Wpisy archiwalne w kategorii
>24kmph
Dystans całkowity: | 14265.81 km (w terenie 26.21 km; 0.18%) |
Czas w ruchu: | 558:19 |
Średnia prędkość: | 25.55 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.50 km/h |
Suma podjazdów: | 12301 m |
Suma kalorii: | 56397 kcal |
Liczba aktywności: | 278 |
Średnio na aktywność: | 51.32 km i 2h 00m |
Więcej statystyk |
Test przydatności do stylówy nowej koszulki
Oglądające się recenzentki świadczą o zdanym teście :)
~~
Na razie koniec z bajabongo, trzeba nogę robić.
Trasa: UW na egzamin - Sulejówek - Powiśle
~~
Na razie koniec z bajabongo, trzeba nogę robić.
Trasa: UW na egzamin - Sulejówek - Powiśle
- DST 65.42km
- Czas 02:25
- VAVG 27.07km/h
- VMAX 49.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Niedziela, 9 czerwca 2013
Kategoria >24kmph
Nieudane Critérium du Wołomin - Warka
Już przed wyjściem, kiedy sprawdzałem sobie prognozy pogody, zobaczyłem, że dzisiaj nie będzie tak fajnie.

Trudno. Wyjechałem.
Lampa dogrzewała do 40*C. To mnie uspokoiło.
Niestety od Sulejówka zauważyłem od północy czarne chmury. "Ee, przejdzie bokiem" pomyślałem. Niestety, kiedy skręciłem w Długą Szlachecką w Stronę Wołomina już tak luzacko nie było.

Zawróciłem, bo tylko głupi by w to jechał. W Sulejówku w drodze powrotnej przedarłem się przez mega ulewę, ale to była mała chmurka, więc szybko z niej wyjechałem. Pojechałem sobie standardową traskę na Nowy Świat. Kolejny raz zdobyłem górę Passo di Agricola i zawróciłem do domu, bo cały czas siąpiło i grzmiało. Tuż pod domem złapała mnie kolejna mega ulewa. Zrezygnowany pojechałem do domu. Trasa miała być na 150 km.
EDIT: Dojechane bajabongo na Siekierkowski po wyschnięciu asfaltów

Trudno. Wyjechałem.
Lampa dogrzewała do 40*C. To mnie uspokoiło.
Niestety od Sulejówka zauważyłem od północy czarne chmury. "Ee, przejdzie bokiem" pomyślałem. Niestety, kiedy skręciłem w Długą Szlachecką w Stronę Wołomina już tak luzacko nie było.

Zawróciłem, bo tylko głupi by w to jechał. W Sulejówku w drodze powrotnej przedarłem się przez mega ulewę, ale to była mała chmurka, więc szybko z niej wyjechałem. Pojechałem sobie standardową traskę na Nowy Świat. Kolejny raz zdobyłem górę Passo di Agricola i zawróciłem do domu, bo cały czas siąpiło i grzmiało. Tuż pod domem złapała mnie kolejna mega ulewa. Zrezygnowany pojechałem do domu. Trasa miała być na 150 km.
EDIT: Dojechane bajabongo na Siekierkowski po wyschnięciu asfaltów
- DST 73.21km
- Czas 02:50
- VAVG 25.84km/h
- VMAX 48.86km/h
- Temperatura 19.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Sobota, 8 czerwca 2013
Kategoria >24kmph
Serwis czynny 24h/7
Dziś był dzień serwisowy. Przez całą butelkę oliwy finishline nie czyściłem napędu. BO PO CO?!
Wyglądało to tak:

Syf, trzepactwo i amatorszczyzna.
Na szczęście dorwałem nowy pro suchy smar na łańcuch, więc wypadało wyczyścić napęd. Czas roboty 5,5h :D. Ale opłacało się, chodzi jak marzenie. Mokry sen spalacza.
Potem odwiedziła mnie koleżanka ze źle wyregulowanym zakresem prowadnicy. Zrobiłem. Po przyjęciu tylu litrów acetonu i innego syfu z deka mnie piekło w dłonie.
Dostałem buziaka.
Potem przyszedł Mrozik po starą kierownicę z rometu sport (baranek). Tak się skubana zapiekła, że trzeba było z młota (bez młota to nie robota), wykręcanie, młot, wykręcanie, młot... i po godzinie poszło. Efekt wspaniały:

