Wpisy archiwalne w kategorii
Łańcuch
Dystans całkowity: | 11465.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 465:44 |
Średnia prędkość: | 24.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.50 km/h |
Suma podjazdów: | 15429 m |
Suma kalorii: | 72393 kcal |
Liczba aktywności: | 227 |
Średnio na aktywność: | 50.51 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 16 lipca 2013
Kategoria Duet, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Bajabongo z Pietią
Totalnie nie chciało mi się jeździć. Pusto na ulicach, szaro, zero słońca.
W drodze powrotnej spotkałem jednak Pietię, więc zrobiliśmy razem rundę po mieście.

Agrykola
Trasa: Nowy Świat - Rozbrat - Agrykola - prawie baza - Wał Miedzeszyński - Oboźna - Nowy Świat - Tamka - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Siekierkowski
W drodze powrotnej spotkałem jednak Pietię, więc zrobiliśmy razem rundę po mieście.

Agrykola
Trasa: Nowy Świat - Rozbrat - Agrykola - prawie baza - Wał Miedzeszyński - Oboźna - Nowy Świat - Tamka - Agrykola - Aleje Ujazdowskie - Belwederska - Siekierkowski
- DST 62.99km
- Czas 02:49
- VAVG 22.36km/h
- VMAX 55.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 15 lipca 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch
Piraci drogowi

... czyli gorzkie żale.
1. Jadę sobie na luzie 30km/h po Waszyngtona. Oglądam ludzi tłoczących się w autobusach i tramwajach i zastanawiam się, jak za takie coś można jeszcze płacić. Dostrzegam gościa kręcącego na Veturilo (warszawska wypożyczalnia rowerów) po chodniku. Gość jedzie równo ze mną, czyli 30km/h... podkreślam - po chodniku, lawirując między pieszymi. Geniusz nr.1
2. Jadę sobie luzacko po ścieżce dla rowerów Alejami Ujazdowskimi. Ładny asfalcik, podziwiam architekturę. Staję sobie kulturalnie na czerwonym, kiedy wyprzedza mnie gość w dresach na ostrym kole. Śmignął sobie tak o, na czerwonym, jakby nigdy nic. Przecież on jest jest na ostrym kole, on może. Ruszam na zielonym.. gość nie daje się wyprzedzić, popyla zygzakiem po tym DDRze. Takie tropienie węża, tylko po płaskim. Wyglądał jakby dostał właśnie pierwszy rower na komunię, tyle, że na oko miał ze 25lat.
Niby nic, zapomniał się.
Tyle, że dalej walił zygzakiem między dwoma pasami po ulicy, gdy DDR się skończył. Dobrze, że gość w BMW za nim zwolnił i puścił tego idiotę, bo chyba te ostre koło łopatą z asfaltu by zbierali.
3. Warszawski Klub Kolarski. Dlaczego te lamy z WKK zawsze muszą robić treningi szybkości po DDR jadąc parami? Hej, WKK, ścieżki rowerowe nie są jednokierunkowe. Idźcie do lasu na tych swoich MTB.
Dalej się zastanawiacie, dlaczego kierowcy i piesi tak bardzo nas, rowerzystów, nie lubią?
- DST 52.83km
- Czas 02:02
- VAVG 25.98km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Niedziela, 14 lipca 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch
Własne Mont Ventoux
Dziś 15. etap Tour de France wyglądał tak:

A u mnie dziś trasa wyglądała tak:

Tak, to podjazdy pod Agrykolę. W kółko. W mazowieckim trzeba sobie jakoś radzić.
Nie dam mapy z gps, bo serwery sports trackera padły, ale musicie uwierzyć na słowo, że wygląda przekomicznie. No i dopiero jak mistrzowie od serwerowni naprawią sprzęty to dowiem się ile zrobiłem w pionie.
Trasa: Nowy Świat - Rozbrat - Agrykola (razy nie wiem ile) - Powsin (bo te lamki na deskach nie dały pojeździć) - Agrykola x4 - tramwaj
Tramwaj, bo zerwałem łańcuch, a skuwacz został w drugiej koszulce.
***
A dla stałych Czytelników:
dodatkowe waty do nogi za friko. Zapuście sobie na trasie. Efekt murowany, tylko skuwacz ze sobą weźcie.

