Wpisy archiwalne w kategorii
Łańcuch
Dystans całkowity: | 11465.04 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 465:44 |
Średnia prędkość: | 24.62 km/h |
Maksymalna prędkość: | 77.50 km/h |
Suma podjazdów: | 15429 m |
Suma kalorii: | 72393 kcal |
Liczba aktywności: | 227 |
Średnio na aktywność: | 50.51 km i 2h 03m |
Więcej statystyk |
bestiaheniu w sklepie rowerowym
Pani ekspedientka: Co dla pana?
bestiaheniu: A detkę 700x23 poproszę
Pani ekspedientka: Czyli szosa?
bestiaheniu: TYLKO SZOSA!
hehehe
bestiaheniu: A detkę 700x23 poproszę
Pani ekspedientka: Czyli szosa?
bestiaheniu: TYLKO SZOSA!
hehehe
- DST 29.62km
- Czas 01:12
- VAVG 24.68km/h
- VMAX 53.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Jak poprawnie wymawiać Cervélo
Według zasady V#89, każda nazwa własna związana z kolarstwem powinna być wymawiana poprawnie, zgodnie z regułami panującymi w języku, z którego pochodzi.
To tytułem wstępu. Skupmy się teraz na konkretach. Marka Cervélo jest dość popularna w kolarskim świecie. Stała się również sławna w świecie akolarskim w związku z kradzieżą łódzkiego P3 (źródło). Co do piękna tych rowerów, nikt nie może mieć zastrzeżeń, ale jak te cholerstwo wymówić? Od zawsze mówiłem "Servelo", ale ostatnio spotkałem się z różnymi innymi formami wymowy tej nazwy. Od zwykłego "Cervelo" po "Cervilo". "Servailo" to była już lekka przesada, ale gdy o moje uszy obiło się włosko brzmiące "Czervello", doszedłem do wniosku, że od początku wymawiałem to źle. Przecież pomiędzy językiem włoskim, a kolarstwem można postawić znak równości. Musiałem zatem sprawdzić temat.
Otóż cervello (czyt. czervello) to po włosku "mózg". Nie jest to jednak nazwa naszej firmy. Ta pochodzi od wspomnianego cervello oraz francuskiego vélo, które oznacza (uwaga) rower. Ciężko przetłumaczyć tę nazwę na język polski, ciężko też dojść do konsensusu, czy wymawiać ją po francusku, czy po włosku, szczególnie, że to marka... kanadyjska. Jedynym racjonalnym wyjściem jest wymowa, jaką używa.. sama firma.
Miałem rację. To "Servelo"!
- DST 31.49km
- Czas 01:21
- VAVG 23.33km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Niedziela, 8 czerwca 2014
Kategoria Pro, Łańcuch, Grupą, Dystansówki > 50 km, >24kmph
Czerwcowa Wielka Pętla
Może nie taka wielka, bywały większe, ale na pewno do drugiego piwka będę ją czuć w nogach. Dystans +100 podsunął mi pewne przemyślenia. Gdybym trzy lata temu powiedział komuś, że będę w stanie przejechać trzycyfrowy dystans, na bank by mnie wyśmiał. Teraz lekką nogą (no prawie) jadę 100 km. I tak, od moich pierwszych ośmiu kilometrów na Peżotello (po których miałem bombę życia) doszliśmy razem do takiej wprawy. No kto by pomyślał?
Foty:
Ta waga w oczach panów po prawo.
Dzięki i do zobaczenia następnym razem. Więcej fotek będzie u Cyklisty w Warszawie
Foty:
Ta waga w oczach panów po prawo.
Dzięki i do zobaczenia następnym razem. Więcej fotek będzie u Cyklisty w Warszawie
- DST 166.51km
- Czas 06:11
- VAVG 26.93km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 40.0°C
- Kalorie 2177kcal
- Podjazdy 177m
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Uzupełnianie
- DST 31.22km
- Czas 01:19
- VAVG 23.71km/h
- VMAX 64.40km/h
- Kalorie 643kcal
- Podjazdy 84m
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Zdjęcia z Wielkiej Pętli i piękno szosy
TYLKO SZOSA. Kolarstwo szosowe to nie tylko jazda na rowerze, waty i wyżyłowana noga. To piękno samo w sobie, estetyzm i dbanie o najmniejsze szczegóły. Między innymi dlatego poświęciłem kilka dni na wypolerowanie kilku mało znaczących części w moim rowerze. Większość rowerzystów jest zadowolona, kiedy wyreguluje hamulce, ja większą wagę przykładam do tego, jak te częsci wyglądają. W sumie to podchodzi pod zboczenie, nie wyjadę z plamką smaru na ramie.
W ręce wpadły mi foty z La Grande Boucle, które obfotografowałem, jak tylko dałem radę. Zobaczcie tylko co "cyknęła" Ania Wołomin
© Anna Wołomin
Niech ktoś spróbuje nie przyznać mi racji, że kolarstwo szosowe nie jest piękne.