Piękna maszyna Mrozika, prawda? Torówa jak się patrzy :)
Wyglądało to tak:

Syf, trzepactwo i amatorszczyzna.
Na szczęście dorwałem nowy pro suchy smar na łańcuch, więc wypadało wyczyścić napęd. Czas roboty 5,5h :D. Ale opłacało się, chodzi jak marzenie. Mokry sen spalacza.
Potem odwiedziła mnie koleżanka ze źle wyregulowanym zakresem prowadnicy. Zrobiłem. Po przyjęciu tylu litrów acetonu i innego syfu z deka mnie piekło w dłonie.
Dostałem buziaka.
Potem przyszedł Mrozik po starą kierownicę z rometu sport (baranek). Tak się skubana zapiekła, że trzeba było z młota (bez młota to nie robota), wykręcanie, młot, wykręcanie, młot... i po godzinie poszło. Efekt wspaniały:

Piękna maszyna Mrozika, prawda? Torówa jak się patrzy :)
- DST 15.66km
- Czas 00:36
- VAVG 26.10km/h
- VMAX 50.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Czwartek, 6 czerwca 2013
Kategoria >24kmph
Hipsterem być
Miałem dłuższą przerwę od treningów. Związane to było z kontuzją kolana i zbliżającą się sesją. Na szczęście dzisiaj od 17 już wolne. Wyszedłem sobie na bajabongo by nie męczyć kolana (co oczywiście się nie udało, ale o tym później). Pojechałem stałą traską przez Nowy Świat. Tam oczywiście zagłębie hipsterstwa. Jeden nawet chciał się ze mną ścigać! To tak jak ja bym próbował łapać na koło po Grochowskiej Kwiatkowskiego, albo Majkę. Idiotyzm. To mnie natchnęło i stworzyłem kilka memów.


Nie wiem skąd ta moda na wykręcanie sobie przerzutek, ale strasznie ci hipsterzy zaczęli się panoszyć. Drugi (z lemondkami na jakiejś przedpotopowej kozie) chciał się ścigać jak jechałem sobie grupką z jakimiś typami na MTB. Ostre na welodromy!
Po rundzie pojechałem na Powsin i tam pościgaliśmy się trochę z jakąś nieznaną mi grupką kolarzy. A miało być tylko rozkręcenie zbitego kolana.
Chciało się jeździć, bo w końcu jest motywacja.


Nie wiem skąd ta moda na wykręcanie sobie przerzutek, ale strasznie ci hipsterzy zaczęli się panoszyć. Drugi (z lemondkami na jakiejś przedpotopowej kozie) chciał się ścigać jak jechałem sobie grupką z jakimiś typami na MTB. Ostre na welodromy!
Po rundzie pojechałem na Powsin i tam pościgaliśmy się trochę z jakąś nieznaną mi grupką kolarzy. A miało być tylko rozkręcenie zbitego kolana.
Chciało się jeździć, bo w końcu jest motywacja.
- DST 70.44km
- Czas 02:47
- VAVG 25.31km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 3 czerwca 2013
Kategoria >24kmph
W upale, burzy i gradzie
Wstałem rano z przekonaniem, że dzisiaj uda mi się wyjeździć ładną życiówkę, no ale po kolei:
Trening można podzielić na 3 etapy.
Etap 1. Trasa na Wołomin przez Sulejówek i Okuniew pod lekki wiatr w przyjemnym gorącu. Stabilne 28-29 km/h. Po drodze najechałem na świeżo frezowany asfalt co poskutkowało tym, że przez następne 20 km musiałem jechać z poprzyklejanym piachem do opony. Na zakrętach nieźle rzucało. W końcu dojechałem do turystycznego zagłębia jakim jest Wołomin. Nigdy nie byłem, to chciałem zobaczyć (szczególnie, że koleżanka stan asfaltów z Warszawy do Wołomina zachwalała)

