Wpisy archiwalne w kategorii
Łańcuch
Dystans całkowity: | 11465.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 465:44 |
Średnia prędkość: | 24.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.50 km/h |
Suma podjazdów: | 15429 m |
Suma kalorii: | 72393 kcal |
Liczba aktywności: | 227 |
Średnio na aktywność: | 50.51 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Dziewczyna z nogą sezonu odc 2
Dzisiejszy wpis miał się nazywać "Pierwsza i druga gleba w SPD", ale przejdźmy do rzeczy.
Znalazłem chwilę czasu by porobić nogę, więc wyleciałem pędem na Agrykolę. A tam? Spotkana wcześniej Dziewczyna z Nogą Sezonu <3. Wymieniliśmy uśmieszki i tak sobie jeździliśmy, próbowałem ją dogonić, ale doszedłem do wniosku, że to trochę trzepackie. Mądrze pomyślałem, że to idealny moment, by przykręcić luz w sterach, który zdiagnozowałem po drodze i zwyczajnie na nią poczekać na zjeździe. Odjechałem dalej, skręciłem i nagle zorientowałem się, że leżę na ziemi. Przednie koło uślizgnęło mi się na liściach. Bywa. Pozbierałem się, otrzepałem z mokrego piachu, a Dziewczyna już pewnie pojechała na Masę Krytyczną, bo więcej jej na podjeździe nie spotkałem. Trudno, następnym razem zagadam "jak tam średnia" ;)
Wracając ustąpiłem miejsca aucie z naprzeciwka zjeżdżając na chodnik. Kolejna gleba na mokrych liściach. Tak więc Tomq74: długo czekałeś, ale się doczekałeś ;).
©Rapha
Znalazłem chwilę czasu by porobić nogę, więc wyleciałem pędem na Agrykolę. A tam? Spotkana wcześniej Dziewczyna z Nogą Sezonu <3. Wymieniliśmy uśmieszki i tak sobie jeździliśmy, próbowałem ją dogonić, ale doszedłem do wniosku, że to trochę trzepackie. Mądrze pomyślałem, że to idealny moment, by przykręcić luz w sterach, który zdiagnozowałem po drodze i zwyczajnie na nią poczekać na zjeździe. Odjechałem dalej, skręciłem i nagle zorientowałem się, że leżę na ziemi. Przednie koło uślizgnęło mi się na liściach. Bywa. Pozbierałem się, otrzepałem z mokrego piachu, a Dziewczyna już pewnie pojechała na Masę Krytyczną, bo więcej jej na podjeździe nie spotkałem. Trudno, następnym razem zagadam "jak tam średnia" ;)
Wracając ustąpiłem miejsca aucie z naprzeciwka zjeżdżając na chodnik. Kolejna gleba na mokrych liściach. Tak więc Tomq74: długo czekałeś, ale się doczekałeś ;).
©Rapha
- DST 29.53km
- Czas 01:07
- VAVG 26.44km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Środa, 23 października 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch
Trening techniki po warszawsku
Z chłopakami daliśmy wczoraj czadu, więc musiałem kilka godzin poczekać z rana, aż krew mi się do końca oczyści. Hehe, nie, nie EPO.
Jakoś tak ostatnio mam, że wolę śmigać po śródmieściu, niż wyjeżdżać w jakieś trasy po okolicznych wsiach. W mieście jest ciekawie, ciągle coś się dzieje, dużo ludzi, no i słynne Passo di Agricola. Fajnie jest.
~~~
Z tymi SPD noga rośnie mi do jakichś nieziemskich rozmiarów. Powoli przestaję się mieścić w długie kolarki.
Nie miałem wolnej ręki, żeby strzelić jakieś foto, więc wrzucam Mont Ventoux - Górę Wiatrów.
©STEPHANE MANTEY / AFP
Ładnie.
Jakoś tak ostatnio mam, że wolę śmigać po śródmieściu, niż wyjeżdżać w jakieś trasy po okolicznych wsiach. W mieście jest ciekawie, ciągle coś się dzieje, dużo ludzi, no i słynne Passo di Agricola. Fajnie jest.
