Wpisy archiwalne w kategorii
Łańcuch
Dystans całkowity: | 11465.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 465:44 |
Średnia prędkość: | 24.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.50 km/h |
Suma podjazdów: | 15429 m |
Suma kalorii: | 72393 kcal |
Liczba aktywności: | 227 |
Średnio na aktywność: | 50.51 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Bardzo nudne życie
[treść bloga była, ale już jej nie ma]
Zrobiło się dość kontrowersyjnie u mnie. A chciałem, żeby tak tylko było o kolarstwie..
~~
Co do dzisiejszej traski - jechało się wyśmienicie. Zrobiłem bardzo szybki Sulejówek i udałem się na bajabongo na miacho. Zajechałem na Agrykolę celem wyrobienia nogi, a tam kolejny dzień - ten sam peleton krążył w tę i nazad. Nie myśląc wiele, podłączyłem się do nich i tak nabijałem okrążenia przez ponad godzinę. Turyści nawet cyknęli nam foto, niektórzy zatrzymywali się, by popatrzeć chwilę.
Bez kitu to wyglądało jak kryterium uliczne. Fajowa sprawa.
Dobra, idę się nudzić.
- DST 60.34km
- Czas 02:23
- VAVG 25.32km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Sulejówek - Agrykola
Na Agrykoli utworzył się dość pokaźny peleton. Uzbierało się nas około 10 i tak jeździliśmy sobie w górę i w dół. Ciekawe jak to wyglądało okiem przechodniów.
- DST 42.82km
- Czas 01:35
- VAVG 27.04km/h
- VMAX 47.00km/h
- Temperatura 23.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Komentarz 3. etapu Vuelta a España
Ivan Santaromita (BMC Racing Team) - mistrz Włoch, rozpoczął ucieczkę 2km od mety, za nim Nibali (Pro Team Astana) - zwycięzca tegorocznego Giro d'Italia. Wszystko wydawało się przesądzone. Podziwiałem piękne Bianchi i spokojnie czekałem, aż peleton wjedzie na metę.
Nagle Santaromitę dorwała bomba i pyk, znikąd wyskoczył, uwaga, 42 LETNI CHRIS HORNER.. Z AMERYKI... NA TREKU...
Ustanowił rekord - najstarszy triumfator na Vuelcie... i do tego w jakim stylu! Na mecie mógł spokojnie postawić sobie krzesełko i czekać na resztę kolarzy popijając kawkę.
Horner został też liderem generalki.
Oczywiście gratuluję mu zwycięstwa, bardziej mam pretensje o to, że te wszystkie młode mistrze Włoch i sam Nibali (Hiszpan) dali się tak zrobić 42 letniemu Amerykańcowi na Treku.
Na szczęście szybko to naprawili i po 4. etapie liderem jest już Nibali.
Niech tak pozostanie, nikt z USA nie wygrał jeszcze Tour de France, Giro d'Italia ani Vuelta a España. Amerykańce niech sobie wygrywają te swoje Tour of California i USA Pro Challenge.
fot.JAVIER LIZON
Nagle Santaromitę dorwała bomba i pyk, znikąd wyskoczył, uwaga, 42 LETNI CHRIS HORNER.. Z AMERYKI... NA TREKU...
Ustanowił rekord - najstarszy triumfator na Vuelcie... i do tego w jakim stylu! Na mecie mógł spokojnie postawić sobie krzesełko i czekać na resztę kolarzy popijając kawkę.
Horner został też liderem generalki.
Oczywiście gratuluję mu zwycięstwa, bardziej mam pretensje o to, że te wszystkie młode mistrze Włoch i sam Nibali (Hiszpan) dali się tak zrobić 42 letniemu Amerykańcowi na Treku.
Na szczęście szybko to naprawili i po 4. etapie liderem jest już Nibali.
