Wpisy archiwalne w kategorii
Łańcuch
Dystans całkowity: | 11465.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 465:44 |
Średnia prędkość: | 24.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.50 km/h |
Suma podjazdów: | 15429 m |
Suma kalorii: | 72393 kcal |
Liczba aktywności: | 227 |
Średnio na aktywność: | 50.51 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
Do przesady
Szykuj się na rower 3h...

... wyjdź na 20km.

... wyjdź na 20km.
- DST 20.84km
- Czas 00:49
- VAVG 25.52km/h
- VMAX 46.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 12 sierpnia 2013
| Uczestnicy
Kategoria Duet, Łańcuch, Personal best, Trening > 20 kmph i < 24kmph

Warszawa - Łysa Góra 594 m n.p.m
... czyli najdłuższa trasa w życiu i

pierwszy wyjazd rowerem poza mazowieckie. Już za znakiem na zdjęciu zaczęły się pierwsze hopki, które w końcu przeszły w mega wyrypy. Agrykola przy nich blednie, ogółem mazowieckie jest dla leszczy.
Wyjazd zorganizował TomliDzons. Gdyby nie on, w życiu bym tyle nie ujechał. Całą trasę pilotował jak po sznurku. Wielkie dzięki!
Zacznijmy od początku.
Pobudka o 4 rano po 3h snu, szybka szama i wyjazd na spotkanie w Powsinie z Tomkiem. Zaczęło się niepozornie. W szybkim tempie zdobyliśmy Warkę (tam też nigdy nie byłem),

a potem Radom.
Radom piękne miasto. Starówka wygląda jak warszawski Nowy Świat, muszę tam się kiedyś przejechać samemu, żeby lepiej się temu miastu przyjrzeć. Spodziewałem się tylko wielkich bloków, jak u nas na Targówku, czy Białołęce, a tu taka miła niespodzianka. Trzeba tylko uważać na ludzi z rejestracją WR, WRA, bo tam obowiązują już inne przepisy drogowe.
Gdy tylko przekroczyliśmy granicę mazowieckiego, ukazały nam się pierwsze piękne krajobrazy. Już wtedy wiedziałem, że warto było wstawać o 4

Cudo #1

Cudo #2
Celem naszej wyprawy był Święty Krzyż na Łysej Górze. Nie jestem jakiś szczególnie wierzący, nie jechałem tam na pielgrzymkę, ale by zdobyć 594 m n.p.m. Ciekawe ile ta wyrypa ma wysokości nad poziomem terenu.
A pielgrzymki były. W Nowej Słupi spotkaliśmy grupkę jadącą z... Krynicy Morskiej? nie pamiętam dokładnie, bądź co bądź, z daleka. Pielgrzymi mają to do siebie, że muszą Cię zagadać, nawet jeśli jesteś po 150km, na bombie i ledwo stoisz na nogach. Jeden chciał ode mnie kupić opony. Tak, serio. Myślał, że mam szytki i chciał je ode mnie zhandlować. Pomijając fakt, że gość, chce kupić ode mnie opony, kiedy jestem 150 (czy tam ileś)km od chałupy, sam jeździł na jakimś miejskim z kołami.. no na pewno nie pod szytkę. Inteligent.
Spotkaliśmy ich potem na trasie i szybko wyprzedziliśmy, żeby czasem znowu ktoś nie zagadał.
No to teraz Łysa Góra, czyli niekończący się podjazd.

Tomek kręci czterocyfrowe waty pod górę
No, jestem pełen podziwu. Ja to ja, opony 700x23c, tam 9bar, leciutka kolarzówa i praktycznie nic w kieszeniach (no dętkę miałem, tel i klucze do domu). Tomek jechał na góralu, z sakwą wypchaną narzędziami i szamą, na oponach jak od traktora i ujechał tak samo jak ja, więc jego kilometry powinny być pomnożone razy dwa.
Po 7-8 km podjazdu ukazał nam się taki widok

Cudo #3
Umęczeni pojechaliśmy jeszcze do Skarżyska Kamiennej na pociąg. W Warszawie byliśmy o 0:50.