~~~
Z tymi SPD noga rośnie mi do jakichś nieziemskich rozmiarów. Powoli przestaję się mieścić w długie kolarki.
Nie miałem wolnej ręki, żeby strzelić jakieś foto, więc wrzucam Mont Ventoux - Górę Wiatrów.
©STEPHANE MANTEY / AFP
Ładnie.
- DST 50.63km
- Czas 01:59
- VAVG 25.53km/h
- VMAX 43.14km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Dziewczyna z nogą sezonu
Jak zwykle, gdy mam mało czasu, robiłem przewyższenia jeżdżąc w kółko po Agrykoli. Wymijałem ludzi jadących z przełożeniem blat-oś jakby zapomnieli, że mają przerzutki, wymijałem ludzi prowadzących rowery jakby ta Agrykola była wysokości Mont Ventoux.
W końcu minąłem jakąś dziewczynę na mtb. Po kilku podjazdach minąłem ją kolejny raz. Skracając wpis - zrobiła chyba 15 podjazdów pod Agrykolę, jak gdyby nigdy nic.
To dopiero obciach, wprowadzać rower pod jakąś tam hopkę i zostać wyprzedzonym przez dziewczynę... pięć razy.
A więc legendy się potwierdziły, dziewczyny też jeżdżą.
©Rapha
W końcu minąłem jakąś dziewczynę na mtb. Po kilku podjazdach minąłem ją kolejny raz. Skracając wpis - zrobiła chyba 15 podjazdów pod Agrykolę, jak gdyby nigdy nic.
To dopiero obciach, wprowadzać rower pod jakąś tam hopkę i zostać wyprzedzonym przez dziewczynę... pięć razy.
A więc legendy się potwierdziły, dziewczyny też jeżdżą.
©Rapha
- DST 49.31km
- Czas 01:58
- VAVG 25.07km/h
- VMAX 51.55km/h
- Temperatura 20.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 21 października 2013
Kategoria Łańcuch, Wycieczki krajobrazowe < 20kmph
Pimp my Peżotello
Każdy szanujący się kolarz wie, że kolor biały jest jedynym słusznym kolorem na szosę.
Ostatnio pękła mi linka od tylnej przerzutki, więc zakładając nową zmieniłem stary, 30-sto letni pancerz. Oczywiście na biały.
Niby ładnie, prawidłowo, ale coś tu nie pasowało. Linkę zakończyłem starą, ośniedziałą końcówką. Co robi bestiaheniu?
$$$
EDIT: Dojechana nocna przejażdżka z mamą. Średnią mieliśmy nieziemską, na oko 9-10 km/h
Ostatnio pękła mi linka od tylnej przerzutki, więc zakładając nową zmieniłem stary, 30-sto letni pancerz. Oczywiście na biały.
Niby ładnie, prawidłowo, ale coś tu nie pasowało. Linkę zakończyłem starą, ośniedziałą końcówką. Co robi bestiaheniu?
$$$
EDIT: Dojechana nocna przejażdżka z mamą. Średnią mieliśmy nieziemską, na oko 9-10 km/h
- DST 12.84km
- Czas 00:46
- VAVG 16.75km/h
- VMAX 34.00km/h
- Temperatura 16.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Miał być jubileusz, wyszło jak zwykle.
Z uczelnianego okna zauważyłem, że niebo powoli się rozjaśnia. "A trzasnę sobie dziś do 10,000km w sezonie, co się bedę" - pomyślałem. SMS, który dostałem jeszcze bardziej mnie.. zmotywował.
Trzeba jeździć, noga sama się nie zrobi. Miałem jednak przeczucie, było zbyt pięknie.. coś musiało się dzisiaj zdarzyć nie po mojej myśli.
No i co? Strugi deszczu po pierwszym kilometrze. C'est la vie.
A, jeszcze pękła mi linka od manetki, więc kręciłem wszystko metodą blat - ocha. W sumie to wyszło 45 minut treningu siły.