Fascynujące miasto, tętniące życiem.
Etap 2. Nawrotka z Wołomina przez Ząbki. To już kompletnie inna jazda była, wiatr w plecy, więc rzadko schodziłem poniżej 35km/h. Marzenie.
Etap 3. Trasa na Powsin (w planach miałem Górę Kalwarię, ale coś się chmurzyło i nie chciałem ryzykować jazdy 60km po mokrym asfalcie). Przy Świętego Bonifacego spadła na mnie kropla deszczu wielkiści 5zł, więc zarządziłem szybki powrót do domu. Przez odległość jednego przystanku niebo zrobiło się czarne, zaczął padać grad, a ja brnąłem w ścianie deszczu. Zrezygnowałem, bo zwyczajnie nic nie widziałem i schowałem się pod daszek na przystanku. Tam zamieniłem kilka słów, że pada i ogólnie grad jest, z nowopoznaną koleżanką, którą chciałbym pozdrowić. Poczekałem, aż deszcz trochę zelży i ruszyłem na Trasę Siekierkowską do domu. Wiatr w twarz chyba wiał z 50 na godzinę sypiąc deszczem , a czasem i gradem. No ale przecież nie przesiądę się do autobusu.
W końcu dojechałem do domu.
Foty już po urwaniu chmury


Na zdjęciach może nie widać, ale cały czas poważnie padało.
Zasada #9 Velominati // If you are out riding in bad weather, it means you are a badass. Period. w pełni zachowana
Na koniec mapa, ładna ósemka wyszła
Trening można podzielić na 3 etapy.
Etap 1. Trasa na Wołomin przez Sulejówek i Okuniew pod lekki wiatr w przyjemnym gorącu. Stabilne 28-29 km/h. Po drodze najechałem na świeżo frezowany asfalt co poskutkowało tym, że przez następne 20 km musiałem jechać z poprzyklejanym piachem do opony. Na zakrętach nieźle rzucało. W końcu dojechałem do turystycznego zagłębia jakim jest Wołomin. Nigdy nie byłem, to chciałem zobaczyć (szczególnie, że koleżanka stan asfaltów z Warszawy do Wołomina zachwalała)

Fascynujące miasto, tętniące życiem.
Etap 2. Nawrotka z Wołomina przez Ząbki. To już kompletnie inna jazda była, wiatr w plecy, więc rzadko schodziłem poniżej 35km/h. Marzenie.
Etap 3. Trasa na Powsin (w planach miałem Górę Kalwarię, ale coś się chmurzyło i nie chciałem ryzykować jazdy 60km po mokrym asfalcie). Przy Świętego Bonifacego spadła na mnie kropla deszczu wielkiści 5zł, więc zarządziłem szybki powrót do domu. Przez odległość jednego przystanku niebo zrobiło się czarne, zaczął padać grad, a ja brnąłem w ścianie deszczu. Zrezygnowałem, bo zwyczajnie nic nie widziałem i schowałem się pod daszek na przystanku. Tam zamieniłem kilka słów, że pada i ogólnie grad jest, z nowopoznaną koleżanką, którą chciałbym pozdrowić. Poczekałem, aż deszcz trochę zelży i ruszyłem na Trasę Siekierkowską do domu. Wiatr w twarz chyba wiał z 50 na godzinę sypiąc deszczem , a czasem i gradem. No ale przecież nie przesiądę się do autobusu.
W końcu dojechałem do domu.
Foty już po urwaniu chmury


Na zdjęciach może nie widać, ale cały czas poważnie padało.
Zasada #9 Velominati // If you are out riding in bad weather, it means you are a badass. Period. w pełni zachowana
Na koniec mapa, ładna ósemka wyszła
- DST 76.35km
- Czas 02:54
- VAVG 26.33km/h
- VMAX 59.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 435m
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Sobota, 1 czerwca 2013
Kategoria >24kmph
Jest noga
Jak zrobić nogę?
Potowarzyszyć, ale nie pić z kumplami:

Noga sama się zrobi.
Potowarzyszyć, ale nie pić z kumplami:

Noga sama się zrobi.
- DST 38.29km
- Czas 01:33
- VAVG 24.70km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Piątek, 31 maja 2013
Kategoria >24kmph
Olej Masę, idź na rower + lokalizacja trzepaka
Byłem ze dwa razy na Masie Krytycznej. Z tego co udało mi się zauważyć, to z kolarzeniem nie ma nic wspólnego. Od taka jazda 5 km/h i postoje co dwie minuty. Na co to komu, po co to? Nie wiem.
Nie dziwię się ludziom z blaszaków kiedy się wkurzają o to, że blokują im miasto. Mnie np. wkurzały ostatnio procesje na boże ciało. Na co ta masa komu? Żeby budować nowe DDR i wydzielać pasy rowerowe? Super! zrobią nowe 2 km niepotrzebnej nikomu ścieżki i pas rowerowy, który i tak każdy blaszak ma gdzieś (jak na E.Plater). Olej Masę, idź na rower.
Jednak jedna dziewczyna chciała mnie na nią wyciągnąć, nie dałem się!
Potem spotkałem kumpla. Mój trzepakowy radar rozgrzał się do czerwoności.


Jak na takim czymś można jeździć? Pamiętaj, jeśli chcesz wyjść na rower z bestiaheniem to maszynę musisz mieć wypucowaną. A, no i jeszcze nóg nie ogolił. Kolega chyba zrozumiał swój błąd i doszedł do wniosku, że pojeździ sobie sam.
Maszyna musi być czysta #2
Nie dziwię się ludziom z blaszaków kiedy się wkurzają o to, że blokują im miasto. Mnie np. wkurzały ostatnio procesje na boże ciało. Na co ta masa komu? Żeby budować nowe DDR i wydzielać pasy rowerowe? Super! zrobią nowe 2 km niepotrzebnej nikomu ścieżki i pas rowerowy, który i tak każdy blaszak ma gdzieś (jak na E.Plater). Olej Masę, idź na rower.
Jednak jedna dziewczyna chciała mnie na nią wyciągnąć, nie dałem się!
Potem spotkałem kumpla. Mój trzepakowy radar rozgrzał się do czerwoności.


Jak na takim czymś można jeździć? Pamiętaj, jeśli chcesz wyjść na rower z bestiaheniem to maszynę musisz mieć wypucowaną. A, no i jeszcze nóg nie ogolił. Kolega chyba zrozumiał swój błąd i doszedł do wniosku, że pojeździ sobie sam.
Maszyna musi być czysta #2
- DST 42.05km
- Czas 01:34
- VAVG 26.84km/h
- VMAX 53.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Czwartek, 30 maja 2013
Kategoria >24kmph
Kabaty - Okrzeszyn
Trzeba było z rana odpocząć po piwku dzień przed :D
Jak doszedłem do siebie to pojechałem standardową traskę na Wilanów. Zaanektowałem też trochę nowych terenów na Kabatach. Idzie rekord ilości km w miesiącu. :)
Jak doszedłem do siebie to pojechałem standardową traskę na Wilanów. Zaanektowałem też trochę nowych terenów na Kabatach. Idzie rekord ilości km w miesiącu. :)
- DST 50.35km
- Czas 02:07
- VAVG 23.79km/h
- VMAX 47.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Środa, 29 maja 2013
Kategoria Dystansówki > 50 km, >24kmph
105km metodą w trupa
Trzeba jeździć.
Pierwszy ogór schrupany.
Jak spawałem to kilka fot strzeliłem.


Trasa (mam nadzieję, że się wyświetla)
Pierwszy ogór schrupany.
Jak spawałem to kilka fot strzeliłem.


Trasa (mam nadzieję, że się wyświetla)
- DST 105.17km
- Czas 03:59
- VAVG 26.40km/h
- VMAX 47.11km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Wtorek, 28 maja 2013
Kategoria >24kmph
Passo di Agricola
Odstawiłem Shrotta i wsiadłem na swoją szosę, bo asfalty już wyschły. Jeździłem jak zwykle ostatnio w nocy, bo brakuje mi czasu i pogody. Podobno na dniach ma się rozjaśnić. Pada równo tydzień, wieczorami przestaje, ja czekam na suche asfalty i dopiero wychodzę. Jak 31. mi będzie padać to się przeprowadzam. Trasa nudna jak ..., ale podjechałem sobie pod Agrykolę.
Pałac Na Wodzie z mostu Merliniego
Pałac Na Wodzie z mostu Merliniego

- DST 25.05km
- Czas 00:57
- VAVG 26.37km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 11.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103