W ręce wpadły mi foty z La Grande Boucle, które obfotografowałem, jak tylko dałem radę. Zobaczcie tylko co "cyknęła" Ania Wołomin
To już chyba tradycja, że zawsze na początku łapię gumę: © Anna Wołomin
© Anna Wołomin© Anna Wołomin
Niech ktoś spróbuje nie przyznać mi racji, że kolarstwo szosowe nie jest piękne.
- DST 35.85km
- Czas 01:29
- VAVG 24.17km/h
- VMAX 49.00km/h
- Kalorie 739kcal
- Podjazdy 118m
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Na dobitkę po WF
Po wykładach wyleciałem na szybką rundę. Coraz więcej wolnego czasu się robi.
- DST 30.91km
- Czas 01:13
- VAVG 25.41km/h
- VMAX 51.00km/h
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Całe szczęście, pada!
Natłok roboty, wszędzie bliskie terminy. Gdyby lampa dawała tak jak ostatnio, w życiu bym się z nimi nie wyrobił. Wstając rano modlę się o deszcz, a najlepiej śnieg, taki żeby trzymał mnie z daleka od szosy. Głupio by było zawalić trzy lata pracy przez bajabongo. Jutro albo pojutrze wolność!
(kilometry z ostatniej szosy, czyli ze wczoraj)
- DST 40.46km
- Czas 01:39
- VAVG 24.52km/h
- VMAX 50.00km/h
- Temperatura 36.0°C
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Tour de Warsaw, no prawie.
Wczoraj zrezygnowałem z jazdy w Tour de Warsaw, czyli 250 km, czy ileś, dookoła Warszawy. Nie wydoliłbym fizycznie. W poprzednim wpisie opisałem dlaczego. Dzień przed TdW doszedłem do wniosku, że to fantastyczny pomysł wyciskać nogami pełne obciążenie na jakimś sprzęcie na siłowni. I tak przerzucałem te tony stali przez 1,5h, a potem ledwo co doszedłem o własnych siłach do szatni. Everyday is a leg day. Dlatego odpuściłem, bo wiedziałem, że nie dałbym rady za Chiny.
Siedziałem sobie więc na fejsie, a tu ping - foto z informacją, że TdW będzie przejeżdżało przez Okuniew o 14:00. No grzech by było nie dołączyć, w końcu rzut beretem ode mnie. Szybko ogarnąłem ciuchy i wskoczyłem na szosę. Razem śmignęliśmy +100 km. Całkiem klawo. Chłopaki mają armaty nie do zajechania. +200 na liczniku, a oni lecą 40 km/h po Przyczółkowej jakby dopiero co z domu wyszli.
Dzięki chłopakom poszło kilka rekordów, zamknąłem stówkę w mniej niż 4h, wpadło też trochę dobrych pozycji na stravowych segmentach.
A pomyśleć, że mogłem pojechać standardową rundę po Powiślu...
Kto zauważył nowy bajer na blogu? Jak się podoba?
- DST 114.00km
- Czas 04:00
- VAVG 28.50km/h
- VMAX 60.00km/h
- Temperatura 40.0°C
- Kalorie 2171kcal
- Podjazdy 118m
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Zagubione kilosy
- DST 31.10km
- Czas 01:12
- VAVG 25.92km/h
- VMAX 53.00km/h
- Kalorie 709kcal
- Podjazdy 195m
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103
Środa, 21 maja 2014
Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch
bestiaheniu sportsmen
Ogólnie to zaczęło się od tego wpisu. Trzymając się niepisanej zasady, że wszystkie aktywności fizyczne niezwiązane z kolarstwem są zakazane, olewałem systematycznie wf przez miesiąc. Dodatkowo obraziłem się na panią od siłowni za to, że nie pozwoliła mi 1,5h śmigać na trenażerze, czy pakować nogi, tylko kazała budować jakieś kompletnie niepotrzebne partie mięśniowe jak biceps, czy mięśnie brzucha. Wstępna wersja licencjatu już zdana, więc wypadałoby spełnić resztę warunków uzyskania tego tytułu (to w ogóle tytuł?). Dzięki wyrozumiałości moich prowadzących, musiałem rozpocząć żmudny proces odrabiania zajęć wf. Czyli tak w skrócie - wczoraj 1,5h judo + 1,5h siłowni + 50km na rowerze (no bo jak tak bez roweru?). Dziś 1,5h judo + 1,5h siłowni + 70km na rowerze. Mam zakwasy na całym ciele (no, oprócz nóg oczywiście), padam na ryj, a za tydzień czeka mnie podobna sekwencja.
Tak więc studencie, nie olewaj zajęć wf. NIGDY.
Ps. średnia z dupy, bo wracałem na obręczy.
Tak więc studencie, nie olewaj zajęć wf. NIGDY.
Czekałem aż dobije do 40*
Ps. średnia z dupy, bo wracałem na obręczy.
- DST 71.21km
- Czas 03:02
- VAVG 23.48km/h
- VMAX 49.00km/h
- Temperatura 38.0°C
- Podjazdy 385m
- Sprzęt Peugeot Carbolite 103