej wyprawy był Święty Krzyż na Łysej Górze. Nie jestem jakiś szczególnie wierzący, nie jechałem tam na pielgrzymkę, ale by zdobyć 594 m n.p.m. Ciekawe ile ta wyrypa ma wysokości nad poziomem terenu.
A pielgrzymki były. W Nowej Słupi spotkaliśmy grupkę jadącą z... Krynicy Morskiej? nie pamiętam dokładnie, bądź co bądź, z daleka. Pielgrzymi mają to do siebie, że muszą Cię zagadać, nawet jeśli jesteś po 150km, na bombie i ledwo stoisz na nogach. Jeden chciał ode mnie kupić opony. Tak, serio. Myślał, że mam szytki i chciał je ode mnie zhandlować. Pomijając fakt, że gość, chce kupić ode mnie opony, kiedy jestem 150 (czy tam ileś)km od chałupy, sam jeździł na jakimś miejskim z kołami.. no na pewno nie pod szytkę. Inteligent.
Spotkaliśmy ich potem na trasie i szybko wyprzedziliśmy, żeby czasem znowu ktoś nie zagadał.
No to teraz Łysa Góra, czyli niekończący się podjazd.
Tomek kręci czterocyfrowe waty pod górę
No, jestem pełen podziwu. Ja to ja, opony 700x23c, tam 9bar, leciutka kolarzówa i praktycznie nic w kieszeniach (no dętkę miałem, tel i klucze do domu). Tomek jechał na góralu, z sakwą wypchaną narzędziami i szamą, na oponach jak od traktora i ujechał tak samo jak ja, więc jego kilometry powinny być pomnożone razy dwa.
Po 7-8 km podjazdu ukazał nam się taki widok
Cudo #3
Umęczeni pojechaliśmy jeszcze do Skarżyska Kamiennej na pociąg. W Warszawie byliśmy o 0:50.
- DST 248.43km
- Czas 10:57
- VAVG 22.69km/h
- VMAX 62.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 5 sierpnia 2013
| Uczestnicy
Kategoria Duet, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Mińsk Mazowiecki zdobyty
Pierwsze nieudane podejście było tutaj i tak jakoś zapomniałem o trasie na Mińsk.
Dziś, z pomocą TomliDzonsa, cała trasa poszła jak po maśle.
Mińsk Mazowiecki taki sobie:
Mają kościół
Potem sam pojechałem na Powiśle, na Sadybie spotkałem się z Pietią i polecieliśmy na Powsin. Tak uzbierało się 142km
Mapa:
A, no i Agrykolę też kilka razy zrobiłem :)
Dziś, z pomocą TomliDzonsa, cała trasa poszła jak po maśle.
Mińsk Mazowiecki taki sobie:
Mają kościół
Potem sam pojechałem na Powiśle, na Sadybie spotkałem się z Pietią i polecieliśmy na Powsin. Tak uzbierało się 142km
Mapa:
A, no i Agrykolę też kilka razy zrobiłem :)
- DST 142.35km
- Czas 06:08
- VAVG 23.21km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 29 lipca 2013
Kategoria Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph
44 stopnie
Słonko dziś dało czadu. Mój lifehack z zalewaniem zamrożonej wody w bidonie zwykłą działał przez 10 minut jazdy. Potem z powodzeniem można było sobie w bidonach zaparzyć kawkę, herbatkę.
- DST 39.37km
- Czas 01:39
- VAVG 23.86km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 44.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103