Niech tak pozostanie, nikt z USA nie wygrał jeszcze Tour de France, Giro d'Italia ani Vuelta a España. Amerykańce niech sobie wygrywają te swoje Tour of California i USA Pro Challenge.
fot.JAVIER LIZON
- DST 30.52km
- Czas 01:13
- VAVG 25.08km/h
- VMAX 49.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Rozgrzewka ważna rzecz
Tak to już jest, że organizm potrzebuje chwilę, by przejść z trybu "siedzenie przed kompem" na tryb "turbo". W tej małej chwili zacierają się w nim trybiki zanim przystosuje się do jazdy na rowerze. Dlatego warto poświęcić te kilka km i zostać dłużej w domu, aby się rozgrzać. Ja to niestety olewałem co zaowocowało kontuzją prawego kolana. Tkanka chrząstki, która m.in. jest w kolanie, nie regeneruje się, więc brak rozgrzewki może nas poważnie uziemić.
Wczoraj pytaliście mnie jak się rozgrzewać, więc teraz spiszę to co zasłyszałem i to co sam stosuję (od wczoraj :D)
Moja rozgrzewka wygląda tak:
- 10 min trenażera na oporze 0 bez szaleństw. Taki lajt, żeby nogami poruszać.
- stopniowe zwiększanie oporu
- 2 min 80% mojej mocy maksymalnej
- 5 min lajtu na zerowym oporze.
- 5 min lajtu już na rowerze przy zrzuconym blacie
+ kręcenie kółek kolanami i kostkami.
Jak macie jakieś inne patenty, to podajcie :)
A z ciekawostek to podrzucam protokół rozgrzewki przed TT drużyny Sky ProCycling
©www.bicycling.com
*TT - jazda indywidualna na czas (time trial)
Wczoraj pytaliście mnie jak się rozgrzewać, więc teraz spiszę to co zasłyszałem i to co sam stosuję (od wczoraj :D)
Moja rozgrzewka wygląda tak:
- 10 min trenażera na oporze 0 bez szaleństw. Taki lajt, żeby nogami poruszać.
- stopniowe zwiększanie oporu
- 2 min 80% mojej mocy maksymalnej
- 5 min lajtu na zerowym oporze.
- 5 min lajtu już na rowerze przy zrzuconym blacie
+ kręcenie kółek kolanami i kostkami.
Jak macie jakieś inne patenty, to podajcie :)
A z ciekawostek to podrzucam protokół rozgrzewki przed TT drużyny Sky ProCycling
©www.bicycling.com
*TT - jazda indywidualna na czas (time trial)
- DST 41.82km
- Czas 01:33
- VAVG 26.98km/h
- VMAX 51.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Zapominając o tym co najważniejsze
Wiele osób mówi, że sport to zdrowie. Nawet nie wiedzą jak bardzo się mylą.
Pierwszy defekt prawego kolana pojawił się 29 czerwca. I tak się utrzymywał przez Żyrardów i większość Mazur.
Ostatnio defekt zniknął, pojawił się niestety wczoraj.
To, że kolano nie nadążało było spowodowane tym, że nigdy nie robiłem rozgrzewki. Uważałem to za stratę czasu, bo i tak przecież rozgrzeję się już na trasie. No, niestety, to tak nie działa. Dzisiaj już grzecznie, 3 minuty na trenażerze z oporem na 0 i skręty kolan.
Rozgrzewka to podstawa (niestety).
Dziś też kolano skrzypiało, strzelało, ale tylko do 30 km. Dziwne, może je oszczędzałem? Miejmy nadzieję, że z czasem to przejdzie.
Pierwszy defekt prawego kolana pojawił się 29 czerwca. I tak się utrzymywał przez Żyrardów i większość Mazur.
Ostatnio defekt zniknął, pojawił się niestety wczoraj.
To, że kolano nie nadążało było spowodowane tym, że nigdy nie robiłem rozgrzewki. Uważałem to za stratę czasu, bo i tak przecież rozgrzeję się już na trasie. No, niestety, to tak nie działa. Dzisiaj już grzecznie, 3 minuty na trenażerze z oporem na 0 i skręty kolan.