A u mnie dziś trasa wyglądała tak:

Tak, to podjazdy pod Agrykolę. W kółko. W mazowieckim trzeba sobie jakoś radzić.
Nie dam mapy z gps, bo serwery sports trackera padły, ale musicie uwierzyć na słowo, że wygląda przekomicznie. No i dopiero jak mistrzowie od serwerowni naprawią sprzęty to dowiem się ile zrobiłem w pionie.
Trasa: Nowy Świat - Rozbrat - Agrykola (razy nie wiem ile) - Powsin (bo te lamki na deskach nie dały pojeździć) - Agrykola x4 - tramwaj
Tramwaj, bo zerwałem łańcuch, a skuwacz został w drugiej koszulce.
***
A dla stałych Czytelników:
dodatkowe waty do nogi za friko. Zapuście sobie na trasie. Efekt murowany, tylko skuwacz ze sobą weźcie.
- DST 65.48km
- Czas 02:43
- VAVG 24.10km/h
- VMAX 55.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Środa, 10 lipca 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch
Objazd rewiru II
Trasa: Sulejówek - Nowy Świat - Grocławek - Siekierki - Nowy Świat - Sulejówek
- DST 102.10km
- Czas 03:55
- VAVG 26.07km/h
- VMAX 54.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Wtorek, 9 lipca 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch
Objazd starych tras
Po powrocie trzeba było objechać rewiry.
- DST 64.00km
- Czas 02:24
- VAVG 26.67km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Sobota, 6 lipca 2013
Kategoria Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Masuria Tour, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Masuria étape finale
Ostatnie kilometry na Mazurach pojechałem bez konkretnego celu. Trochę w stronę Starych Juch, trochę w stronę Olecka przez Świętajno. Prawe kolano już w pełni się zregenerowało.
Podsumowując, natrzepałem tylko 201 km na Mazurach, ale to nie był wypad czysto treningowy, lecz wakacje. Bez żadnej spalary, wracając z tras, kiełbę popijałem piwkiem, a potem leciałem popływać do jeziora :). Przez to stylówa niestety ucierpiała, bo dziewczyny pewnie myślały, że to triatlon :(
Mimo wszystko nogę ładnie mi wytrenowało po tych wszystkich hopkach. Było git:)
Podsumowując, natrzepałem tylko 201 km na Mazurach, ale to nie był wypad czysto treningowy, lecz wakacje. Bez żadnej spalary, wracając z tras, kiełbę popijałem piwkiem, a potem leciałem popływać do jeziora :). Przez to stylówa niestety ucierpiała, bo dziewczyny pewnie myślały, że to triatlon :(
Mimo wszystko nogę ładnie mi wytrenowało po tych wszystkich hopkach. Było git:)

- DST 61.00km
- Czas 02:56
- VAVG 20.80km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Piątek, 5 lipca 2013
Kategoria Łańcuch, Masuria Tour, Duet, Wycieczki krajobrazowe < 20kmph
Bajabongo + rower wodny
Po objechaniu pobliskich terenów jeziora Łaśmiady nie wszedłem do wody popływać, bo podchodziłoby to pod triatlon. Pietia wpadł za to na genialny pomysł, żeby wypożyczyć rower wodny. Dookoła wyspy zrobiliśmy 5 km z takimi widoczkami.

Mapka niestety nagrana bez jednego kilometra.
Vmax roweru wodnego to 13km/h. Chyba sporo :D
Trasa: Pierdoły typu skocz po mleko itp - Jezioro Łaśmiady - wyspa - Jezioro Łaśmiady

Mapka niestety nagrana bez jednego kilometra.
Vmax roweru wodnego to 13km/h. Chyba sporo :D
Trasa: Pierdoły typu skocz po mleko itp - Jezioro Łaśmiady - wyspa - Jezioro Łaśmiady
- DST 31.81km
- Czas 01:44
- VAVG 18.35km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Czwartek, 4 lipca 2013
Kategoria Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph, Duet
Masuria étape 3.
Na Mazury pojechał tylko jeden rower. Mój. Pietia, który występował już na łamach tego bloga, znalazł na miejscu typowo działkowego szrota. "Rower" dostał ksywkę Tour de France 1920 i wyjechał z nami na bajabongo. Bajabongo, bo strach było na nim szybciej jechać :D.

