Dystansówki > 50 km, strona 3 | bestiaheniu.bikestats.pl
Tekst alternatywny

Informacje

2014 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl
2012 button stats bikestats.pl

Moje kozy

Szukaj

Mistrzowie

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bestiaheniu.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Dystansówki > 50 km

Dystans całkowity:6523.44 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:263:17
Średnia prędkość:24.78 km/h
Maksymalna prędkość:77.50 km/h
Suma podjazdów:4031 m
Suma kalorii:20851 kcal
Liczba aktywności:82
Średnio na aktywność:79.55 km i 3h 12m
Więcej statystyk

Poniedziałek, 14 października 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Pro

Przydatność do mocy SH R078

Dziś zająłem się punktem pierwszym i drugim. No może też trochę trzecim ;)

Nie ubierając zbytnio w ładne słowa, ujechałem 39 km w czasie 1:16 co daje 30,9 km/h średniej. Porównując do do moich ostatnich osiągów jest to absolutny złoty medal, uścisk dłoni prezesa i wygrana w postaci 20% zniżki do serwisu. Ostatnią podobną czasówkę ujechałem tutaj.
Po 39 km miałem jeszcze chwilę czasu, ale nie chciałem się zakatować. Pojechałem więc sobie bajabongo na Agrykolę. Śmignąłem 4 podjazdy i bajabongiem wróciłem na bazę. Po tych 166 km, które ujechałem w SPD mogę powiedzieć, że jestem zachwycony uczuciem jedności z maszyną. Pewnie kręcę, gdy stoję w pedałach, a gdy chce się wypiąć, robię to odruchowo. Blok wyczułem po około 50 km i już nie muszę przepraszać kierowców, kiedy muszą czekać za mną, aż się łaskawie wepnę ;). Kładę stopę na pedał, klik, i jazda.
No i 0 gleb na trasie, to też ciekawe.

Jeszcze coś, co mnie zaciekawiło, to wentylacja tych butów. Wieje w nich, jakbym jechał w samych skarpetach.

Tak to u mnie dzisiaj wyglądało:

Piątek, 20 września 2013 Kategoria Duet, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph

Zjazd fanów Peugeota



1. Ustawiłem się ze starym znajomym na rower. Okazało się, że też jeździ na peugeocie.
2. Po drodze na jedzonko spotkałem Pietię, który wyciągnał mnie w stronę Powsina. Drugi raz.

Wtorek, 10 września 2013 | Uczestnicy Kategoria Dystansówki > 50 km, Duet, >24kmph

WWA - Wyszków - Pułtusk - WWA

Za namową TomliDzonsa walnęliśmy dość kozacką pętlę po mazowieckim. To już druga nasza wspólna wyprawa. Pierwsza była tu. Wyjazd o 10 (to lubię). Wjazd ledwo co, bo dzień wcześniej byłem na piwku u kumpla, ale moment doszedłem do siebie.


Po drodze był tez akcent włoski

Pierwszym naszym celem był Wyszków, w którym nie za wiele co się działo.

Wyszków
Potem uderzyliśmy na Pułtusk. Tam akurat bardzo ładnie. Na rynku zjadłem najlepszego kebaba na tasie w życiu. Ciągle tylko coś śmierdziało.


Pułtusk ładny
Po meczu, czyli pewnie jutro, ogarnę jakie miejscowości mijaliśmy po drodze.
To teraz reszta zdjęć :)


Mała czeka aż odpocznę


Romantycznie


Nieporęt


Bryki
  • DST 172.61km
  • Czas 07:10
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Środa, 14 sierpnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Lameriada

Mazowieckie jest dla leszczy

Ostatnio napociłem sporo kilometrów po Górach Świętokrzyskich. Zrobiłem sobie jeden dzień na regenerację piwną i myk, dziś pierwszy trening na stałej trasie, czyli za miacho i ćwiczenie techniki w samym centrum miacha. Do Sulejówka trzymałem 35-40 na spoko, Agrykolę łyknąłem jak kanapeczkę. Po drodze nawet zaczęło mi się nudzić. Wszędzie płasko, wszędzie łatwo.
Z koksami takimi, jak np birdas nie mam co się równać z moją mazowiecką nogą. Trzeba coś z tym zrobić!

