>24kmph, strona 17 | bestiaheniu.bikestats.pl
Tekst alternatywny

Informacje

2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl

Moje kozy

Szukaj

Mistrzowie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bestiaheniu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

>24kmph

Dystans całkowity:14265.81 km (w terenie 26.21 km; 0.18%)
Czas w ruchu:558:19
Średnia prędkość:25.55 km/h
Maksymalna prędkość:77.50 km/h
Suma podjazdów:12301 m
Suma kalorii:56397 kcal
Liczba aktywności:278
Średnio na aktywność:51.32 km i 2h 00m
Więcej statystyk

Piątek, 28 czerwca 2013 Kategoria >24kmph, Łańcuch, Personal best

Rekord Sulejówek Pętla

Teraz dzień regeneracji i szykuje się coś wielkiego. Po rekordzie na Sulejówek wyregulowałem rower na euro.
szykujcie sie.

Czwartek, 27 czerwca 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Grupą

Ośka Warszawa

Super atmosfera, super ludzie :)
Oczywiście zdarzały się wypadki gburów i bufonów, no ale jakbym sam jeździł na specialized tarmac pro coś tam to też bym się "sadził" :D

Sam długo się dygałem, żeby pójść na pierwszą moją Ośkę, a to czy średnia będzie do ujechania, a to czy mój rower da radę.
Trzeba zwyczajnie uwierzyć w siebie i iść, najwyżej zerwą Cię z koła na pierwszym kilometrze, ale jak nie spróbujesz to tego się nie dowiesz.
Moja taczka musiała nieziemsko wyglądać w grupie EuroPRO rowerów. Ale serio, takie maszyny co tam jechały to można zobaczyć chyba tylko w google.
Na początku średnia peletonu była gdzieś koło 35km/h. Dla mnie akurat, szczególnie, że w grupie to jedzie się zupełnie inaczej niż solo. Niestety, po pierwszym zakręcie czołówka narzuciła dość poważne tempo 45km/h i tak trzymali. Skubani gadali między sobą jakby nigdy nic o najnowszych grupach Campagnolo i kto ostatnio został przyłapany na EPO, a ja leciałem z jęzorem wywalonym na wierzchu.
Popełniłem kilka kardynalnych błędów. Np źle wziąłem zakręt, po którym straciłem chyba z dziesięć miejsc w peletonie. Drugi mega błąd to kilometr przejechany obok peletonu trzymając cały czas tempo 45. Wtedy zaczęły się pierwsze symptomy bomby. Jakoś wcisnąłem się na swoje miejsce w gupie, ale zaraz potem była sztajfa... którą dziabnąłem siedząc na kole typowi, który ewidentnie nie miał dziś nogi... i tak odjechał nam cały peleton, czego nie zauważyłem. Próbowaliśmy jeszcze z gościem bez nogi zespołowo dojechać do grupy, ale ta chyba zrzuciła kilka zębów niżej łańcuch... no i ledwo co do nich się przybliżaliśmy. Ośka zakończyła się moją mega bombą. Ledwo co dojechałem do domu. Oczywiście, że na nst. Ośce jestem obecny :)


~~ EuroPRO spd już zamówione, będą po weekendzie. Marzenia się spełniają.
Takie będą





TERAZ PISZCIE, ŻE BIAŁE BUTY BĘDĄ SIĘ BRUDZIĆ :D
  • DST 102.20km
  • Czas 03:51
  • VAVG 26.55km/h
  • VMAX 49.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Środa, 26 czerwca 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km

Jak być trzepakiem metalnym

Wpis miał się nazywać "Brak lampy", bo lampa chyba wyjechała na wakacje do ciepłych krajów, ale pewien EuroPRO kolarz mnie natchnął.

Sytuacja miała miejsce po zdobyciu góry Passo di Agricola. Na samym szczycie zauważyłem EuroPRO kolarza. Wszystkie części stroju dopasowane pod kolor, białe laczki, stylówa na pro. Ba, nawet okulary miał założone na paski od kasku (tak, o tym też będą wpisy). Skręcał w prawo w Ujazdowskie (bo po DDR EuroPRO kolarz nie jeździ), ja pojechałem w tę samą stronę, ale po DDR.