Tour de France 1920 i Pietia w akcji

Był plan, żeby ściągnąć go do Warszawy celem lansu po Nowym Świecie
Po powrocie z wypadu trzeba było pojechać coś zjeść. Nie chciało mi się przebierać, więc znajomi pojechali samochodem, a ja na rowerze. Próbowali mi dawać zderzak, ale bardziej przeszkadzali, niż pomagadali. Przynajmniej wyszła EuroPRO fota :)). Uwaga: format wertykalny.

Trasa: Sajzy - Nie mam pojęcia gdzie. Chyba Świętajno, czy coś w ten deseń - Sare Juchy - Sajzy

Tour de France 1920 i Pietia w akcji

Był plan, żeby ściągnąć go do Warszawy celem lansu po Nowym Świecie
Po powrocie z wypadu trzeba było pojechać coś zjeść. Nie chciało mi się przebierać, więc znajomi pojechali samochodem, a ja na rowerze. Próbowali mi dawać zderzak, ale bardziej przeszkadzali, niż pomagadali. Przynajmniej wyszła EuroPRO fota :)). Uwaga: format wertykalny.

Trasa: Sajzy - Nie mam pojęcia gdzie. Chyba Świętajno, czy coś w ten deseń - Sare Juchy - Sajzy
- DST 60.77km
- Czas 02:48
- VAVG 21.70km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Środa, 3 lipca 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Masuria Tour
Masuria étape 2.
Brygada poszła na plażę, a ja na rower. Z początku miałem zamiar pojechać na Gołdap, ale krajowa 65 nie sprzyja niestety rowerzystom. Litwińskie tiry chyba nigdy nie widziały kolarza. Poza tym, po dłuższym przemyśleniu sytuacji doszedłem do wniosku, że nie warto zapuszczać się daleko w linii prostej od bazy, bo zapomniałem wziąć z Warszawy pompki i łatek. Po co komu pompka w ogóle?
Skręciłem więc w jedną z bocznych uliczek, która zaprowadziła mnie do Kijewa

Asfalty

Gdzieś tam jest bocian
Trasa: Sajzy - Straduny - Kijewo - Olecko - Sajzy
Po drodze cały czas dokuczał defekt prawego kolana.
Skręciłem więc w jedną z bocznych uliczek, która zaprowadziła mnie do Kijewa

Asfalty

Gdzieś tam jest bocian
Trasa: Sajzy - Straduny - Kijewo - Olecko - Sajzy
Po drodze cały czas dokuczał defekt prawego kolana.
- DST 77.01km
- Czas 03:06
- VAVG 24.84km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Wtorek, 2 lipca 2013
Kategoria >24kmph, Łańcuch, Masuria Tour
Masuria étape 1.

Właśnie wróciłem z tygodniowego wypadu na mazury. Słońce dogrzewało codziennie do 35 stopni. Marzenie.
Przetrenowałem w końcu nogę na mazurskich hopkach i ciekawych krętych drogach.
Cały wyjazd został zaplanowany dzień przed na piwku u znajomych. Spakowałem się na niego z rańca na jeszcze lekkiej bańce i w drogę. Pierwszy dzień kolarzowania to tylko rekonesans terenów i podziwianie widoczków. Reszta brygady poszła na plażę, a ja na rower i tak to się powtarzało codziennie. Pierwszego dnia nie było czasu ani siły na dłuższą trasę.
Na razie wrzucam na bloga tylko pierwszy dzień, muszę się rozpakować i zobaczyć co się na świecie dzieje :D
Jutro wrzucę wszystko na raz.

Jedyny deszczowy dzień
Trasa: Ełk
- DST 31.00km
- Czas 01:07
- VAVG 27.76km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103