A teraz dla stałych Czytelników (bo wiem, że już takich mam :)) kolejny występ znanego wszystkim Pietii.


Co na tym zdjęciu jest nie tak?

Piątek, 9 sierpnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Pro

Błędy w stylówie odc.1 "Miacho"

1. Przekomicznie wygląda chwyt dolny u hipstera, który przekracza barierę 15km/h po Nowym Świecie. Od zawsze zastanawiam się, dlaczego oni to robią. Pozycja aero od świateł do świateł, czy przy 15km/h nie dodaje nic do ogólnej stylówy, którą chyba hipsteriada i tak ma gdzieś.

2. Owijka jest po to, żeby ją owinąć sobie na kierownicę. Kiera bez owijki nie oszczędza wagi, tak samo jak wykręcenie przerzutek i założenie klamek od górala. Łysa kiera wygląda obleśnie i powinna zostać zakazana przepisami ruchu drogowego.

3. Jeśli już niestety jesteś na tej swojej kolarzówce na mieście, to przepisy drogowe są po to, żeby je przestrzegać. Za każde przejechane czerwone światło, za każde nieprzepuszczenie pieszych przez pasy, OREC odejmuje Ci -100 od stylówy.



4. O pozdrowieniach już był wpis, więc powinieneś wiedzieć, że jeśli już machnąłem Ci, drogi trzepie, to nie pomyliłem znajomego. Chciałem pozdrowić kogoś, kto ma takie same hobby jak ja, nawet jeśli jeździ w dżinsach, źle założonej czapce kolarskiej i bez przerzutki.

5. Nie poganiaj kogoś przed Tobą. Jeśli myślisz, że przeciśniesz się w korku szybciej od kogoś, kto jedzie przez Tobą, to jesteś w błędzie. Nie wiesz co dzieje się przed nim, a za "no jedź k**wa" możesz zarobić w beret, ew. w źle założoną czapkę kolarską.

6. Zjedź, człowieku, z tego chodnika.

Poniedziałek, 5 sierpnia 2013 | Uczestnicy Kategoria Duet, Dystansówki > 50 km, Łańcuch, Trening > 20 kmph i < 24kmph

Mińsk Mazowiecki zdobyty

Pierwsze nieudane podejście było tutaj i tak jakoś zapomniałem o trasie na Mińsk.
Dziś, z pomocą TomliDzonsa, cała trasa poszła jak po maśle.
Mińsk Mazowiecki taki sobie:

Mają kościół

Potem sam pojechałem na Powiśle, na Sadybie spotkałem się z Pietią i polecieliśmy na Powsin. Tak uzbierało się 142km

Mapa:


A, no i Agrykolę też kilka razy zrobiłem :)
  • DST 142.35km
  • Czas 06:08
  • VAVG 23.21km/h
  • VMAX 46.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Piątek, 2 sierpnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch

Pod Pe

...czyli stówą przez miasto.


Z powstańczą sztajfą wiążę pewne bardzo miłe wspomnienie. Postanowiłem więc ją dzisiaj odwiedzić.

Kopiec został usypany z gruzów Warszawy w 2004 roku. Widok ze szczytu, jak z pałacu kultury.


Sadyba


Sorka za palec


Schody

Ale wróćmy do początku. Najpierw wystartowałem na Chobot. Ciągle słyszę "tak jak się jedzie na Chobot", "w kierunku na Chobot", albo "za Chobotem". Co u licha ten Chobot? Nie dowiedziałem się, szuter mnie zatrzymał. Tzn szuter.. po szutrze jeszcze bym ujechał. To był wysypany żwir :D

WTF Chobot?!

Próbowałem jeszcze zdobyć mieścinę innymi drogami, ale zaczęło padać, więc pojechałem do głównego celu czyli Pe, powstańczej kotwicy.

Potem zaliczyłem Powsin i Poniatowskim wróciłem na bazę.


EDIT: Na pierwszym zdjęciu jest wieniec w kształcie loga Legii. Na kopcu był ze mną jakiś maluch w koszulce barcelony z ojcem. Cytuję małego: "głupota... mogli dać Polonię."
:D
  • DST 106.07km
  • Czas 04:08
  • VAVG 25.66km/h
  • VMAX 59.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Peugeot Carbolite 103

Czwartek, 1 sierpnia 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch

Cebulaki

17:00
Podobno na Bemowie i w Białołęce nikt się nie zatrzymał. Podobno Białołęka to już Warszawa.