pierwszy wyjazd rowerem poza mazowieckie. Już za znakiem na zdjęciu zaczęły się pierwsze hopki, które w końcu przeszły w mega wyrypy. Agrykola przy nich blednie, ogółem mazowieckie jest dla leszczy.
Wyjazd zorganizował TomliDzons. Gdyby nie on, w życiu bym tyle nie ujechał. Całą trasę pilotował jak po sznurku. Wielkie dzięki!
Zacznijmy od początku.
Pobudka o 4 rano po 3h snu, szybka szama i wyjazd na spotkanie w Powsinie z Tomkiem. Zaczęło się niepozornie. W szybkim tempie zdobyliśmy Warkę (tam też nigdy nie byłem),

a potem Radom.
Radom piękne miasto. Starówka wygląda jak warszawski Nowy Świat, muszę tam się kiedyś przejechać samemu, żeby lepiej się temu miastu przyjrzeć. Spodziewałem się tylko wielkich bloków, jak u nas na Targówku, czy Białołęce, a tu taka miła niespodzianka. Trzeba tylko uważać na ludzi z rejestracją WR, WRA, bo tam obowiązują już inne przepisy drogowe.
Gdy tylko przekroczyliśmy granicę mazowieckiego, ukazały nam się pierwsze piękne krajobrazy. Już wtedy wiedziałem, że warto było wstawać o 4

Cudo #1

Cudo #2
Celem naszej wyprawy był Święty Krzyż na Łysej Górze. Nie jestem jakiś szczególnie wierzący, nie jechałem tam na pielgrzymkę, ale by zdobyć 594 m n.p.m. Ciekawe ile ta wyrypa ma wysokości nad poziomem terenu.
A pielgrzymki były. W Nowej Słupi spotkaliśmy grupkę jadącą z... Krynicy Morskiej? nie pamiętam dokładnie, bądź co bądź, z daleka. Pielgrzymi mają to do siebie, że muszą Cię zagadać, nawet jeśli jesteś po 150km, na bombie i ledwo stoisz na nogach. Jeden chciał ode mnie kupić opony. Tak, serio. Myślał, że mam szytki i chciał je ode mnie zhandlować. Pomijając fakt, że gość, chce kupić ode mnie opony, kiedy jestem 150 (czy tam ileś)km od chałupy, sam jeździł na jakimś miejskim z kołami.. no na pewno nie pod szytkę. Inteligent.
Spotkaliśmy ich potem na trasie i szybko wyprzedziliśmy, żeby czasem znowu ktoś nie zagadał.
No to teraz Łysa Góra, czyli niekończący się podjazd.

Tomek kręci czterocyfrowe waty pod górę
No, jestem pełen podziwu. Ja to ja, opony 700x23c, tam 9bar, leciutka kolarzówa i praktycznie nic w kieszeniach (no dętkę miałem, tel i klucze do domu). Tomek jechał na góralu, z sakwą wypchaną narzędziami i szamą, na oponach jak od traktora i ujechał tak samo jak ja, więc jego kilometry powinny być pomnożone razy dwa.
Po 7-8 km podjazdu ukazał nam się taki widok

Cudo #3
Umęczeni pojechaliśmy jeszcze do Skarżyska Kamiennej na pociąg. W Warszawie byliśmy o 0:50.

- DST 248.43km
- Czas 10:57
- VAVG 22.69km/h
- VMAX 62.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Testy
B. dobrze, że zrobiłem rundę przed wyjazdem. Strasznie się nie chciało, ale uznałem, że powinienem zobaczyć, czy wszystko gładko działa. Okazało się, że bateria od licznika padła. Lipa trochę walnąć życiówkę i nie wiedzieć ile kmów się nakręciło. Nowa bateria założona, idę łatać zapasowe dętki.
A jutro:
A jutro:

- DST 18.89km
- Czas 00:35
- VAVG 32.38km/h
- VMAX 42.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Piątek, 9 sierpnia 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Pro
Błędy w stylówie odc.1 "Miacho"
1. Przekomicznie wygląda chwyt dolny u hipstera, który przekracza barierę 15km/h po Nowym Świecie. Od zawsze zastanawiam się, dlaczego oni to robią. Pozycja aero od świateł do świateł, czy przy 15km/h nie dodaje nic do ogólnej stylówy, którą chyba hipsteriada i tak ma gdzieś.
2. Owijka jest po to, żeby ją owinąć sobie na kierownicę. Kiera bez owijki nie oszczędza wagi, tak samo jak wykręcenie przerzutek i założenie klamek od górala. Łysa kiera wygląda obleśnie i powinna zostać zakazana przepisami ruchu drogowego.
3. Jeśli już niestety jesteś na tej swojej kolarzówce na mieście, to przepisy drogowe są po to, żeby je przestrzegać. Za każde przejechane czerwone światło, za każde nieprzepuszczenie pieszych przez pasy, OREC odejmuje Ci -100 od stylówy.

4. O pozdrowieniach już był wpis, więc powinieneś wiedzieć, że jeśli już machnąłem Ci, drogi trzepie, to nie pomyliłem znajomego. Chciałem pozdrowić kogoś, kto ma takie same hobby jak ja, nawet jeśli jeździ w dżinsach, źle założonej czapce kolarskiej i bez przerzutki.
5. Nie poganiaj kogoś przed Tobą. Jeśli myślisz, że przeciśniesz się w korku szybciej od kogoś, kto jedzie przez Tobą, to jesteś w błędzie. Nie wiesz co dzieje się przed nim, a za "no jedź k**wa" możesz zarobić w beret, ew. w źle założoną czapkę kolarską.
6. Zjedź, człowieku, z tego chodnika.
2. Owijka jest po to, żeby ją owinąć sobie na kierownicę. Kiera bez owijki nie oszczędza wagi, tak samo jak wykręcenie przerzutek i założenie klamek od górala. Łysa kiera wygląda obleśnie i powinna zostać zakazana przepisami ruchu drogowego.
3. Jeśli już niestety jesteś na tej swojej kolarzówce na mieście, to przepisy drogowe są po to, żeby je przestrzegać. Za każde przejechane czerwone światło, za każde nieprzepuszczenie pieszych przez pasy, OREC odejmuje Ci -100 od stylówy.

4. O pozdrowieniach już był wpis, więc powinieneś wiedzieć, że jeśli już machnąłem Ci, drogi trzepie, to nie pomyliłem znajomego. Chciałem pozdrowić kogoś, kto ma takie same hobby jak ja, nawet jeśli jeździ w dżinsach, źle założonej czapce kolarskiej i bez przerzutki.
5. Nie poganiaj kogoś przed Tobą. Jeśli myślisz, że przeciśniesz się w korku szybciej od kogoś, kto jedzie przez Tobą, to jesteś w błędzie. Nie wiesz co dzieje się przed nim, a za "no jedź k**wa" możesz zarobić w beret, ew. w źle założoną czapkę kolarską.
6. Zjedź, człowieku, z tego chodnika.
- DST 50.08km
- Czas 01:48
- VAVG 27.82km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Czwartek, 8 sierpnia 2013
Kategoria >24kmph, Łańcuch, Personal best
Rekordy, sława...
66 km/h jeszcze mój rower nie jechał.

A teraz coś z innej beczki.
Ona (ładna): Cześć, bestiaheniu. Słuchaj, mogę oddać rower do Ciebie na serwis? W poniedziałek?
Ja: W poniedziałek nie mogę, mogę wtedy i wtedy.
Ona: Ale on musi być zrobiony na poniedziałek, bo umówiłam się z chłopakiem na rower i dlatego ma błyszczeć.
Kogoś powinien stuknąć się w głowę.