Ujawnił się na Placu Trzech Krzyży podcinając mi przednie koło. Taki szybki był, miał lepszy start z czerwonego światła. Wyprzedził mnie z prawej strony i zmienił momentalnie pas na lewy. Tak, tylko, że po drodze pociągnąłby tyłem pół mojego przedniego koła. Takich rzeczy, że trzeba uważać na swój ogon podczas wymijania to uczą chyba w pierwszych dniach szkółek kolarskich dla młodzików. Gdyby zamiast mnie jechała jakaś dziewczyna na Veturilo, albo hipster to byłaby tragedia. Szczęście, że zamiast się patrzeć na jego EuroPRO strój i rower, patrzyłem się na jego koszące mi drogę koło.

Podsumowując, nieważne, że wyglądasz jak EuroPRO. Jeśli jesteś trzepakiem, to nim pozostaniesz.

A co do dzisiejszej trasy, to była bardzo miła mimo mrzawki i ogólnego braku lampy:

Pożegnanie ze sztajerem ;(


Pożar na Ostrobramskiej


Chyba rekord czasówki ujechałem, ale to sprawdźcie.

Sobota, 22 czerwca 2013 | Uczestnicy Kategoria >24kmph, Duet, Łańcuch

Jak wygrać piwo nogą

vel stylówa wcale nie jest ważna.
~~
Założyłem się o to, że podjadę na ostrym kole pod Passo di Agricola o browara (jakby to był jakiś wielki wyczyn). Nie dość, że wygrałem tego browara to jeszcze wygrałem następnego, za to, że wziąłem tym ostrym kołem gościa, który jechał na mojej szosie (taka szosa, co ma przerzutkę), bo podmieniliśmy się u stóp tej zacnej góry, do której trzeba mieć szacunek. Koleś nie dość, że postawił mi wygranego browara, to jeszcze założył się o to, że nie podjadę pod Tamkę. Jakby to miało jakąś różnicę (Tamka i Passo di Agricola to w sumie jedna góra, tylko z innym asfaltem). Jak się narąbać nogą? Pokazać, że hipster jednak nie jest kolarzem mimo torowego roweru.

A teraz foto dowodzące, że stylówa nie jest ważna i bez niej też się da.. jeździć...



Piątek, 21 czerwca 2013 Kategoria >24kmph, Łańcuch

Popierdółka na wydział

Lampa do 45 stopni, bardzo fajnie :D
Musiałem zawieźć pracę zaliczeniową. Po powrocie urwanie chmury. Burza od 16 i trwa nadal :(. Pewnie w nocy będę jeździł z Samsojak asfalty przeschną.

Środa, 19 czerwca 2013 Kategoria >24kmph, Łańcuch

1h lajtu + 1h w trupa

Pierwsza godzina upłynęła na spokojny dojazd na UW. Stylówa niestety ucierpiała, plecak + koszula + długi spodzień :(
O dziwo egzamin, do którego naukę wczoraj olałem poszedł mi bardzo dobrze. Nauczyłem się dziś z rańca i dużo pamiętałem z wykładów. Pięknie!

Druga godzina to moja klasyczna pętla na Okuniew i Sulejówek. Tam to już leciałem w trupa i średnia wyszła mi 30 km/h, czyli podbiłem 8km/h z 22km/h, a wiadomo, że to ciężko idzie :)
Niestety dzisiaj jeszcze czas miałem ograniczony, ale na dniach zacznę poważne jeżdżenie :)

Wtorek, 18 czerwca 2013 | Uczestnicy Kategoria >24kmph, Duet, Łańcuch

Z Samso

Nie wytrzymałem lampy i jednak wyszedłem na rower zamiast się uczyć :).
Ustawiliśmy się z Samsow Powsinie (on jechał z Góry Kalwarii) i pojechaliśmy na miacho celem lansu.