Same cebulaki w tej Warszawie ostatnio, chociaż Powiśle i Rondo Dmowskiego* - wzorowo.

Trasa: baza - Sulejówek - Powiśle - przerwa o 17:00 (wiadomo) - Powsin - Rondo de Gaulla*** - Poniatowski - baza

A co tam, panie, na Agrykoli?
Z Agrykoli zerwali cały asfalt (nówka sztuka, nie miał chyba miesiąca) i wylali nowy. Po co? Nie wiem. Domalowali pas dla rowerów. Bardzo przydatny, szczególnie, że na Agrykoli obowiązuje zakaz wjazdu samochodów :D


Wjazd na Agrykolę

*tak, Dmowskiego to te pod Cepelią **
**tak, Cepelia to ten budynek po przekątnej Rotundy
***to te z palmą

Niedziela, 28 lipca 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch

Inferno

Znalazłem winowajcę mojego braku nogi. Był to o 1/4 obrotu zaciśnięty suport. Wyregulowałem i zupełnie inna jazda. Chyba tylko ja się tym przejmuję, że coś w tych wszystkich trybikach jest o milimetr obrotu źle skręcone. No ale to skutkuje, jak na mnie, w wysokiej średniej.

Co do dzisiejszego treningu, pojechałem na Wołomin celem 200km, a że wstałem o 14 to ciężko było to ujechać w jeden dzień. Kończąc pętlę na Wołomin, nie zatrzymałem się na coffee brejka w domu, ale poleciałem na Powsin. Na Poniatowskim zadzwonił Pietia (który już wielokrotnie występował na łamach tego blogu).
Więc zrobiliśmy sobie bajabongo na Powsin. Lało się ze mnie jak z konewki. Nie mylili się z prognozami.

Sedno tego wpisu jest takie, że Pietia w końcu dostał lekcję jak ważne jest utrzymanie stylówy. W końcu zaczepiła go jakaś dziewczyna :D. Tj. mnie, ale w sumie to nas.

Jestem na dobrej drodze, żebym namówił Pietię na czyszczenie jego napędu. Mówi, że zrobi to jak zmieni linki w hamulcach... (tak, ja też nie łapię połączenia napędu z hamulcami :D)

Trasa:

Poniedziałek, 15 lipca 2013 Kategoria >24kmph, Dystansówki > 50 km, Łańcuch

Piraci drogowi


... czyli gorzkie żale.

1. Jadę sobie na luzie 30km/h po Waszyngtona. Oglądam ludzi tłoczących się w autobusach i tramwajach i zastanawiam się, jak za takie coś można jeszcze płacić. Dostrzegam gościa kręcącego na Veturilo (warszawska wypożyczalnia rowerów) po chodniku. Gość jedzie równo ze mną, czyli 30km/h... podkreślam - po chodniku, lawirując między pieszymi. Geniusz nr.1

2. Jadę sobie luzacko po ścieżce dla rowerów Alejami Ujazdowskimi. Ładny asfalcik, podziwiam architekturę. Staję sobie kulturalnie na czerwonym, kiedy wyprzedza mnie gość w dresach na ostrym kole. Śmignął sobie tak o, na czerwonym, jakby nigdy nic. Przecież on jest jest na ostrym kole, on może. Ruszam na zielonym.. gość nie daje się wyprzedzić, popyla zygzakiem po tym DDRze. Takie tropienie węża, tylko po płaskim. Wyglądał jakby dostał właśnie pierwszy rower na komunię, tyle, że na oko miał ze 25lat.
Niby nic, zapomniał się.
Tyle, że dalej walił zygzakiem między dwoma pasami po ulicy, gdy DDR się skończył. Dobrze, że gość w BMW za nim zwolnił i puścił tego idiotę, bo chyba te ostre koło łopatą z asfaltu by zbierali.

3. Warszawski Klub Kolarski. Dlaczego te lamy z WKK zawsze muszą robić treningi szybkości po DDR jadąc parami? Hej, WKK, ścieżki rowerowe nie są jednokierunkowe. Idźcie do lasu na tych swoich MTB.

Dalej się zastanawiacie, dlaczego kierowcy i piesi tak bardzo nas, rowerzystów, nie lubią?




stat4u