Kopsnij ktoś tę linkę.
Trzeba jeździć, noga sama się nie zrobi. Miałem jednak przeczucie, było zbyt pięknie.. coś musiało się dzisiaj zdarzyć nie po mojej myśli.
No i co? Strugi deszczu po pierwszym kilometrze. C'est la vie.
A, jeszcze pękła mi linka od manetki, więc kręciłem wszystko metodą blat - ocha. W sumie to wyszło 45 minut treningu siły.
Kopsnij ktoś tę linkę.
- DST 18.39km
- Czas 00:45
- VAVG 24.52km/h
- VMAX 44.00km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Wstydzioszki
Temperatura jest jaka jest. Każdy ubiera się jak może. Wujkowie, zapaleni cykliści, którzy zaczęli jeździć na początku roku są wytrwali w swoim postanowieniu noworocznym i próbują schudnąć nawet przy tak niskich temperaturach. Ostatnio odkryli materiał technologii NASA - spandex. Takie kolarskie spodenki ze spandexu, nie dość, że są cieplejsze od dresowych, to lepiej odprowadzają wilgoć ze skóry niż bawełna. Dodają też właściwości aerodynamicznych kolarzowi... i tu zaczyna się problem.
Wujkowie na takie długie spodnie zakładają krótkie zwykłe (w najgorszych przypadkach piłkarskie). Czyli całą wilgoć z powrotem zatrzymują przy ciele.
Znam gościa, który w lato zakłada krótkie kolarki + na wierzch krótkie zwykłe.
Jeśli serio się wstydzicie jeździć w kolarkach, to zwyczajnie jeździjcie sobie w dresie, efekt będzie taki sam i nie będzie widać, że wstydzicie się własnego ciała.
To tyczy się też biegaczy, bo zauważyłem, że również latają w podwójnych gaciach.
Zresztą, jeśli ktoś ogranicza się, bo "co pomyślą inni" to ma ze sobą niezły problem.
---
Trasa: Waszyngtona - Nowy Świat - Tamka - Myśliwiecka - Agrykola 15 razy - Aleje Ujazdowskie - Piękna - Górnośląska - Myśliwiecka - Agrykola 10 razy, albo ileś - baza
Wujkowie na takie długie spodnie zakładają krótkie zwykłe (w najgorszych przypadkach piłkarskie). Czyli całą wilgoć z powrotem zatrzymują przy ciele.
Znam gościa, który w lato zakłada krótkie kolarki + na wierzch krótkie zwykłe.
Jeśli serio się wstydzicie jeździć w kolarkach, to zwyczajnie jeździjcie sobie w dresie, efekt będzie taki sam i nie będzie widać, że wstydzicie się własnego ciała.
To tyczy się też biegaczy, bo zauważyłem, że również latają w podwójnych gaciach.
Zresztą, jeśli ktoś ogranicza się, bo "co pomyślą inni" to ma ze sobą niezły problem.
---
Trasa: Waszyngtona - Nowy Świat - Tamka - Myśliwiecka - Agrykola 15 razy - Aleje Ujazdowskie - Piękna - Górnośląska - Myśliwiecka - Agrykola 10 razy, albo ileś - baza
- DST 52.33km
- Czas 02:07
- VAVG 24.72km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Bardzo ważna sprawa
Trasa miała być zupełnie inna. Planuję mały eksperyment i miałem go przeprowadzić dzisiaj.
Niestety, pewną bardzo ważną rzecz trzeba było zawieźć w pewne bardzo ważne miejsce na ulicy Twardej.
Dzisiejszy dystans skomentuję starym przysłowiem:
"Co miałeś zrobić dzisiaj, zrób jutro"
Niestety, pewną bardzo ważną rzecz trzeba było zawieźć w pewne bardzo ważne miejsce na ulicy Twardej.