A teraz coś z innej beczki.
Ona (ładna): Cześć, bestiaheniu. Słuchaj, mogę oddać rower do Ciebie na serwis? W poniedziałek?
Ja: W poniedziałek nie mogę, mogę wtedy i wtedy.
Ona: Ale on musi być zrobiony na poniedziałek, bo umówiłam się z chłopakiem na rower i dlatego ma błyszczeć.
Kogoś powinien stuknąć się w głowę.
- DST 54.18km
- Czas 01:58
- VAVG 27.55km/h
- VMAX 65.92km/h
- Temperatura 41.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Się nie chce, ale trzeba
Po wczorajszej trasie pozostał ból i łzy. Siodełko odcisnęło swoje piętno na moim... ciele. Nigdy nie jeździjcie w spandexie, póki nie wyschnie po praniu. Nie, nie wyschnie "w locie". To był mój błąd z wczoraj, którego skutki będę odczuwał z tydzień.
Ból, pot i łzy, a jeździć trzeba.
Trasa: Obowiązkowe podjazdy pod Agrykolę.
Nie miałem w głowie cykania zdjęć, więc wrzucam coś z serii "bikeporn":
Ból, pot i łzy, a jeździć trzeba.
Trasa: Obowiązkowe podjazdy pod Agrykolę.
Nie miałem w głowie cykania zdjęć, więc wrzucam coś z serii "bikeporn":

- DST 29.75km
- Czas 01:13
- VAVG 24.45km/h
- VMAX 49.00km/h
- Temperatura 39.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Poniedziałek, 5 sierpnia 2013
| Uczestnicy
Kategoria Duet, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph

Mińsk Mazowiecki zdobyty
Pierwsze nieudane podejście było tutaj i tak jakoś zapomniałem o trasie na Mińsk.
Dziś, z pomocą TomliDzonsa, cała trasa poszła jak po maśle.
Mińsk Mazowiecki taki sobie:

Mają kościół
Potem sam pojechałem na Powiśle, na Sadybie spotkałem się z Pietią i polecieliśmy na Powsin. Tak uzbierało się 142km
Mapa:
A, no i Agrykolę też kilka razy zrobiłem :)
Dziś, z pomocą TomliDzonsa, cała trasa poszła jak po maśle.
Mińsk Mazowiecki taki sobie:

Mają kościół
Potem sam pojechałem na Powiśle, na Sadybie spotkałem się z Pietią i polecieliśmy na Powsin. Tak uzbierało się 142km
Mapa:
A, no i Agrykolę też kilka razy zrobiłem :)
- DST 142.35km
- Czas 06:08
- VAVG 23.21km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 33.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Runda klasyk
Trasa: baza - Sulejówek - Nowy Świat - Tamka - Rozbrat - obowiązkowe podjazdy pod Agrykolę - Ujazdowskie - Poniatowski - baza to właśnie runda, która chyba nigdy mi się nie znudzi.
Na Agrykoli leży już asfalt równy jak blat, nówka sztuka. Odnowione zostały pasy dla rowerów po obu stronach. Mimo namalowanego roweru co 2 metry, pasy nie są respektowane zarówno przez pieszych, jak i rowerzystów, więc po co to komu?
Samochodów tam nie ma, bo mają zakaz, piesi mają chodnik, ale jednak wolą łazić tuż obok, po pasie dla rowerów :)
Na Agrykoli leży już asfalt równy jak blat, nówka sztuka. Odnowione zostały pasy dla rowerów po obu stronach. Mimo namalowanego roweru co 2 metry, pasy nie są respektowane zarówno przez pieszych, jak i rowerzystów, więc po co to komu?
Samochodów tam nie ma, bo mają zakaz, piesi mają chodnik, ale jednak wolą łazić tuż obok, po pasie dla rowerów :)
- DST 46.22km
- Czas 01:43
- VAVG 26.92km/h
- VMAX 54.50km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Piątek, 2 sierpnia 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch
Pod Pe
...czyli stówą przez miasto.

Z powstańczą sztajfą wiążę pewne bardzo miłe wspomnienie. Postanowiłem więc ją dzisiaj odwiedzić.
Kopiec został usypany z gruzów Warszawy w 2004 roku. Widok ze szczytu, jak z pałacu kultury.