Dostałem też nową koszulkę przydatną do stylówy. Się jeździ, się dostaje, dzięki! :)

OD JUTRA WAKACJE (no prawie)
Trasa: Powsin - Powiśle - Grochowska

Poniedziałek, 17 czerwca 2013 Kategoria >24kmph, Duet, Łańcuch

Ciszyca z Pietią

Miałem nie jeździć, bo niedługo egzamin, ale nie mogłem wytrzymać z taką lampą no i...


Pierwszy sukces dydaktyczny bestihenia. Pietia umył rower. Szok.


Trasa: UW na egzamin (bo na egzamin rowerem też można) - Baza - Powsin - Ciszyca

Niedziela, 16 czerwca 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Personal best

Klawa życiówa 150

Bez żadnego przygotowania, bez wyznaczonej trasy. Zobaczyłem, że lampa rano mocno grzała, więc doszedłem do wniosku, że to idealny moment na życiówkę.
Samotnie poleciałem do Wołomina przez Okuniew. Miałem zamiar jechać potem do Góry Kalwarii, ale znak ze strzałką w prawo na Nieporęt zmienił moje plany, chciałem sobie strzelić foto nad wodą :D.
Po drodze przykry widok, dzwon i dwa samochody w rowie. Land rover i jakiś szrot. Nic się chyba nikomu nie stało, bo oprócz powybijanych szyb karoseria wyglądała na "do wyklepania"
W Nieporęcie masa ludzi. Dwukilometrowy korek, wolę nie wiedzieć co się działo na plaży. Strzeliłem fotę z mostu i zawróciłem na rondzie.



Współczuję tym ludziom, którzy grzali się w 30* upale w samochodach, żeby potem nie móc znaleźć miejsca na plaży :D. Sam też nogi nie zamoczyłem, bo to podchodziłoby pod triatlon.
Zawracamy




Szybki telefon do Piotrka, czy na pewno dzisiaj nie jeździ i umówiliśmy się pod pomnikiem Sobieskiego przy Alei Wilanowskiej. Oprowadził mnie po okolicznych asfaltach i pokazał w końcu starą papiernię, której nigdy nie mogłem znaleźć w Konstancinie
Kontancin Ładny.


Tam się rozstaliśmy i dalej pojechałem na Ciszycę i Wałem Zawadowskim dojechałem do Siekierek no i dalej to wiadomo, DDR do domu.
150 km miało być testem nogi na 400+km nad morze. Stopniowo będę zwiększać dystanse, żeby się nie zdziwić 100km od morza, że jestem na totalnej bombie i nie mogę zakręcić korbą. Średnia była ładna 28, ale z Piotrkiem woleliśmy sobie pogadać na spokojnie niż lecieć w trupa.
Mapa:


Edit: Łabędź dla dziewczyn:
  • DST 150.70km
  • Czas 05:53
  • VAVG 25.61km/h
  • VMAX 77.50km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Sobota, 15 czerwca 2013 Kategoria >24kmph, Łańcuch

Złe wieści dla konkurencji #3



W końcu wymieniłem napęd. Nie jest to campagnolo, ani inna szosowa piękność, ale spisuje się nieźle a mój studencki budżet nie ucierpiał. Biegi zmieniają się zgrabnie i cicho. Zobaczymy jak długo pochodzi. Przy okazji wszystko ładnie wyczyściłem. Leciutko się teraz kręci. Na szczęście konkurencja ma jeszcze 2. i 3. miejsce na pudle ;)

Nudny opis wymiany
Stary wolnobieg (francuski Millard) był na kluczu, którego już nie produkują, inny rozmiar. Znajomy serwisant poinstruował mnie jak go wykręcić nie używając klucza. Należało ściągnąć koronki i samo mocowanie wolnobiegu ścisnąć w imadło. Potem to już wystarczyło młotem strzelić i poszło :). Dziwne, żę 30 letni wolnobieg w ogóle nie był zapieczony. Teraz wyląduje u mnie na ścianie.

Pozdrawiam dziewczynę, która machała mi z autobusu :) Widać, stylówa była utrzymana.
Trasa: Wesoła - Powiśle - Wawer - Powsin




stat4u