Dzisiejszy dystans skomentuję starym przysłowiem:
"Co miałeś zrobić dzisiaj, zrób jutro"
- DST 21.80km
- Czas 00:51
- VAVG 25.65km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 18.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 14 października 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Pro
Przydatność do mocy SH R078
Dziś zająłem się punktem pierwszym i drugim. No może też trochę trzecim ;)
Nie ubierając zbytnio w ładne słowa, ujechałem 39 km w czasie 1:16 co daje 30,9 km/h średniej. Porównując do do moich ostatnich osiągów jest to absolutny złoty medal, uścisk dłoni prezesa i wygrana w postaci 20% zniżki do serwisu. Ostatnią podobną czasówkę ujechałem tutaj.
Po 39 km miałem jeszcze chwilę czasu, ale nie chciałem się zakatować. Pojechałem więc sobie bajabongo na Agrykolę. Śmignąłem 4 podjazdy i bajabongiem wróciłem na bazę. Po tych 166 km, które ujechałem w SPD mogę powiedzieć, że jestem zachwycony uczuciem jedności z maszyną. Pewnie kręcę, gdy stoję w pedałach, a gdy chce się wypiąć, robię to odruchowo. Blok wyczułem po około 50 km i już nie muszę przepraszać kierowców, kiedy muszą czekać za mną, aż się łaskawie wepnę ;). Kładę stopę na pedał, klik, i jazda.
No i 0 gleb na trasie, to też ciekawe.
Jeszcze coś, co mnie zaciekawiło, to wentylacja tych butów. Wieje w nich, jakbym jechał w samych skarpetach.
Tak to u mnie dzisiaj wyglądało:
Nie ubierając zbytnio w ładne słowa, ujechałem 39 km w czasie 1:16 co daje 30,9 km/h średniej. Porównując do do moich ostatnich osiągów jest to absolutny złoty medal, uścisk dłoni prezesa i wygrana w postaci 20% zniżki do serwisu. Ostatnią podobną czasówkę ujechałem tutaj.
Po 39 km miałem jeszcze chwilę czasu, ale nie chciałem się zakatować. Pojechałem więc sobie bajabongo na Agrykolę. Śmignąłem 4 podjazdy i bajabongiem wróciłem na bazę. Po tych 166 km, które ujechałem w SPD mogę powiedzieć, że jestem zachwycony uczuciem jedności z maszyną. Pewnie kręcę, gdy stoję w pedałach, a gdy chce się wypiąć, robię to odruchowo. Blok wyczułem po około 50 km i już nie muszę przepraszać kierowców, kiedy muszą czekać za mną, aż się łaskawie wepnę ;). Kładę stopę na pedał, klik, i jazda.
No i 0 gleb na trasie, to też ciekawe.
Jeszcze coś, co mnie zaciekawiło, to wentylacja tych butów. Wieje w nich, jakbym jechał w samych skarpetach.
Tak to u mnie dzisiaj wyglądało:
- DST 65.84km
- Czas 02:22
- VAVG 27.82km/h
- VMAX 48.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Przydatność do stylówy SH R078
Testując SPD zacząłem od najprzyjemniejszego punktu trzeciego. Kwestie techniczne, jak np. przydatność do prędkości średniej będą potem.
Kolor biały jest jedynym słusznym kolorem na rower szosowy. Ludzie pokazywali mnie sobie palcami "o patrz, kolarz ćwiczy", jak wymijałem stojąc w pedałach jakiegoś malucha, który hardo kręcił siedząc na siodełku - od razu wstał, tak jak ja. Na sam koniec, kiedy mój brat już poszedł jakiś koleś z kamerą zaczął mnie filmować. Ocenę przydatności do stylówy pozostawiam Wam.
fot. Tomasz Bobrowski
fot. Tomasz Bobrowski
fot. Tomasz Bobrowski
fot. Tomasz Bobrowski
fot. Tomasz Bobrowski
Udajemy, że nie widzimy trzepaków po prawo//fot. Ola B. Photograpmhy
Kolor biały jest jedynym słusznym kolorem na rower szosowy. Ludzie pokazywali mnie sobie palcami "o patrz, kolarz ćwiczy", jak wymijałem stojąc w pedałach jakiegoś malucha, który hardo kręcił siedząc na siodełku - od razu wstał, tak jak ja. Na sam koniec, kiedy mój brat już poszedł jakiś koleś z kamerą zaczął mnie filmować. Ocenę przydatności do stylówy pozostawiam Wam.