Sadyba

Sorka za palec

Schody
Ale wróćmy do początku. Najpierw wystartowałem na Chobot. Ciągle słyszę "tak jak się jedzie na Chobot", "w kierunku na Chobot", albo "za Chobotem". Co u licha ten Chobot? Nie dowiedziałem się, szuter mnie zatrzymał. Tzn szuter.. po szutrze jeszcze bym ujechał. To był wysypany żwir :D

WTF Chobot?!
Próbowałem jeszcze zdobyć mieścinę innymi drogami, ale zaczęło padać, więc pojechałem do głównego celu czyli Pe, powstańczej kotwicy.
Potem zaliczyłem Powsin i Poniatowskim wróciłem na bazę.
EDIT: Na pierwszym zdjęciu jest wieniec w kształcie loga Legii. Na kopcu był ze mną jakiś maluch w koszulce barcelony z ojcem. Cytuję małego: "głupota... mogli dać Polonię."
:D

Z powstańczą sztajfą wiążę pewne bardzo miłe wspomnienie. Postanowiłem więc ją dzisiaj odwiedzić.
Kopiec został usypany z gruzów Warszawy w 2004 roku. Widok ze szczytu, jak z pałacu kultury.

Sadyba

Sorka za palec

Schody
Ale wróćmy do początku. Najpierw wystartowałem na Chobot. Ciągle słyszę "tak jak się jedzie na Chobot", "w kierunku na Chobot", albo "za Chobotem". Co u licha ten Chobot? Nie dowiedziałem się, szuter mnie zatrzymał. Tzn szuter.. po szutrze jeszcze bym ujechał. To był wysypany żwir :D

WTF Chobot?!
Próbowałem jeszcze zdobyć mieścinę innymi drogami, ale zaczęło padać, więc pojechałem do głównego celu czyli Pe, powstańczej kotwicy.
Potem zaliczyłem Powsin i Poniatowskim wróciłem na bazę.
EDIT: Na pierwszym zdjęciu jest wieniec w kształcie loga Legii. Na kopcu był ze mną jakiś maluch w koszulce barcelony z ojcem. Cytuję małego: "głupota... mogli dać Polonię."
:D
- DST 106.07km
- Czas 04:08
- VAVG 25.66km/h
- VMAX 59.00km/h
- Temperatura 32.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Czwartek, 1 sierpnia 2013
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch
Cebulaki
17:00
Podobno na Bemowie i w Białołęce nikt się nie zatrzymał. Podobno Białołęka to już Warszawa.
Same cebulaki w tej Warszawie ostatnio, chociaż Powiśle i Rondo Dmowskiego* - wzorowo.
Trasa: baza - Sulejówek - Powiśle - przerwa o 17:00 (wiadomo) - Powsin - Rondo de Gaulla*** - Poniatowski - baza
A co tam, panie, na Agrykoli?
Z Agrykoli zerwali cały asfalt (nówka sztuka, nie miał chyba miesiąca) i wylali nowy. Po co? Nie wiem. Domalowali pas dla rowerów. Bardzo przydatny, szczególnie, że na Agrykoli obowiązuje zakaz wjazdu samochodów :D

Wjazd na Agrykolę
*tak, Dmowskiego to te pod Cepelią **
**tak, Cepelia to ten budynek po przekątnej Rotundy
***to te z palmą
Podobno na Bemowie i w Białołęce nikt się nie zatrzymał. Podobno Białołęka to już Warszawa.
Same cebulaki w tej Warszawie ostatnio, chociaż Powiśle i Rondo Dmowskiego* - wzorowo.
Trasa: baza - Sulejówek - Powiśle - przerwa o 17:00 (wiadomo) - Powsin - Rondo de Gaulla*** - Poniatowski - baza
A co tam, panie, na Agrykoli?
Z Agrykoli zerwali cały asfalt (nówka sztuka, nie miał chyba miesiąca) i wylali nowy. Po co? Nie wiem. Domalowali pas dla rowerów. Bardzo przydatny, szczególnie, że na Agrykoli obowiązuje zakaz wjazdu samochodów :D

Wjazd na Agrykolę
*tak, Dmowskiego to te pod Cepelią **
**tak, Cepelia to ten budynek po przekątnej Rotundy
***to te z palmą
- DST 74.43km
- Czas 02:46
- VAVG 26.90km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103