Rozgrzewka to podstawa (niestety).
Dziś też kolano skrzypiało, strzelało, ale tylko do 30 km. Dziwne, może je oszczędzałem? Miejmy nadzieję, że z czasem to przejdzie.
- DST 47.61km
- Czas 01:56
- VAVG 24.63km/h
- VMAX 47.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Agrykola - Bednarska
Chodzą legendy, że dziewczyny też jeżdżą. Ja przez 13tys km widziałem... dwie.
- DST 30.55km
- Czas 01:15
- VAVG 24.44km/h
- VMAX 48.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Agrykola x1
Deprecha.
A tu będzie przesłanie dla ludzi, którzy dzwonią do mnie, kiedy wiedzą, że napierdzielam na rowerze
STOP TELEPHONING ME-E-E-E-E-E.
A tu będzie przesłanie dla ludzi, którzy dzwonią do mnie, kiedy wiedzą, że napierdzielam na rowerze
STOP TELEPHONING ME-E-E-E-E-E.
- DST 23.83km
- Czas 00:56
- VAVG 25.53km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Trasa IV Memoriału Stanisława Królaka
W moim mieście odbyło się wielkie święto kolarstwa, więc inaczej nie mogłem. Musiałem objechać trasę ;)
Czytając wiadomości, pod postem związanym z wyścigiem (tu),w jednym (przemądrym) komentarzu można przeczytać takie coś:
"19.08.2013 11:30 ~zima
ciekawe kto wymyślił żeby jeździli po takich wertepach?"
Wertepach? Zaraz zobaczymy.
Zjazd z wiaduktu Stanisława Markiewicza
Czyli cholernie ślisko, cholernie trzęsie. Nigdy tak się nie bałem o widelec.
Podjazd na Bednarskiej
Niekoniecznie równe kocie łby. Tylne koło cały czas się uślizgiwało, tak telepało, że można było pokruszyć sobie zęby.
Dlaczego ktoś wytyczył trasę po tak nierównym terenie?
Dlatego:
Jeden z najbardziej klawych wyścigów ProTour, Paryż - Roubaix ma trasy z identycznej, nierównej kostki. Jest organizowany od 1896 roku. Niektórzy twierdzą, że jest to najtrudniejszy wyścig na świecie.
Trasa Memoriału też klawa, wymagająca, nawet pomimo dystansu, ale Polakowi nigdy nie dogodzisz ;)
Ostatnio Paris-Roubaix wygrał Fabian Cancellara i nie narzekał, że mu nierówno.
Bierz przykład, bądź pro, nie narzekaj.
Czytając wiadomości, pod postem związanym z wyścigiem (tu),w jednym (przemądrym) komentarzu można przeczytać takie coś:
"19.08.2013 11:30 ~zima
ciekawe kto wymyślił żeby jeździli po takich wertepach?"
Wertepach? Zaraz zobaczymy.
Zjazd z wiaduktu Stanisława Markiewicza
Czyli cholernie ślisko, cholernie trzęsie. Nigdy tak się nie bałem o widelec.
Podjazd na Bednarskiej
Niekoniecznie równe kocie łby. Tylne koło cały czas się uślizgiwało, tak telepało, że można było pokruszyć sobie zęby.
Dlaczego ktoś wytyczył trasę po tak nierównym terenie?
Dlatego:
Jeden z najbardziej klawych wyścigów ProTour, Paryż - Roubaix ma trasy z identycznej, nierównej kostki. Jest organizowany od 1896 roku. Niektórzy twierdzą, że jest to najtrudniejszy wyścig na świecie.
Trasa Memoriału też klawa, wymagająca, nawet pomimo dystansu, ale Polakowi nigdy nie dogodzisz ;)
Ostatnio Paris-Roubaix wygrał Fabian Cancellara i nie narzekał, że mu nierówno.
Bierz przykład, bądź pro, nie narzekaj.