fot. Tomasz Bobrowski
fot. Tomasz Bobrowski
fot. Tomasz Bobrowski
fot. Tomasz Bobrowski
fot. Tomasz Bobrowski
Udajemy, że nie widzimy trzepaków po prawo//fot. Ola B. Photograpmhy
- DST 51.54km
- Czas 02:11
- VAVG 23.61km/h
- VMAX 50.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Doskonalenie techniki
System pedałów zatrzaskowych jest po to, żeby:
1. zwiększyć generowaną moc poprzez skasowanie martwych punktów w korbie
2. zwiększyć kontrolę nad maszyną
3. wznieść się na wyżyny stylówy
Nie wystarczy jednak założyć SPD, by spełniać z miejsca te podpunkty. Należy wyrobić sobie nawyk naciskania, ciągnięcia i pchania korby. Nad tym dzisiaj pracowałem. Kręcenie naprzemiennie jedną nogą, wjazdy pod Agrykolę dając z pedału, by wyrobić nawyk ciągnięcia. To powinno wykasować martwe punkty, które znajdują się w miejscu, gdy korby stoją w pionie. Zwróćcie uwagę, że w tych miejscach zębatka praktycznie nie jest zużyta. Dzięki takim zabiegom można uzyskać nieziemski ciąg. Jak startowałem ze świateł, to prawie rolowałem za sobą asfalt :D
Jazda w zatrzaskach daje uczucie jedności z rowerem. Można stanąć w pedałach bez obaw, że but się ześlizgnie z platformy.
Co do stylówy, wiadomo, na szosę but musi być biały. Włączcie sobie Tour de France, czy inne Giro. Kto jedzie na czele peletonu? Kolesie w białych laczkach (sam jesteś damski, Jurek).
SH R078
Niektórzy twierdzą, że zatrzaski potrafią połamać nogi. Skoro, ktoś uważa, że plastykowy blok jest bardziej wytrzymały od jego kości, to raczej nie powinien wychodzić z domu, a co dopiero jeździć na rowerze.
1. zwiększyć generowaną moc poprzez skasowanie martwych punktów w korbie
2. zwiększyć kontrolę nad maszyną
3. wznieść się na wyżyny stylówy
Nie wystarczy jednak założyć SPD, by spełniać z miejsca te podpunkty. Należy wyrobić sobie nawyk naciskania, ciągnięcia i pchania korby. Nad tym dzisiaj pracowałem. Kręcenie naprzemiennie jedną nogą, wjazdy pod Agrykolę dając z pedału, by wyrobić nawyk ciągnięcia. To powinno wykasować martwe punkty, które znajdują się w miejscu, gdy korby stoją w pionie. Zwróćcie uwagę, że w tych miejscach zębatka praktycznie nie jest zużyta. Dzięki takim zabiegom można uzyskać nieziemski ciąg. Jak startowałem ze świateł, to prawie rolowałem za sobą asfalt :D
Jazda w zatrzaskach daje uczucie jedności z rowerem. Można stanąć w pedałach bez obaw, że but się ześlizgnie z platformy.
Co do stylówy, wiadomo, na szosę but musi być biały. Włączcie sobie Tour de France, czy inne Giro. Kto jedzie na czele peletonu? Kolesie w białych laczkach (sam jesteś damski, Jurek).
SH R078
Niektórzy twierdzą, że zatrzaski potrafią połamać nogi. Skoro, ktoś uważa, że plastykowy blok jest bardziej wytrzymały od jego kości, to raczej nie powinien wychodzić z domu, a co dopiero jeździć na rowerze.
- DST 25.62km
- Czas 01:01
- VAVG 25.20km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 13.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103