- DST 44.85km
- Czas 01:52
- VAVG 24.03km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Niedziela, 18 sierpnia 2013
Kategoria Duet, Łańcuch, Pro, Trening > 20 kmph i < 24kmph
Zalesie Górne - IV Memoriał Stanisława Królaka 2013
Memoriał wypas. Pierwszy wyścig, na którym kibicowałem :). Warszawska Starówka zamieniła się w kolarskie miasteczko.
Chłopaki rozgrzewają się na Karowej
Pierwsza runda
Ten gościu miał już po pierwszym okrążeniu z 5 min straty.
Przed memoriałem ustawiłem się z Pietią na traskę nad wodę. Reszta znajomych pojechała samochodem, a my rowerami. Nie wchodziłem jednak do wody, bo to podchodziłoby pod triatlon.
Zawsze pomagam kolegom w potrzebie. Transport piwka Pietii na plażę
Więcej takich akcji, jak Memoriał! Impreza spotkała się z dużym zainteresowaniem publiki. Sam widziałem całe rodziny, nawet takie nierowerowe, kibicujące chłopakom. Taki Memoriał to też niezła promocja miasta. Zwiedzasz sobie starówkę w jakimś obcym kraju, a tu wyścig kolarski. Fajnie! Coś się dzieje!
I teraz coś na śmiesznie:
15 minut przed startem gość podał klasyfikację amatorów. Tekst sezonu. "W kategori szosowej K20 dziewczyny, niestety, nie startowały". Hehehe.
A chodzą legendy, że kilka lat temu, dwie dziewczyny zapisały się do WKK (Warszawski Klub Kolarski)
Chłopaki rozgrzewają się na Karowej
Pierwsza runda
Ten gościu miał już po pierwszym okrążeniu z 5 min straty.
Przed memoriałem ustawiłem się z Pietią na traskę nad wodę. Reszta znajomych pojechała samochodem, a my rowerami. Nie wchodziłem jednak do wody, bo to podchodziłoby pod triatlon.
Zawsze pomagam kolegom w potrzebie. Transport piwka Pietii na plażę
Więcej takich akcji, jak Memoriał! Impreza spotkała się z dużym zainteresowaniem publiki. Sam widziałem całe rodziny, nawet takie nierowerowe, kibicujące chłopakom. Taki Memoriał to też niezła promocja miasta. Zwiedzasz sobie starówkę w jakimś obcym kraju, a tu wyścig kolarski. Fajnie! Coś się dzieje!
I teraz coś na śmiesznie:
15 minut przed startem gość podał klasyfikację amatorów. Tekst sezonu. "W kategori szosowej K20 dziewczyny, niestety, nie startowały". Hehehe.
A chodzą legendy, że kilka lat temu, dwie dziewczyny zapisały się do WKK (Warszawski Klub Kolarski)
- DST 81.67km
- Czas 03:29
- VAVG 23.45km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Pierwsze bajabongo z Armstrongiem
Dla mnie i dla Piety to była zwykła przejażdżka, której nawet nie poczuliśmy w mięśniach. Krzycho aka Armstrong, niestety, musiał swój dystans (o połowę krótszy) robić na raty, a jego maksymalna prędkość chwilowa to 26km/h. Ogólnie totalny brak nogi. Znam nierowerowe dziewczyny, które dają radę takie dystanse bez mrugnięcia okiem. Mi było trudno utrzymać równowagę w siodełku przy takiej prędkości.
Armstrongowi nie pomogły nawet żółte obręcze lidera
Armstrong dziś był drugi raz na rowerze od iluś tam lat. Ja w siodełku już drugi sezon. To pokazuje, jak duże postępy zrobiłem z treningami.
A jutro - triatlon.
Armstrongowi nie pomogły nawet żółte obręcze lidera
Armstrong dziś był drugi raz na rowerze od iluś tam lat. Ja w siodełku już drugi sezon. To pokazuje, jak duże postępy zrobiłem z treningami.
A jutro - triatlon.
- DST 35.21km
- Czas 01:53
- VAVG 18.70km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103